Rozdział 7

100 1 2
                                    

Paweł
Przetarłem łzy z policzków chłopaka i do kończyłem zmianę opatrunku. Odniosłem na miejsce wszystkie rzeczy i wróciłem do Domiego.

Boli jeszcze? - zapytałem
Tak.. - odpowiedziałem cichutko
Choć.. - rozłożyłem ręce by Minik mógł się przytulić.

Chłopak ułożył się w moich ramionach po czym zamkną oczka. Oparłem się o kanapę i zacząłem nami lekko kołysać. Poczułem że Domi poczuł się bezpiecznie ponieważ automatycznie się rozluźnił.

Dominik
Paweł wtulił mnie w swój tors przez co poczułem się bezpiecznie. Zaczną nami kołysać a ja poczułem się senny. Stwierdziłem że nawet jak usne Paweł tego nie zauważy.

Paweł
Patrzyłem się cały czas na mojego skarba. Miałem nadzieję że zrobi sobie drzemkę. Chciałem żeby sobie trochę odpoczął. Na co dzień to zabiegany pełen energii chłopak ale odpoczynek mu się należy i to bardzo.

Leżeliśmy tak do 18 kiedy Domi przypomniał sobie że musi przygotować filmik i podładować telefon

Przyniosłem ci herbatke - odezwałem się do chłopaka
Dziękuję! - odpowiedzialem z uśmiechem
Zaczynasz juz live? - zapytałem
Nie jeszcze mam 10 minut - odpowiedziałem
Oki. To może... - położyłem młodego na łóżku
Pawciu nie teraz przecież widzowie się zorientują patrząc na nasze włosy - przypomniałem temu gadowi
Aj no tak - przytaknąłem i wyszedłem z pokoju

Dominik
Zacząłem live...

miłość nie jest tylko snemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz