Urodziny

2 1 0
                                    



-Japierdole ile tego jeszcze?!.-Wykrzyczała Kate.

-Chuj wie ta baba zawsze tyle zadaje.-Odpowiedziała na to Hannah.

-Może by tak przypadkiem zepchnąć ją ze schodów.-Dołączyłam się po czym się zaśmiałyśmy.

-To nie jest wcale taki zły pomysł.-Powiedziała Kate.

Jakoś pod wieczór skończyłyśmy odrabiać zadane nam prace domowe na cały weekend. W sobotę miałyśmy już w planach kilka imprez dlatego wolałyśmy je zrobić dzisiaj by się podlizać rodzicą i żeby pozwolili nam wyjść. Nawet gdyby mamy okna i liny więc gdyby nam nie pozwolili to ulotnić się z domu nie jest wcale tak trudno jakby się wydawało.

-Lodge co ty masz w głowie?!-Powiedziała nagle Hannah tak jakby przeczytała mi właśnie myśli.

-Tego byś nie chciała widzieć, a co konkretnie ci chodzi?-Spytałam

-Żeby tak nauczycielkę? Spychać ze schodów.-Powiedziała kpiąco Han.

-Czy ja coś sugeruję? Oczywiście to jest mój plan b ale...-Urwałam by nic palnąć nic głupiego.

-Znamy się od dziesięciu lat nam możesz zaufać, ale co?-Dodała Kate

-Już dziesięć,ło kurwaaa, ale to nie tylko mam też w planach znaleść sobie chłopaka który nie jest dupkiem.-Powiedziałam

-Czyli tak jak poprzednim razem? Znajdziesz sobie i jak zerwiecie to okaże się dupkiem?-Powiedziała Han

-Tak.-Odpowiedziałam jej i zamknęłam książkę po czym odłożyłam ją na łóżko.

-Co do jutrzejszej imprezy.-Zaczęłam szeptem i podeszłam do drzwi i zamknęłam je na klucz.

-Plan jest taki, moi rodzice wyjeżdżają wraz z moim bratem jutro na jakąś delegacje więc powiecie rodzicą że idziecie do mnie na noc.-Powiedziałam znów szeptem by mój brat nie wygadał albo nie chciał kasy za milczenie, dziewczyny jedynie przytaknęły.

-Dobra po mnie mama zaraz przyjedzie.-Spojrzałam na zegar była godzina siedemnasta.

-Zgadamy się jeszcze jak już to macie cztery godziny.-Otworzyłam drzwi i dziewczyny odprowadziły mnie do wyjścia. Hannah jeszcze została u Kate bo miała czas do osiemnastej.

Wsiadłam do samochodu matki i zapięłam pasy.

-Jak w szkole?-Spytała Matka.

-Aż tak cie interesuje moje życie? Jeśli chcesz wiedzieć to normalnie.-Odpowiedziałam a mama przewróciła oczami i uśmiechnęła się kpiąco pod nosem.

Gdy byłyśmy prawie pod domem mama wyłączyła radio i zakaszlała sucho.

-Mamy dziś gościa więc proszę ubierz się normalnie i ogarnij brata.-Odparła i otworzyła mi drzwi.

-Jadę jeszcze w jedno miejsce.- Powiedziała kobieta

-Okej jak coś przychodzą do nas dzisiaj Hannah i Kate będą u mnie spać papa mamusiu kocham cie!-Zamknęłam za sobą drzwi i poszłam do domu. Zdjęłam buty i założyłam kapcie.
Weszłam do windy i kliknęłam na piętro piąte. Nasz dom był bardzo duży, jesteśmy bogatą rodziną w małym miasteczku gdzieś w Los Angeles. Nasze życie jest jak w jakimś amerykańskim serialu dla nastolatków. W szczególności moje. Mam dwie przyjaciółki wkurwiającego brata i jestem popularna w szkole wraz z moimi dwoma „przydupaskami" jak to określa mój brat.

Otworzyłam drzwi od mojego pokoju i zobaczyłam tam dwie sprzątaczki.

-Mogą panie wyjść.-Odparłam i wygoniłam je z pokoju. Położyłam się na moje duże łóżko i wzięłam pamiętnik który zawsze leżał gdzieś pod materacem.

Zaczęłam w nim pisać wszystkie relacje z tego tygodnia i z moich uczuć co do niektórych osób. W trakcie pisania otrzymałam wiadomość od Kate.

Wzięłam do ręki telefon i przeczytałam

Stara będę u ciebie za jakieś 30 minut Hannah za godzinę całuski Kate.

Ja jej na to nic nie odpisałam więc ona wiedziała że ja to ja . Czasami mój brat zabierał telefon i odpisywał za mnie na moje wiadomości.

Usłyszałam dzwonek do drzwi więc szybko wsiadłam w windę i pobiegłam do drzwi. W progu stała Kate szybko jej otworzyłam i wpuściłam dziewczynę do środka.

-Całuski Kate!, czasem serio zastanawiam się czy jesteś głupia czy głupia.-Powiedziałam i odwiesiłam jej kurtkę do szafy.

-Jestem genialna! I tego nie możesz kwestionować chcesz czy nie to czysta prawda.-Odparła

-Chciałabyś kochanie.-Zaśmiałam się w duszy i we dwie poszłyśmy w kierunku windy w której oczywiście jechał mój brat więc czekałyśmy jakąś minute aż zjedzie z piątego piętra na pierwsze.

-Nie możecie tu dodać drugiej windy?-Spytała

-Taki był plan ale budują tu basen więc druga winda będzie za kilka miesięcy.-Powiedziałam i weszłam równo z nią do windy.

-Ile wy macie kasy?!-Spytała robiąc wielkie oczy

Kate jak zwykle usiadła na kanapę w moim pokoju i zaczęła bawić się poduszką. Ja jak to ja pisałam sobie coś w pamiętniku co pare sekund obgadywałyśmy kogoś nowego kto tylko wplątał nam się do głowy. Byłyśmy po prostu TYMI typiarami i tyle w temacie.

Painful TruthOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz