Day 6: Marking/Biting [MITSURI X OBANAI]

700 21 4
                                    

Odkąd zaczęła u niego sypiać, jego sypialnia pachniała różami.

Bycie filarem wśród zabójców demonów kosztowało ich masę pracy i ogrom wyrzeczeń, lecz oferowało parę drobnych rzeczy, które ostatnimi czasy Iguro Obanai zaczął w końcu doceniać. Każdy z filarów posiadał bowiem własną rezydencję, wielki, obszerny budynek, niczym świątynia, który każdy według swoich zachcianek gospodarował. Iguro nigdy nie śmiał narzekać na to, że mistrz Ubiyashiki podarował każdemu z osobna dach nad głową, leżący względnie blisko ich głównej kwatery, lecz nie przepadał za przebywaniem w swoim domu.

Był opustoszały i brakowało mu jakiegoś ciepła, którego Iguro wiecznie poszukiwał, dlatego więcej czasu spędzał poza nim. Co jakiś czas gościł w nim nowych rekrutów na zabójców demonów, przeprowadzając ich przez mordercze treningi, lecz ani oni ani błąkająca się po domu służba nie wnosili do rezydencji tego wciąż poszukiwanego ciepła.

Jednakże za każdym razem, kiedy Mitsuri przekraczała próg jego domu, automatycznie wypełniała wszystkie pomieszczenia swoim zapachem i niepowtarzalną atmosferą, którą czuł tylko przy niej. Byli razem już od długiego czasu, lecz dopiero niedawno odważył się zaprosić ją do siebie, wcześniej bojąc się, że nieprzyjemność tego miejsca odstraszy ją tak samo jak odstraszała jego.

Mitsuri jednak zdawała się kompletnie tego nie zauważać, ciesząc się, że może mieszkać razem z nim. On co jakiś czas pomieszkiwał również u niej i musiał przyznać, że było to jego ulubione miejsce na świecie.

Teraz, stojąc w progu drzwi po porannym prysznicu, patrząc jak światło wschodzącego słońca przebija się przez zasłony i oświetla swoją chłodną barwą nagie ciało Mitsuri śpiącej spokojnie na jego łóżku przebiegła mu przez głowę myśl, że może wcale nie chodzi tutaj o miejsce, tylko o nią. Jej obecność sprawiała, że wszystko nagle stawało się bardziej kolorowe.

Podszedł do łóżka, siadając delikatnie przy kobiecie, która z tej odległości jeszcze mocniej pachniała jak róże. Leżała na brzuchu z rękami pod głową, twarzą na boku, długimi różowymi włosami rozpuszczonymi na gołych plecach.

Uniósł lekko dłoń i dotknął opuszkami palców jej bladej skóry na łopatkach, przejeżdżając nimi delikatnie po całych plecach, do lekko widocznych zaokrągleń jej biustu, z powrotem na plecy, aż do wycięcia w talii. Cichy pomruk dotarł do niego od strony jej głowy. Spojrzał na jej uśmiechniętą twarz, z nadal zamkniętymi oczami, sam lekko się uśmiechając. W słowach nie był w stanie wyrazić, jak bardzo ją kochał.

Nachylił się nad jej ramieniem, odgarniając z niego wcześniej różowe kosmyki i złożył na nim parę delikatnych pocałunków, powoli rozbudzając dziewczynę.
- Dzień dobry. - powiedział cicho, zawisając nad jej ciałem, aby poprowadzić drogę ze słodkich całusów w dół po jej kręgosłupie.
- Dzień dobry. - odpowiedziała z uśmiechem nieco zaspana, przecierając oczy. - Długo nie śpisz?
- Nie, dopiero wstałem. - mruknął między całusami, przesuwając je co raz niżej, będąc teraz na wysokości jej lędźwi. Dziewczyna zaśmiała się cicho, a jej nagie ciało obsypała gęsia skórka.
- Nie kłam. Nigdy nie śpisz tak długo jak ja. - rzuciła i poprawiła głowę na poduszce, raz po raz łaskotana przez całusy. - Poza tym, widzę, że masz mokre włosy. Byłeś pod prysznicem.

Chłopak zniżył swoją pozycję, siadając między jej nogami, obcałowując teraz oświetlane słońcem kształtne pośladki dziewczyny.
- Masz mnie. - przyznał z lekkim uśmiechem, unosząc na chwilę głowę i podziwiając ciało jakie miał teraz przed sobą. Wiedział, że Mitsuri z niewiadomych mu powodów miała wiele kompleksów, starał się więc na każdym kroku uświadamiać jej, że kocha każdy z nich i każdy inny milimetr jej ciała.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 01, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Anime Ships One Shots [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz