~4~

7 1 1
                                    


•Pov- Karl

Tego dnia wychodziłem ze szpitala, bardzo się cieszyłem, miałem dosyć tego jedzenia i co 5 minutowych badań.
Po wyjściu z sali i odebraniu wypisu czekał na mnie Sap i Alex. Clay znając życie szukał miejsca parkingowego.
Zarumienilem się na widok Sapa, co Alex zauważył i spojrzał na mnie i Nicka takim wzrokiem *(⁠ ͡⁠°⁠ ͜⁠ʖ⁠ ͡⁠°⁠)*
Sapnap też się lekko zarumienił, jest szansa że też mnie kocha, zabrał odemnie torby i wszyscy wyszliśmy ze szpitala, a następnie odjechaliśmy.

•Pov- Clay

Obmyśliliśmy z Alexem świetny plan jak sprawić aby Karl i Sapnap byłi razem, postanowiliśmy pojechać na łąkę i popchnąć tam ich na siebie. Wiem jesteśmy geniuszami.
Parę minut później byliśmy na miejscu, Karl i Sapnap byli lekko zszokowani ale no życie.

•Pov- Nick

No i się zaczęło, czułem że to nic dobrego nie znaczy i miałem rację! Gdy wysiedliśmy z auta i oddaliśmy się od auta na parę metrów Alex i Clay popchnęli mnie i Karla ma siebie. Obydwoje staliśmy się burakami, miałem ochotę ich zabić ale coś mi kazało pocałować Karla i tak właśnie uczyniłem. CHOLERA CO JA ROBIE! Pomyślałem. Karl poprostu odwzajemnił pocałunek,
Poczułem wielkie motyle w brzuchu.
Możemy będziemy razem? Tego nie wiem

•Pov- Karl

O Boże, pocałowaliśmy się, w tej chwili byłem tak zarumieniony że moje rumieńce dostały rumieńców.
Pare minut później wsiedliśmy do auta i odjechaliśmy, przez całą drogę byłem wtulony w Nicka, było mi tak ciepło i wygodnie, czułem się też bezpiecznie. Sap przez całą drogę się rumienił, a Clay i Alex, meh szkoda gadać. Zamienili się w dzikie shiperki!
Ale i tak są wspaniałymi przyjaciółmi.

~Parę dni później~

Byłem właśnie w pokoju gdy nagle do drzwi zapukał Alex. Po tym jak my z Sapnapem zostaliśmy para wszyscy zamieszkaliśmy w jednym domu. Otworzyłem drzwi, Alex wszedł do środka i powiedział że dziś robi streama i czy nie chciał bym go zrobic z nim, dodał też że Sap może się przyłączyć. Zgodziłem się, nie chciałem aby fani dowiedzieli się o mojej próbie ale fakt że i tak kiedyś to wyjdzie na jaw...

•Pov- Clay

Siedziałem w pokoju i nie miałem co robić. Nick, Alex i Karl mieli streama więc zostałem się sam. Spoczatku zacząłem kręcić się na krześle lecz to nie pomagało, potrzebowalem czegoś ciekawszego więc odpaliłem mc i zacząłem grać. Minęło parę godzin chłopaki skończyli streama a ja cały czas grałem i grałem. Wybiła godzina 20 więc wyłaczyłem komputer i wyszedłem z pokoju i udałem się do kuchni w której zastałem randkujacych Sapa i Karla, niech zgadnę Alex im kazał cicho się zaśmiałem i wyszłem z kuchni.

•Pov- Alex

Życie układało się coraz lepiej Karl nie miał już myśli samobójczych i był szczęśliwy z Karlem, Życie poprostu się nam ułożyło.

~3 lata później~

•Pov- Nick

Tego dnia się strasznie stresowałem, miałem się oświadczyć Karlowi, bałem się że tego nie przyjmie! Co jak mnie wyśmieje? W mojej glowie pojawiły się same okropne myśli... Nagle do pokoju wbił Clay
-DASZ RADE WIERZE W CIEBIE!- powiedział i poklepał mnie po plecach i wyszedł.
Schowałem pierścionek i zawołałem Karla do siebie, tak postanowiłem mu się zaręczyć w pokoju. Ależ że mnie romantyk, wracając Karl przyszedł do pokoju i rozmawialiśmy przez parę minut, wkoncu uklęknąlem przed nim.
-Karl czy uczynisz mnie szczęśliwym człowiekiem i zostaniesz moim mężem?- powiedziałem zdenerwowany i wyciągnąłem pierścionek.
-Sap?... OCZYWIŚCIE ZE TAK!- wykrzyczał Karl i popłakał się ze szczęścia, nałożyłem mu pierścionek na palca i namiętnie pocałowałem

•Koniec•

~Dobra to już koniec
Pod koniec pisania tej książki poczułem wielki cringeಥ⁠‿⁠ಥ
Prawdopodobnie usunę to-
Ale nie wiem jestem tego pewien
Miłego dnia/nocy

Na Zawsze razem...//KarlnapOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz