×3×

963 42 25
                                    

Było już późno. Telewizor lekko oświetlał salon oraz kanapę na której spał Ike ze Stanem. Kyle wszedł cicho do domu i zamknął za sobą drzwi. Zobawszy bruneta wraz z dzieckiem na kanapie, uśmiechnął się do siebie i cicho westchnął. Zdjął uszanke wraz z kurtką, po czym skopał buty z nóg. Odwiesił dane rzeczy na wieszak, po czym poszedł do swojego pokoju. W połowie drogi na drugie piętro, zawibrował mu telefon. Sięgnął do kieszeni, a po wyciągnięciu telefonu zobaczył wiadomość od partnerki.

-"Cześć Kyle, super się dziś bawiłam. Dziękuję, jesteś wspaniałym chłopakiem."

Chłopak nawet nie zareagował, wszedł jedynie do pokoju i wziął jakiś koc. Zszedł na dół i ich przykrył. Nie zastanawiało go nawet czy rodzice młodszego wiedzą, że będzie dziś u niego nocował. Pochylając się przy nim, wyczuł od niego alkohol. Zdziwił się, ale też wściekł.

-Stan.. STAN.- Zaczął nim lekko szarpać.- Wstań do cholery!
-co się drzesz? Ike'a obudzisz.
-czemu czuje od ciebie wódkę?
-tak jakoś wyszło że sobie wypiłem trochę w domu, a co?
-Stan, ty masz dopiero 16 lat! Co ci do głowy przyszło żeby pić, co?
-nie krzycz chociaż, bo mnie łeb boli. Porozmawiamy jutro.- mówiąc to, wyrwał mu bok koca z dłoni.
-nie mam już do ciebie siły.
-i zajebiście.

I think youre really cool | StyleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz