To coś co było w tych krzakach zmierzało w naszą stronę, bałem się co to może być, nieświadomie złapałem Dreama za dłoń i ją ścisnąłem ze strachu, chłopak na mój gest złączył nasze palce i gładził kciukiem moją dłoń żebym się uspokoił. Bałem się, w końcu to jest pierdolone zadupie, to może być wszystko, od jakiś dzikich zwierząt po jakiś psychopatów...
Po czasie wyszedł do nas mały szary kotek, był ładny ale widać że biedaczek był wychudzony.
- to żeś nas przestraszył maluchu - powiedział zielonooki chichocząc lekko
Kotek po chwili zawahania podszedł do nas, po głaskałem kota i blondyn uczynił to samo, siedział cały czas przy nas, ja dalej trzymałem blondyna za rękę, czemu? Sam tego nie wiem może się jeszcze bałem? Albo poprostu było tak fajnie? Nie co ty wygadujesz? To na pewno zmęczenie
Blondyn położył się na trawie to stwierdziłem że też się położę, leżeliśmy razem i dalej trzymaliśmy się za ręce, pogadaliśmy chwilę i poprostu film mi się urwał, zasnąłem
~Skip time rano~
Obudziłem się a obok blondyna już nie było, wzielem telefon i na nim ukazała się godzina 7:30
- a co z niego taki ranny ptaszek? - powiedziałem cicho sam do siebie
Powoli przypominałem sobie dzisiejszą noc na górce, blondyn musiał mnie wsiąść i tutaj przynieść, to jednak kawał drogi jest
Otworzyłem namiot i się z niego wydostałem, dostrzegłem grupkę przyjaciół a dokładniej Niki, Sapnapa i Big Q, podszedłem do nich i się grzecznie przywitałem
- hej - powiedziałem i usiadłem na jednej z belek (te takie leżące co są w okół ogniska)
Wszyscy się przywitali również, przeciągnąłem się i przetarłem oczy, rzadko mi się zdarza wstawać o takiej godzinie, jak już wstaje to o 9 może 12 to zależy
- chcesz jajecznicę z ogniska ? - zapytała grzecznie dziewczyna z uśmiechem na twarzy
- nie, podziękuję - odmówiłem grzecznie
Siedziałem na tej kłodzie i rozmawiałem z innymi ale nagle, zauważyłem jak samochód blondyna parkuje, podszedł do nas.
Przywitał się z nami a my zrobiliśmy to samo, Niki dała mu śniadanie a ten zabrał się za jedzenie go.
- gdzie byłeś tak wcześnie? - zapytałem z ciekawości
- z Willem tam gdzie będziemy grać koncert, żeby ugadać wszystko z ludźmi od tej imprezy - wytłumaczył blond włosy chłopak
Zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy związane z koncertem, wyjazdem na nasz kemping albo o innych rzeczach.
W połowie rozmowy postanowiłem się ulotnić, dlaczego? Poprostu nie byłem przyzwyczajony do takiej dużej grupki, jak dla mnie za dużo osób, od kąd pamiętam jestem wyrzutkiem społecznym, przyzwyczaiłem się do tego że jestem praktycznie sam. Kiedy chodziłem do szkoły byłem kozłem ofiarnym, wszyscy mówili "zatęsknisz za tą szkołą", "będziesz chciał do niej wrócić", "szkolne lata to najlepsze lata w życiu", "szkoła to twój drugi dom" tak szczerze to chuja prawda.
Kiedy tak sobie siedziałem w otwartym namiocie czytając książkę i myśląc, wystraszył mnie Tommy, podskoczyłem i krzyknąłem.
- KURWA! - jak to krzyknąłem to odrazu położyłem swoją dłoń na ustach na co młody, położył się na trawie i zaczął się zwijać ze śmiechu - Ha ha ha bardzo zabawne przyprawiać ludzi o zawał - po tych słowach sam nie wytrzymałem i zacząłem się śmiać.
Młody chłopak okazał się być bardzo zabawny i miły, nie wiem czemu Dream go tak nie lubi.
- czemu tutaj tak siedzisz sam? - zapytał młody
- a nie wiem tak jakoś - odpowiedziałem oczywiście skłamałem
- yhym... Chcesz ? - zaproponował mi chrupki w kształcie duszków
- nie, dzięki - odmówiłem krótko i grzecznie
- masz jakieś hobby ? - zapytał kuzyn blondyna
- mam, czytanie książek, słuchanie muzyki - powiedziałem zgodnie z prawdą
- z muzyką się zgodzę ale czytanie książek, pff... Nie rozumiem tego jak ktoś może czytać książki one są nudne! - wykrzyczał chłopak ale nie głośno - ja jedyne co czytam to dramy w internecie - zaczął się śmiać młodszy na co też się zaśmiałem.
Mimo że Tommy jest odemnie młodszy o parę lat to fajnie mi się z min rozmawia, o dziwo mamy wspólne tematy, mamy podobny gust muzyczny i podobne gusta nawet w grach.
- ej dawaj zagramy w Minecraft'a na telefonach - ucieszył się niebieskooki na swój pomysł
- dobra - powiedziałem lekko się śmiejąc z reakcji młodego i sięgnąłem po telefon
Stworzyliśmy serwer i zaczęliśmy budować, podróżować, zbierać surowce, przy tych wszystkich czynnościach oczywiście nie mogło zabraknąć zabijania się nawzajem, przez co oboje dostawaliśmy rage'u, (rejdżu) przy tej rozgrywce młodszemu wpadały dziwne pomysły do głowy.
- ej weź stań na tym craftingu - położył wcześniej wspomniany blok tak jak powiedział tak zrobiłem, wskoczyłem i popatrzyłem na niego o co mu chodzi, wtedy on też wskoczył ale za mnie i krzykną - SEX ON THE CRAFTING TABLE OOOO - na co wybuchł śmiechem a ja razem z nim
Po chwili przyszedł dream pewnie usłyszał krzyk młodszego, my dalej siedzieliśmy w namiocie i się śmialiśmy z tego co się przed chwilą stało.
- Tommy czego się tak drzesz - zapytał blondyn kucając przy wejściu do namiotu na co jego kuzyn zaczął zwijać się ze śmiechu i przy okazji dusił się
Widząc stan młodego zacząłem się śmiać bardziej i przy tym zasłaniając usta, Dream patrzył na nas jak na debili.
_____________________________________________
Witam wszystkich przepraszam że rozdziały są tak rzadko, ale ostatnio mam lekki zapierdol, psychiatra mi wyznaczył że mam chodzić na jakieś terapię dodatkowe, jeszcze praktyki więc cały dzień w dupę, postaram wam się to wynagrodzić na tyle ile mogę, ale nie chcę też pisać rozdziałów na siłę bo to wtedy nie wyjdzie nic dobrego więc przepraszam jeszcze raz.
Miłego dnia/nocy <33
~885 słów~
P.s. przepraszam za rozdział do dupy
CZYTASZ
One Last Kiss~ | DreamNotFound
FanfictionGeorge Davidson, 23 letni chłopak chciał po latach odwiedzić swojego przyjaciela, który gra w kapeli muzycznej, brunet wspiera Georga w trudnych dla niego chwilach, ale po długiej rozłące dwudziesto trzy latek postanawia przylecieć do wielkiego i pi...