- Tommy weź się tak nie wrzeszcz bo dopiero tu przyjechaliśmy a nie chce by żeby ludzie mieli nas za nienormalnych - powiedział dream
- nie przesadzaj jak ciebie widzą to myślą że z zoo spierdoliłeś - zaczął się śmiać jeszcze bardziej młodszy
Patrzałem na jednego i drugiego śmiejąc się cicho, nie powiem jak na siedemnastolatka Tommy jest bardzo wyszczekany i wulgarny, ale nie przeszkadzało mi to tak szczerze sam przeklinałem.
- Tommy wyjdź z tąd tu jest zakaz wchodzenia dla dzieci - powiedział do najmłodszego zielonooki pokazując mu że ma wyjść z namiotu
- ty też jesteś dzieckiem bo masz rodziców ha! - zaczął Tommy
- no i co z tego że mam, dobra dzieci powinny jeszcze spać dobranoc - zaśmiał się blondyn
- dobra idę z tąd bo zaraz nie wytrzymam z nim, widzimy się potem George - przybiliśmy żółwik i blondyn wyszedł
Blondyn wszedł do namiotu i się położył a ja wróciłem do czytania książki, lecz jak patrzałem w dół to widziałem że blondyn się na mnie patrzy, postanowiłem też się spojrzeć na niego patrzałem w jego piękne zielone oczy.
- hmm? - mruknąłem
- nic patrzę tylko na ciebie, słodko wyglądasz jak się skupiasz - popatrzał na mnie blondyn i się uśmiechną ciepło
Nie wiedziałem co mam odpowiedzieć na słowa chłopaka, nikt wcześniej mnie nie komplementował a w szczególności chłopak...
- emm... I jak kiedy jest ten koncert ? - zapytałem zmieniając temat, na prawdę nie wiedziałem co miałem odpowiedzieć, zaznaczyłem na której tronie skończyłem okładką do książki i odłożyłem ją na bok
- dzisiaj jest od 23:30 do 24:00 mamy pół godziny na scenie trochę się stresuje bo mam też zaśpiewać sam swoją piosenkę... - powiedział chłopak dalej patrząc na mnie
- na pewno wszystko wyjdzie dobrze trzymam za was wszystkich kciuki i za ciebie w szczególności - uśmiechnąlem się do chłopaka
- dzięki - uśmiechną się szeroko bardzo ale to bardzo miał ten uśmiech przepiękny
Również położyłem się koło chłopaka, patrzałem w górę i zapadła cisza była trochę niekomfortowa, więc myślałem jaki by temat zacząć, pierwszy co mi wpadł do głowy to był ten z nocy na wzgórzu.
- dream? -
- hmm? -
- co się stało wczoraj na wzgórzu bo mi się film urwał - zapytałem
----------
Pov Dream
Kot gdzieś uciekł, leżałem i patrzałem w gwiazdy, po chwili poczułem jak George zaczyna mnie lekko szarpać za rękę, dalej trzymałem jego dłoń dlaczego? Sam nie wiem, spojrzałem na niego i zobaczyłem jak wtula mi się w ramie chyba zasną, więc puściłem jego dłoń i położyłem głowę chłopaka na swoim ramieniu żeby nie musiał trzymać jej na ziemi. George położył się na boku i znowu zaczął się we mnie wtulać, słodziak z niego, zacząłem się bawić włosami chłopaka, przeczesywałem je palcami, robiłem mu loki i tak dalej. Miał bardzo puszyste i gęste włosy bardzo ładne i te jego oczy też są poprostu piękne.
Leżałem tak jeszcze przez jakiś czas i stwierdziłem że będę musiał się już zbierać, patrzałem na bruneta cały czas, tak słodko spał nie miałem serca go budzić więc wziąłem go na ręce w stylu panny młodej i zacząłem iść w stronę naszych namiotów. Patrzałem od czasu do czasu na śpiącego bruneta i się uśmiechałem, na prawdę słodziak z niego.
CZYTASZ
One Last Kiss~ | DreamNotFound
FanfictionGeorge Davidson, 23 letni chłopak chciał po latach odwiedzić swojego przyjaciela, który gra w kapeli muzycznej, brunet wspiera Georga w trudnych dla niego chwilach, ale po długiej rozłące dwudziesto trzy latek postanawia przylecieć do wielkiego i pi...