Rozdział 5 ~ Wyłączyłam moje uczucia, bo tak jest łatwiej...

132 71 53
                                    

Pov. [T/I]

Mój kochany Yoongi, pamiętam Cię... Przypomniałam sobie wszystko, przez ten pocałunek... Kocham Cię...

Niestety jak dotarły do mnie obrazy, wszystkiego dobrego między nami, zobaczyłam też to, że wytwórnia nie zgadzała się na nasz związek. Co z tego, że przypomniałam go sobie, jak nie mogę z nim być?!

Jednak chwilę później dalej pozwalałam się całować, a on westchnął, schodząc ustami na moją szyję. Wiedziałam, że to nic dla niego nie mogło znaczyć. Po tym jak powiedziałam, iż to nie ma sensu bo go nie pamiętam uważałam, ze on już nic do mnie nie mógł czuć. Jednak pożądanie było na tyle silne, że zamknęłam oczy i pozwoliłam mu na wszystko co robił. Jego dotyk, doprowadzał mnie do szaleństwa.

- Maleńka, czemu mnie nie odtrącasz? Ty nie jesteś taka, zawsze myślisz sercem... - powiedział i na niego spojrzałam.

- Ja... wyłączyłam moje uczucia, bo tak jest łatwiej... - skłamałam, patrząc mu prosto w oczy.

Yoongi westchnął z rezygnacją. Jego usta znów pocałowały moje, a dłonie znalazły się na moich odkrytych plecach. Przycisnął mnie do siebie. Gdy po chwili się odsunął, spróbowałam złapać oddech. Wtedy chłopak spojrzał w moje oczy. Potem pomógł mi założyć płaszcz, po czym chwycił za dłoń i pociągnął w stronę wyjścia. Na zewnątrz skierował się do ulicy i zatrzymał wolną taksówkę. Wsiadłam, kiedy otworzył dla mnie drzwi. Gdzie on mnie, do cholery zabiera?!

Gdy podał adres taksówkarzowi, dalej nie wiedziałam gdzie jechaliśmy. Po dwudziestu minutach okazało się, że zabrał mnie do swojego apartamentu, który kupił podczas przerwy zespołu w karierze. Przełknęłam ślinę, kiedy w windzie poczułam jego oddech na mojej szyi, gdy się zbliżył. Znowu oddychałam nieregularnie. Jego usta dotknęły mojej skóry, a ja odleciałam. Stałam oparta o lustro i cicho pojękiwałam.

Kiedy drzwi się otworzyły, weszliśmy od razu do mieszkania. Penthouse?! Kurde! Tu jest pięknie...
Mimo półmroku widziałam wiele. Było to bardzo eleganckie mieszkanie. Miałam ochotę je obejrzeć dokładniej, ale nie było mi to dane. Yoongi zdjął ze mnie torebkę i płaszcz. Zaraz potem wziął za rękę. Gdy spojrzałam mu w oczy, zapomniałam o całym świecie. Zaraz pociągnął mnie w głąb, a ja szłam za nim, dalej patrząc w jego cudowne oczy.

Weszliśmy do pokoju, gdzie stało ogromne łóżko. Domyśliłam się, że to jego sypialnia. Kiedy zaświecił światło ogarnęła mnie nagła potrzeba, by sprawić mu przyjemność, której nigdy nie zapomni. Spojrzeliśmy znowu na siebie. Wtedy rozpięłam suwak sukienki, która chwilę później leżała u moich stóp. Ja stałam przed raperem, w samej bieliźnie i szpilkach. Dosłownie pożerał mnie wzrokiem. Ruszyliśmy jednocześnie. Jednak to ja pierwsza wykonałam ruch.

Posadziłam go na brzegu materaca i przejechałam dłońmi po jego udach, klękając przed nim. Jego oczy się rozszerzyły. Gdy moje palce zaczęły rozpinać mu spodnie, Suga mnie zatrzymał. Spojrzałam na niego.

- Nie musisz tego robić - szepnął.

- Ale chcę - odpowiedziałam, również szeptem.

Wtedy on nic już nie mówiąc, przejechał palcem po moich ustach, a ja je uchyliłam. Uśmiechnął się. Musiałam przyznać, że brakowało mi tego widoku.

Patrząc w kocie oczy, mojego ukochanego, wyjęłam koszulę z jego spodni i zaczęłam rozpinać guziki. Po chwili wylądowała na podłodze, a ja dotknęłam nagiej klatki piersiowej Sugi. Muszę się pilnować, by nie poznał się, że kłamałam o moich uczuciach.

Zjechałam powoli dłońmi do spodni rapera, cały czas nie odrywając od niego wzroku. Teraz rozumiem, dlaczego miałam poczucie, że mi czegoś brakuje oprócz pamięci. Choć rozum nie pamiętał miłości do Yoongi'ego, serce tak.

𝓜𝔂 𝓢𝔀𝓪𝓰 𝓚𝓲𝓷𝓰 𝟑 | 𝕄𝕀ℕ 𝕐𝕆𝕆ℕ𝔾𝕀Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz