Rozdział 3 ~ Co z tymi facetami?!

186 78 80
                                    

Pov. Nina

- Nina, ja Cię przepraszam, ale miałem na to ochotę od bardzo długiego czasu, jednak nie wiedziałem jak to zrobić, byś mnie nie pobiła - Yeonjun się zaśmiał.

Ja poczułam, że moje policzki oblała purpura. Teraz mam, już totalny mętlik... Odchrząknęłam, by oczyścić gardło z guli, która tam powstała. Na szczęście szybko się to udało. Chłopak z TXT, który przed chwilą mnie pocałował, chciał jeszcze coś powiedzieć, ale wtedy drzwi się otworzyły, a my lekko się od siebie odsunęliśmy.

Wszedł Soobin. Gdy mnie zobaczył, od razu podszedł. W tym czasie reszta członków także się pojawiła i wdali się w rozmowę z Yeonjun'em. Ja z liderem stanęłam pod jedną ze ścian.

- Nina, wiesz co u [T/I]? Już dawno z nią nie rozmawiałem. Odkąd straciła pamięć, wcale jej nie widuję - powiedział Soobin.

- Ja też nie widzę się z nią, codziennie, ale wiem, że dziś leci na tydzień do Tokio. Chyba o 11, mają samolot - oznajmiłam.

Chłopak pokiwał głową. Po chwili powiedział, że zniknie na jakiś czas, ale wróci przed południem. Rozumiem, że pojechał do [T/I]? Czyżby on dalej, coś do niej czuł?

Spojrzałam na resztę zespołu i po chwili całkiem zapomniałam, nad czym przed chwilą się zastanawiałam. Moje myśli wróciły do pocałunku z Yeonjun'em. Muszę przyznać, że mi się podobał, nawet bardzo, ale co ja mam teraz do cholery zrobić?!

Pov. [T/I]

Około 8 rano wstałam, by bez problemu i pośpiechu wszystko zrobić, przed wyjazdem na lotnisko. Nie martwiłam się odpoczynkiem, bo dzisiaj nic z Changsun'em nie mieliśmy do załatwienia, to miał być dzień na urządzenie się na tydzień, w Tokio.

Wczoraj wieczorem, do moich drzwi zapukał Jungkook, mówiąc, że chciałby się ze mną pożegnać, a dodatkowo rano odwieźć mnie na lotnisko. W tej chwili jeszcze spał, a ja wzięłam szybki przysznic, po czym założyłam szare materiałowe spodnie i cienki sweter w błękitnym kolorze.

Pomyślałam o Lunie. Brakuje mi jej, odkąd Sooji wzięła ją do siebie, jakiś czas temu, ale tam jej lepiej, ja teraz mam za dużo na głowie... Ruszyłam do kuchni, gdzie od razu włączyłam ekspres. Na śniadanie przygotowałam tosty z serem i warzywami. Kiedy ostatni był gotowy, do kuchni przyszedł JK, objął mnie od tyłu, całując w policzek i szepcząc "dzień dobry", zachrypniętym głosem. Przeszły mnie od niego dreszcze. Kurde, miałam go od siebie odsunąć, a znowu się podniecam, przez sam jego głos...

Starając się opanować, odwróciłam się do niego, całując szybko jego usta, chcąc od razu zabrać talerz z tostami i zanieść do salonu, ale nie było mi to dane. Kookie przyciągnął mnie z powrotem i dłużej pocałował, przez co zakręciło mi się lekko w głowie. Gdy mnie puścił, uśmiechnęłam się i odsunęłam.

Wzięłam śniadanie, a chłopak kawę i poszliśmy na kanapę. Kiedy skończyliśmy jeść maknae pozmywał. Ja słysząc dzwonek, ruszyłam do drzwi. Myślałam, że może to Nina, jednak to był Soobin, który zaskoczył mnie swoją obecnością.

- Hej, dowiedziałem się, że wyjeżdżasz, a chciałem z Tobą porozmawiać - zaczął - wolałbym nie odkładać tego, aż wrócisz.

Wtedy z kuchni wyszedł Jungkook i chłopaki na siebie spojrzeli. Wydawało się, że obydwaj nie są zadowoleni, widząc tego drugiego. Kiedy odchrząknęłam, wyrwali się z transu i przywitali. Za chwilę Soobin, znów się odezwał.

- Chyba jednak, to nie jest dobry moment, na tą rozmowę, odezwij się jak wrócisz - popatrzył jeszcze raz na Jungkook'a i pocałował mnie w policzek.

𝓜𝔂 𝓢𝔀𝓪𝓰 𝓚𝓲𝓷𝓰 𝟑 | 𝕄𝕀ℕ 𝕐𝕆𝕆ℕ𝔾𝕀Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz