Gdzie się podział Rudy??

22 6 0
                                    

Kiedy weszli do pokoju nie było Kaia.
— Gdzie Kai? —
Spytała białowłosa zdziwiona
— A no wyszedł po was kilka minut wcześniej —
Mei spojrzała na chłopaka obok niej a on na nią
— Nie było go..—
Westchnęła cicho Mei patrząc na resztę
— szukamy go —
Wstał od razu Kou. Reszta grupy także wstała
— My też pomożemy —

                       

                            ~~~

Szedł powoli rudowłosy rozglądając się za łazienką, jednak nie mógł jej znaleźć. Może źle poszedł? Na pewno źle poszedł. Kiedy szedł i szedł robiło się coraz straszniej i ciemnej. Chłopak się trząsł, nagle coś huknęło, nie wiadomo gdzie, wzdrygnął się przerażony i postanowił usiąść w kącie by się uspokoić. Nagle zgasły wszystkie światła przez co jeszcze bardziej był przerażony, zaczął słyszeć różne warczenia, drapanie o ścianę i w ogóle. Po chwili zauważył małe światełko, które zbliżało się w jego stronę. Po chwili zauważył potwora, lecz nie był taki zwykły. Był cieniem jak reszta, jednak miał ludzką posturę oraz był naprawdę mały. Miał rogi i ogon który kończył się latarnią. Kai zaczął płakać myśląc że to już jego koniec, jednak potwór usiadł na przeciwko niego i przyglądał się mu. Nie wyglądał jakby chciał zrobić mu krzywdę, jednak rudowłosy i tak się bał. Czarna postać przybliżyła się do chłopca i zaczęła go wąchać jakby był zwierzęciem i sprawdzał czy osoba jest okej. Kai odsunął się lekko patrząc na niego że zdziwieniem. Cień usiadł obok niego patrząc ciągle na niego i machając ogonem. Szczerze wyglądał jak mały szczeniaczek, ciekawski wobec nowej osoby. Kai zaśmiał się pod nosem przez wygląd i niewinność potworka, niepewnie położył rękę na jego włosach i zaczął go głaskać. Ten zaczął mruczeć jak kot, Kai już nie wiedział czy jest z potworem czy z zwierzęciem. Cień przysunął się do rudowłosego i przytulił go.
— Braciszek...—
Cicho szepnął potworek, miał strasznie dziecinny głos, najpewniej był dzieckiem, tylko jak tu trafił? I dlaczego w takim wcieleniu?
Wzruszony Kai odwzajemnił przytulasa chłopca, chyba chłopca. Miał krótkie włoski i tylko po tym mógł pomyśleć że to chłopiec, chociaż dowodów nie ma. Po kilku minutach zasnęli obaj w swoich ramionach.

Sekretny budynek samobójców Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz