Podniosłam powiek dalej zmęczona. Choć spałam od tygodnia w końcu na wygodnym łóżku, ciągłe uczucie obserwacji mnie dobijało, a nawet dawało się we znaki. Do tego codziennie rano, a konkretnie po godzinie siódmej do moich drzwi pukał spóźniony Kakashi.
I tym razem usłyszałam dźwięk dzwonka. Nie miałam jednak ochoty się podnieść i oparłam tylko rękę o czoło zasłaniając oczy przed promieniami słońca.
Kiedy przestał dzwonić dzwonek, usłyszałam pukanie do drzwi, które w każdej sekundzie się nasilało. Nagle jednak stukanie ucichło, co mnie bardzo zaniepokoiło.
-Bu!- usłyszałam za sobą, przez co podniosłam się energicznie.
Pierwsze co poczułam to nagłe uczucie strachu. Jednak praktycznie od razu się uspokoiłam, gdy w otwartym oknie nad moim łóżkiem pojawił się Hatake.
Kucał na parapecie z tym jego typowym uśmiechem.
-Widać, że nie jest z ciebie ranny ptaszek.- odezwał się w końcu.
-Miałam na ciebie czekać? Po co wstawać jak i tak się spóźnisz. Jaką sobie dzisiaj wymówkę wymyśliłeś?
-Księżyc mi wpadł do pokoju i musiałem go odstawić na miejsce.
Zrobiłam zażenowaną minę, choć w duchu się śmiałam.
-Piękne wytłumaczenie. -Powiedziałam siadając na rogu łóżka i zaczęłam zakładać trampki.
-Pośpiesz się bo dzisiaj musisz kupić sobie ubrania, które ułatwią ci przemieszczanie się w terenie.
-Słucham?- Zdziwiłam się.
Nie zrozumiałam o co chodzi mężczyźnie. Jednocześnie jego tekst wydał się podejrzany.
-Mam cię pilnować, a ponieważ idę na misję z moimi uczniami, idziesz z nami.
-Nie będę wam przeszkadzać?
-Nawet jeśli, to i tak cię tu samej nie zostawię.
W tym momencie się uśmiechnęłam. Szybko zasznurowałam buty i z piskiem pobiegłam do łazienki, prawie rozbijając się o przeciwną od wyjścia sypialni.
Słyszałam tylko westchnięcie Kakashiego, jednak doskonale wiedziałam, że nie było to pokazujące, iż czuje się zirytowany. A wręcz przeciwnie.
Kiedy wyleciałam z łazienki, na chwilę się zatrzymałam.
Ale przecież ja nie mam na to pieniędzy.
-Tsunade ci to załatwiła.
-Coś mi tu nie pasuje... Gdzie jest ukryty podstęp?- wyszeptałam pod nosem.
-Może nie podstęp a haczyk.-Spojrzałam się w jego stronę- Będziesz naszą przynętą na Akatsuki.
Otworzyłam szerzej oczy.
-Mówiłam...
-Niestety nie masz innego wyjścia. Jeśli w tym nie pomożesz, zostaniesz uznana za zdrajczynie, a Hokage postanowiła zabrać ci wolność. Powiedziała, że możesz być szpiegiem organizacji. Za dużo wiesz.
Spuściłam głowę. Miałam teraz ciężki orzech do zgryzienia.
-Zabierz mnie do Hokage. Powiedziałam nie odwracając się.
*Kakashi POV*
Otworzyłem szerzej oczy.
Gdy do niej podszedłem... po raz pierwszy widziałem w jej oczach taką powagę.
Nie uwierzyłem, że naprawdę to powiedziała.
-Ty chyba nie mówisz poważnie...
-Mówię. Zabierz mnie do Hokage.
Kiwnąłem tylko głową, nic nie mówiąc i wskazałem ręką na drzwi.
[Imię] podeszła i przekręciła klamkę, po czym dalej mając kamienny wyraz twarzy.
Po piętnastu minutach zapukałem do drzwi od pokoju Tsunade.
-Wejść!
Otworzyłem drzwi i wpuściłem do pokoju dziewczynę.
-[Imię]? Kakashi? Co wy tu robicie?
-[Imię] chciała się z tobą widzieć.
-W takim razie słucham.
-Nie będę przynętą...-[Kolor]włosa zaczęła wypowiedź, jednak blondynka jej przerwała.
-Będziesz ubezpieczona, nic ci się nie stanie.
-Nie o to chodzi. Nie doprowadzę do śmierci kogokolwiek.
Kobieta z Senju spojrzała na nią poważnie.
-Wolisz aby ginęli ludzie dobrzy? Bo ty nie chcesz wydać przestępców.
-Powiedziałam "kogokolwiek". Więc na śmierć Jiraiy , Asumy i reszty też nie pozwolę.
-Skąd znasz Asumę?
-Itachi i reszta też mają prawo żyć. Oni mogą się zmienić, a ci którzy mają umrzeć przeżyją. Nie doprowadzę do tego- kobieta podniosła głos.- Jeśli chcecie mnie zamknąć, to to róbcie, ale nie będę żadną przynętą, która zaszkodzi ich życiu. Każdy zasługuje na szczęście! Babcia Chiyo i Gaara też! Nikt z nich nie musi umierać! Kurama, Shukaku mogą być spokojni. Nikt nie mu...-w tym momencie umilkła . Otworzyła szerzej oczy i złapała się za skrawek ubrania przy sercu. -Nikt nie musi cierpieć.-powiedziała przez zaciśnięte zęby.
-W takim razie musimy cię zamknąć w podziemiach.-Stwierdziła Hokage -Hatake wiesz co masz robić.
Złapałem kobietę za ramię i wyprowadziłem z pokoju. Wyszliśmy z budynku i zaczęliśmy kierować się w stronę podziemnych cel.
____________________
Mamy kolejny rozdział :3
Mattane<3
CZYTASZ
"Dziewczyna z innego wymiaru" HIDANxREADER
FanficDziewczyna z innego wymiaru trafia do świata Naruto! Czy uda jej się wszystkich uratować? Czy wyzwoli Akatsuki z panującej w nich złości? I czy Hidan może pokochać? Zapraszam was serdecznie do nowej książki!