26

327 17 4
                                    

Zwlókł się z łóżka słysząc dzwonek do drzwi i dość głośne pukanie. Z cichym jękiem wyszedł z pokoju i skierował się do źródła hałasu. Otworzył drzwi i spojrzał na sprawcę śpiąco, a widząc właśnie Hyunjina, zamarł.

- Co ty... - zaczął, jednak nie było mu dane dokończyć, gdyż Hwang wszedł jakby nigdy nic do środka.

- Zbieraj swój zgrabny tyłeczek bo zabieram cię na miasto. - rzekł z dumnym uśmiechem. Nastolatek spojrzał na niego zszokowany, a zaraz prychnął.

- Nie ma opcji, wychodź stąd, chce się chociaż raz wyspać. - wskazał na drzwi zirytowany. Ten nie miał zamiaru odpuszczać.

- Jest czternasta! Czas wstawać. - oznajmił przewracając oczami.
- No chodź... Proszę? - starał się być jak najmilszy mając nadzieję, ze to pomoże. I pomogło, bo Yang w końcu westchnął i poprosił, by starszy dał mu dziesięć minut.

Poszedł spokojnym krokiem do sypialni, gdzie ubrał się i ogólnie ogarnął. Nie wiedział co takiego zrobił, ze przyciągnął tak wielką uwagę starszego, jednak... Nie przeszkadzało mu to jakoś bardzo. Mimo, ze był nachalny, to było to na swój sposób całkiem słodkie jak i zabawne.

Również polubił jego towarzystwo. I jak nienawidził dotyku, tak Hwangowi na to pozwalał, sam nie wiedział czemu właśnie tak się działo. Hyunjin był tak bardzo bezpośredni i pewny w swoich działań, że... Ciężko było mu się oprzeć...

W końcu będąc gotowy wyszedł z pokoju, a widząc jak Hyunjin rozsiadł się na kanapie w oczekiwaniu na młodszego, ten zaśmiał się pod nosem.

- Przysięgam, że się spieszyłem. - powiedział rozbawiony, na co Hwang od razu skupił na nim swój wzrok. Uśmiechnął się ciepło.

- Mhmm... Dobra, idziemy. - wstałam z kanapy i złapał go za dłoń wychodząc z nim z domu. Pozwolił mu zamknąć jedynie drzwi na klucz, gdyż zaraz pociągnął go w stronę auta. Otworzył mu kulturalnie drzwi i zaraz obkrążył auto, by wsiąść za kierownicę.

- Gdzie tym razem mnie ciągniesz? - zapytał rozbawiony. Hwang uśmiechnął się pod nosem.

- Zobaczysz, będziesz szczęśliwy.

- To nie była odpowiedź na moje pytanie. - przewrócił oczami.

- Nie miała nią być. Jesteś wścibski. - prychnął.

- A ty nachalny.

- Wiem. Ale takiego mnie lubisz.

Miał rację.

✔crybaby ;; hyunin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz