Klasa wyglądała na zszokowaną, gdy byli świadkami próby samobójczej swojego kolegi z klasy. Bakugo był pierwszym, który zareagował natychmiast, rzucając się do przodu, by zabrać odłamek szkła. Gdy go wziął, Izuku upadł na podłogę, a jego ciałem wstrząsnął brutalny szloch.
Podniósł wzrok, jego czerwone, opuchnięte oczy wpatrywały się w wyrażającego ból Bakugo. "Widzisz, że to nie działa. Próbowałem, w kółko i nic!"
Bakugo stał zszokowany nie tym, że Izuku na niego warknął, ale wciąż żył, był nawet w stanie mówić i krzyczeć. Izuku wstał trzęsąc się, wycierając krew na szyi i zobaczył, że została tylko blada czerwona linia.
Podszedł do okna, zanim ktokolwiek zdążył zareagować i wymamrotał ciche "Cześć Kacchan."
Z tym pozornie zniknął, i już go nikt więcej nie widział.
~~przeskok w czasie 2 lata później~~
Ciemna postać siedziała na krawędzi dachu, kołysząc nogami, gdy nucił kołysankę. Brzmiało to groźnie, ale słodko. Dało to przerażającą atmosferę. Ciemną postacią, jak zapewne się domyślacie, był Izuku Midoriya.
Miał na sobie długi ciemnozielony płaszcz sięgający tuż nad kolana i kołnierz sięgający uszu. Do tego dołączył ciemnoczerwony, prawie czarny sweter z golfem i czarne spodnie. Chciał założyć swoje czerwone tenisówki, ale zdał sobie sprawę, że nie są najlepsze, więc zdecydował się na czarne buty ze stalowymi noskami, które wydawały groźny stuk, kiedy tylko chciał.
Odwrócił się, by nawiązać kontakt wzrokowy z mężczyzną, który próbował przekraść się za nim. "Eraser head," przywitał się. Jego świecące zielone oczy patrzące w zmęczone Eraser head'a. Eraser stanął w obronie, unosząc włosy, gdy jego oczy świeciły na czerwono pod żółtą maską.
Eraser head rzucił się, próbując uwięzić chłopca w jego szaliku. Izuku po prostu odbił się od dachu, salutując.
~~Deku Pov
Myślałem, że moglibyśmy porozmawiać ja i Eraser head. Ugh, tak nudne, że wskaźniki przestępczości spadły wykładniczo, mam na myśli tak dla obywateli, ale nie dla mnie. Myślę, że spróbuję dostać się do U.A. Technicznie rzecz biorąc, jestem prawie pełnoletni i mogę posmakować lekcji Eraser head. Ooh, powinienem powiedzieć o tym Eraser head'owi.
Czy myślę o tym, kiedy spadam z budynku? I ziemia jest coraz bliżej? "1 jeszcze około metr do ziemi" mówię. "Aaachhhh!" Hmm? Lepiej to sprawdzę. Zamiast rozbić się na ziemi plackiem udało mi się wylądować na nogach (złamały się trochę ale to nic) i kieruję się w stronę krzyków, kiedy ląduję w zaułku. Widzę 3 facetów otaczających 1 dziewczynę.
"Cześć chłopaki, co wy robicie. To nie jest miłe czepiać się małej dziewczyny. Naprawdę powinniście czepiać się kogoś swojego rozmiaru." W ten sposób stałem się sprytnym, sarkastycznym, żartobliwym strażnikiem. Och, jak upadłem.
"Kim jesteś dzieciaku?" Zapytał najwyższy w środku. Musi być liderem.
"Joka Kingu do usług" powiedziałem, kłaniając się. Podnoszę wzrok, moje oczy stają się czerwone, a pod maską pojawia się uśmiech. Cała trójka wybuchnęła śmiechem. Uh wredni!
"Oczekujesz, że uwierzę, że jesteś najstraszliwszym mścicielem, jesteś za niski." Cios poniżej pasa. Wredny, numer 1 nie mów o moim wzroście. Szybko wyciągam swój zielony pistolet celując prosto w głowę mężczyzny.
"Cios z dołu dupku" warknąłem z moich ust. Nawet nie zdążyli mrugnąć, zanim zaatakowałem, powalając dużego cięciem. Hak podbródkowy, koleś jest, słaby. Kopię faceta po prawej w brzuch. Ten po lewej zaczyna biec, ale nie udaje mu się, łapie go szary szal. Eraser head'a. W końcu jest tutaj. Słyszysz mój sarkazm?
"Hej, Eraser head, tak bardzo za mną tęsknisz? Och, i muszę ci coś powiedzieć, daj mi chwilę." Odwracam się do dziewczyny i idę powoli z podniesionymi rękami.
Pytam, czy wszystko w porządku i było z nią w porządku. Policja zjawia się jakieś 5 minut później. Upuszczam moją wizytówkę, kartę jokera z talii kart. Wskoczyłem na dach i zszedłem do Eraser head'a. Kiwam głową, żeby poszedł za mną.
Podąża za mną kilka przecznic dalej. "W porządku, chciałem tylko powiedzieć, że składam podanie do U.A, a ty nie mów nikomu o tym. Poza tym, jeśli mi się uda, dam ci znać. Dobra? Do widzenia!" Znów skaczę z dachu i znikam w moim domu w lesie.
649 słów
CZYTASZ
Systemowy Gracz
FanfictionRozmowy wypełniły szkołe U.A, "Czy to nie ten dzieciak?" "Hej, spójrz, to zaginiony dzieciak." "Wow, nie było go przez cały rok, a on żyje." Leśnozielone włosy odbiły się w stronę klasy oznaczonej jako '1A' . Otworzy drzwi i wszedł do środka, klasa...