Rozdział 4

1 0 0
                                    

Pov Karolina
Damian siedział na podłodze z żyletką w ręce był cały roztrzęsiony. Próbowałam go uspokoić ale ktoś zaczął walić w drzwi nie wiedziałam co robić. Zapomniałam zamknąć drzwi i ojciec Damiana wparował do mojego mieszkania awanturując się.  Nie opanowywał swoich słów. Ja po cichu włączyłam dyktafon i próbowałam uspokoić sytułacje. Lecz ten facet krzyczał na niego że go zabije i jak bardzo jest okropny chciał go uderzyć. Udało mi się go odpychać.

Pov Damian:
Byłem tak przerażony że ledwo otworzyłem okno i wyszłem na parapet trzymając się lekko ramy okna. Karolina krzyczała do mnie że mam nie skakać. Nie chciałem wracać do domu. Nie po tym wszystkim. Gdy już miałem skakać Karolinie udało się złapać mnie za bluzę chciała mnie wciągnąć do mieszkania. W tedy podpiąłem bluzę.

Pov Karolina:
Jego bluza została mi w rękach a o-on 
Poleciał na sam dół. Obróciłam się do ojca Damiana, krzycząc na niego czy jest z siebie zadowolony on popatrzył na mnie powiedział że jeden problem mniej. Wziął nóż i chciał pozbyć się mnie. Ale źle trafił. Dźgnął mnie w nogę dosyć lekko. Ja wykopałam mu nóż z rąk i sprowadziłam do parteru mówiąc że źle trafił zjeb. Gdy z niego zeszłam powiedziałam że ma spierdalać puki może. On wyszedł. Ja pobiegłam zobaczyć czy Damian żyje. Gdy byłam koło niego zadzwoniłam na karetkę. Przyjechali bardzo szybko razem z policją. Policji pokazałam to nagranie. zgrali je z mojego telefonu. Całe szczęście że ratownik pozwolił mi jechać z nimi na sor. Gdy z zabiegowki i innych badań był już na ojomie pozwolili mi wejść. Spędzałam z nim tam cały czas. Jak nie w sali to za szybą. Miałam zamiar tam spać być cały czas z nim.

Nieznajomy 3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz