Rozdział trzeci

12 1 0
                                    

Obudziłam się w bardzo dobrym nastroju co niezdażyło mi się od 9 roku życia. Wstałam i wykonałam moją codzienną rutynę. Miałam jeszcze czas więc położyłam się na łóżko i głośno westchnęłam.
Przypomniał mi się Jeon.
Teraz przyznaje, jest słodki. Strasznie. I mega przystojny.
Nie umiem przestać o nim myśleć.
Wstałam z łóżka i popatrzałam w lustro. Szkoda że wyglądam jak wyglądam. Raczej nie jestem jego typem.
Ale...
Nagle sobie coś przypomniałam.
Przecież powiedział że jestem słodka. I chyba raz powiedział że mnie kocha, ale nie to nie możliwe to mi się przyśniło, albo wyobraziło.
Ubrałam się i wziełam ze sobą torbę. Weszłam do windy i zjechałam na piętro nr. 0.
Czemu mam dziwne wrażenie, że ktoś mnie obserwuje?- Spytałam samą siebie.
Te przerażające uczucie sprawiło że serce zaczęło mi mocniej walić.
Nie umiem nad tym zapanować.
Zdyszana wybiegłam na zewnątrz.
Serce waliło tak mocno jak w windzie.
Spokojnie, spokojnie- powtarzałam sobie w głowie zestresowana.
Co sie ze mną dzieje. Jest coraz gorzej.
Uspokoiłam się i ruszyłam w stronę szkoły.
W okół było pełno śniegu.
Zaczęły wracać wspomnienia z dzieciństwa, gdy rzucaliśmy się z yeonjunem śnieżkami.
Na mojej twarzy pojawił się lekki uśmieszek.
Stanęłam na pasach. Było czerwone światło.
Uważnie przyglądałam się płatką śniegu, które opadały na moją rękawiczkę.
Do szkoły zostało tylko parę metrów, gdy nagle usłyszałam ten głos.
Niedość że serce waliło mi jak nigdy to jeszcze ten głos.
Nienawidze tego głosu. Wątpię czy należy do jeona.
Weszłam na podwórko szkolne, gdy poczułam na głowie zimne udeżenie śnieżki.
Zobaczyłam yeonjuna który najwyraźniej czekał aż mu oddam.
Zebrałam trochę śniegu i ukulałam go w piękną kulkę.
Z całej siły żuciłam nią w stronę yeonjuna.
Yeonjun padł na ziemię. Zawsze tak robił. Zaczął w dzieciństwie gdy zauważył że jest mi przykro że ja padam na ziemię a on nie. Zawsze się o mnie troszczył dla tego nigdy się na niego nie gniewałam.
Podeszłam do niego i podałam mu rękę.
A on za to niespodziewanie rzucił we mnie śnieżką.
- Ty mały!- Wrzasnęłam i rzuciłam się na niego.
Tarzaliśmy się przez chwile ale zrobiło nam się zimno, więc poszliśmy do szkoły.
Mam nadzieje że nikt tego nie widział.
- Hejka!-Przywitała się ze mną i Yeonjunem eunchae. - Co wy tacy zaśnierzeni?- Zaśmiała się.
A tak, jakoś. - Odpowiedział zawstydzony Yeonjun.
Szturchnęłam go lekko ramieniem, a on posłał mi tajemniczy uśmieszek.
Weszliśmy do klasy już bez kurtek.
Stanęłam wpatrzona w grupkę ludzi otaczających chaewon.
- O już przyszła - Powiedział jeden z nich. Zorientowałam się że powiedział to jimin a reszta grupki to ta zła albo dobra banda. Sama już niewiem.
Grupka popatrzała w moją stronę.
Poczułam się trochę nieswojo.
- y/n szukali cie. - Powiedziała chaewon.
Nagle Jeon obrócił się i ruszył w moją stronę. Po chwili był już przy mnie. Pochylił się nademną i przytulił mnie.
Nigdy nie zapomnę miny yeonjuna w tym momencie. Eunchae stała z nim w rogu klasy i minę miała tak samo bezcenną co yeonjun. Chaewon także się zdziwiła i wsumie nie ukrywam że ja też.
Staliśmy tak na środku klasy przytulając się jakąś chwile. Potem Jeon mnie puścił i powiedział na ucho: ~dziękuję ~
Gdy spojrzałam na twarze jego towarzyszy trochę się zdziwiłam bo przyjęli to bardzo naturalnie. Jakby o czymś wiedzieli.
Gdy już poszli moi przyjaciele zażucili mnie pytaniami w stylu;
- Co to miało być?
- Co ci powiedział?
- Czemu cie przytulił?
- Czy wy się znacie?
Etc.
Na wszystkie niepotrafiłam odpowiedzieć więc odpowiadałam niewiem.

Na matematyce znowu zaczął prześladować mnie głos jeona. Miałam dziwne wrażenie jakby mnie ktoś obserwował. Ale tym razem nie Jeon.
To było straszne, bo zaczęłam mu ufać, a teraz jak poczułam że ktoś inny mnie obserwuje to zaczęłam sie nieco obawiać, że moge mieć jeszcze innego prześladowcę. Choć głos w głowie brzmiał jak Jeon. Wołał tym razem o pomoc. Coraz głośniej i głośniej. W końcu nie wytrzymałam i wstałam.
- Proszę Pana moge iść do toalety?
- Dobrze tylko wracaj szybko.

Przemyłam twarz i popatrzałam na swoje odbicie. Obraz się nagle rozmazał.
W lustrze zobaczyłam Jeona który leżał ociekający krwią na szklanej podłodze.
W okół niego i pod nim było czarno.
Odsunęłam się trochę od lustra żeby się od tego uwolnić, ale było zapóźno stałam już na tej szklanej podłodze wpatrując się w ciało jeona.
Nie mogłam sie ruszyć.
Nagle pociągnął mnie ktoś do tyłu.
Znalazłam się w jakimś dziwnym, zamkniętym pomieszczeniu z jakimś zakapturzonym człowiekiem który chyba był w moim wieku.
- Kim jesteś?- spytałam.
- To nie jest teraz istotne. Musze przekazać ci ważną rzecz od naszego klanu.
- Jakiego klanu?
- Należę do niego wraz z Jeonem, jiminem, yoongim, Taehyungiem i wielema innymi ludźmi. W każdym razie musisz mi obiecać że tego nikomu nie powiesz, zgadzasz się?
- Dobra masz moje słowo.
- Podaruje ci część naszej mocy...
- Czekaj wy macie jakieś moce?- Przerwałam mu.
- To skąplikowane, kiedy indziej ci wyjaśnię. Mamy mało czasu więc przejdźmy odrazu do konkretu- Mówił dalej zestresowany.- Jeszcze raz; podaruje ci część naszej mocy żebyś mogła pomagać Jeonowi...
- A nie mogę?
- No właśnie nie. Robisz to nielegalnie.
- Ale to Jeon zaczął mnie prześladować.
- Dobra, daj mi dokończyć. Jeon jest księciem...
- Nie wierzę.
- Nie ważne czy wierzysz czy nie.- Ciągnął dalej.- Ostatnio ciężko mu opanować swoją moc...
- A jaką ma moc?
- Nie ważne, jak będzie chciał to ci powie...
- A ty?
- Trójwymiaru.
- Czyli dlatego wyobrażają mi się ostatnio takie rzeczy.
- Nie wyobrażają. Możesz przez chwile być cicho i pozwolisz mi dokończyć? Jeon strasznie cie potrzebuje, a król jego ojciec strasznie się o niego martwi bo ostatnio coraz częściej  wraca do domu ranny. To dlatego że jego moc przejmuje nad nim kontrolę. Musze już iść, jeszcze sie spotkamy. Jakbyś mnie potrzebowała to tylko powiedz to na głos, przyjdę wtedy. To moją obecność czułaś na lekcji. Żegnaj.
- Żegnaj, tylko powiedz jak się nazywasz.
- Jung Hoseok. Miło mi poznać, y/n. - Powiedział i odszedł.
Znalazłam się w tej samej łazience.
Niewierze w to wszystko. Czyli to dlatego jego towarzysze niezdziwili się, że Jeon mnie przytulał?

Dalsza część nastąpi
_____________________________

Hejka! Miałam chwile przerwy bo była szkoła i dużo lekcji ale udało mi się coś tam napisać. Mam nadzieję że wam sie spodoba. Tym razem zdradziłam trochę więcej tajemnic Jeona. Czekajcie na więcej😘 pozdro

"Ty nie masz o niczym pojęcia"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz