Rozdział czwarty

6 1 0
                                    

Wróciłam z łazienki i usiadłam na krześle.
- Wszystko w porządku? - Spytał z troską Yeonjun.
- Tak wszystko ok. - Odpowiedziałam spuszczając głowę.
Lekcje szybko minęły.
Po lekcjach ustaliliśmy że będziemy się tarzać w śniegu.
Ale gdzieś gdzie nikt nie będzie widział.
Każdy z nas ruszył w stronę swojego domu.
Umówiliśmy się na 22:30 żeby było ciemno.

Położyłam się na łóżku.
Nie miałam najmniejszej ochoty wziąść się za lekcje.
Leżałam i rozmyślałam nad Jeonggukiem.
Zaczęłam sie zastanawiać jak to jest mieć moc. A potem jaką moc ma Jeon.
Stanęłam na równe nogi bo usłyszałam jakiś hałas. Wsumie powinnam się przyzwyczaić bo słysze to już od dwóch lub trzech dni. Byłam przekonana że to Jeon.
Wstałam I poszłam do pokoju obok.
Stanęłam wpatrując sie w duże pomieszczenie z kuchnią i salonem niewierząc własnym oczom. Z trudem powstrzymywałam śmiech ale z zewnątrz wyglądało to tak jakbym była bardzo zdziwiona.
Zobaczyłam jimina który do góry nogami wisiał rozwalony na kanapie w rogu pomieszczenia, yoongiego który z trudem powstrzymywał wymioty opierając się o stół na środku pokoju i Taehyunga który szukał czegoś w mojej lodówce.
- O, hej - Powiedział bezinteresownie Taehyung.
- Co wy tu robicie?! - Spytałam zdziwiona.
- Taehyung chciał coś od ciebie pożyczyć. - Powiedział yoongi wręcz kładąc się na mnie z zawrotów głowy.
- I oczywiście musiał się popisać tym że potrafi się teleportować. - Dodał jimin zjeżdżając powoli z kanapy.
Pomogłam yoongiemu usiąść na kanapie i poprawiłam troche jimina, choć nie wiele to pomogło bo jimin i tak niepanował nad swoim ciałem i cały czas się rozlewał.
- No nie! - krzyknął na cały głos Taehyung.
- Czego? - Spytał zirytowany yoongi.
- Ona też nie posiada tego nieziemskiego napoju!
- Co? Weź się opanuj. - odpowiedział yoongi.
- Jakiego... nieziemskiego napoju? - Spytałam niepewnie.
- Mu chyba chodzi o piwo. - powiedział jimin dalej zjeżdżając z kanapy.
- Piwo?-  Spytałam zdziwionym tonem.
- Tak. - odpowiedział - ostatnio potrafi pić bardzo dużo i nie potrafi bez niego żyć.
- Weź się lecz człowieku. - powiedział yoongi.
- Wiem kto może mieć piwo. - powiedziałam.
Taehyung zerwał się na równe nogi po czym pospiesznie podszedł do kanapy.
- Kto?! - Spytał gwałtownie mnie potrząsając.
- Yeonjun może ma. - Odpowiedziałam.
- Idziemy! - krzyknął po czym kazał się siebie złapać.
Odeszłam trochę ale Taehyung mnie złapał i pociągnął do jakiejś przestrzeni którą wytworzył.
- Co to? - Spytałam jimina który akurat był obok mnie.
- To jest taki jakby portal, jeśli tłumaczyć na wasz język.
Mocno się złapałam Taehyunga. Strasznie się bałam że spadnę. Chwile popatrzałam na jego twarz. Właśnie zdałam sobie sprawę że też jest przystojny, bardzo.
Czemu zawsze myślałam że znęcają się nad innymi. Są przecież tacy mili.
Nagle Taehyung gwałtownie skręcił i zaczęłam spadać. Myślałam że utonę w otchłaniach tego wymiaru albo przynajmniej sie zranię, ale nic mi się niestało, bo w ostatniej chwili ktoś albo coś uratowało mi życie.
Za wszelką cenę chciałam zobaczyć kto mnie uratował ale tak szybko lecieliśmy że dostrzegłam tylko granatowe łuski.
___________________________________

Hejka troche mnie nie było ale mam zrobioną kolejną część 🫰
Mam nadzieje że wam sie spodoba
Do kolejnej części bajo❣️

"Ty nie masz o niczym pojęcia"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz