• One •

157 6 1
                                    

POV. Sapnap

Nastał następny, mam nadzieję, że dobry dzień. Obudziłem się w swoim pokoju w moim i Dream'a domu. Przeprowadziłem się do niego około rok temu. Nie licząc Alyss'y i jego rodziny to jestem jedyną osobą która widziała twarz Clay'a.

Kiedy wstałem z łóżka zszedłem na dół do kuchni aby zrobić sobie śniadanie. Oczywiście po drodze nie obyło się bez pogłaskania kotki Dream'a wabiącej się Patches.

Wszedłem do kuchni dałem jedzenie kotce i zrobiłem sobie śniadanie. Kiedy spożywałem posiłek sprawdziłem godzinę na telefonie. Była 8:37 więc na pewno Dream jeszcze śpi ponieważ zawsze rozmawia przed snem z George'm.

Nie rozumiem dlaczego nadal nie są razem, ale nie będę w to wnikać. Chwilę później przyszło mi powiadomienie od Karl'a o treści "Chcesz przylecieć do mnie na jakiś czas?". Ucieszyłem się na tą wiadomość ponieważ często nie robimy meet upów.

Odpisałem "Oczywiście!" i po chwili dostałem odpowiedź "To świetnie!" i "Będzie też Quackity, Foolish i Punz jeżeli ci to nie przeszkadza" na tą wiadomość uśmiech zszedł mi z twarzy. Lubię moich przyjaciół, ale myślałem, że tym razem spędzimy czas jak wcześniej. Sami beż nikogo innego.

Pod czas meet upów w 2021 zawsze byłem tylko ja i on jednak kiedy poleciałem do Londynu do mojego przyjaciela George'a ponieważ czuł, że ma depresję po jakimś czasie przyleciał też Karl i... Pocałowali się i  przytulali prawie cały czas a ja byłem piątym kołem u wozu.

Wiedziałem, że jeżeli będzie Quackity to Karl będzie ciągle go przytulał. I tak, jestem zazdrosny. Po chwili zastanowienia odpisałem "Nie no spoko" aby nie zrobiło mu się przykro.

Kiedy wstałem od stołu lekko poddenerwowany aby odłożyć naczynia usłyszałem, że ktoś do mnie dzwoni. Odłożyłem szybko naczynia do zlewu i wróciłem do telefonu na którym widniało imię Karl'a. Uśmiechnąłem się i od razu odebrałem.

- Halo? - odezwał się brunet.

- Karl! Po co dzwonisz? - zapytałem siadając na kanapie w salonie.

- No pogadać o twoich odwiedzinach. - odpowiedział.

- Oh, okej. A więc?

- Możesz przylecieć gdzieś za dwa dni lub trzy?

- Pewnie, tylko muszę kupić bilet. Zrobię to teraz. - powiedziałem wstając z kanapy i zmierzając do swojego pokoju.

- To super. Ale na pewno nie przeszkadza ci, że będą też inni?

- Nie, czemu? - zapytałem zdziwiony pytaniem.

- Bo dość długo po odczytaniu odpisałeś.

- Oh, to dlatego bo... Patches przyszła. To zająłem się nią na chwilę i pewnie nie wyłączyłem telefonu. - wymyśliłem wymówkę na ostatnią chwilę.

- A to okej. - słychać było, że odetchnął z ulgą. - W ogóle to mam kilka pomysłów na streamy. - oznajmił po chwili.

- Jakie?

- Dowiesz się w swoim czasie. - po tym nastała cisza.

- Karl. - zacząłem.

- Tak?

- Kupiłem już bilet. - oznajmiłem.

- To super!

- Na jutro. - dodałem.

- Że co?! - najwidoczniej  go to zdziwiło.

- Co co? Będę już jutro. Samolot mam na 12:30 rano.

- Ale ja jeszcze domu nie ogarnąłem. - lekko spanikował.

- Spokojnie. Jak będzie trzeba to pomogę. - zaoferowałem.

- No dobrze. Dzięki.

- Nie ma za co. Teraz muszę iść się pakować.

- Bye kitten. - pożegnał się jak zawsze, ale nadal na to się rumieniłem.

- Bye. - odpowiedziałem po czym cię rozłączyłem.

Od razu po zakończeniu rozmowy zacząłem się pakować i chodzić dookoła szukając potrzebnych i najważniejszych rzeczy które muszę spakować.

~~~~~~~~~~

Ello!

Pierwszy rozdział!

Mam nadzieję, że nie był za bardzo nudny, ale spokojnie będzie potem trochę ciekawiej hshs

Ogólnie mam szczęście bo rozchorowałam się w czwartek i nie musiałam iść do szkoły w piątek na kartkówkę z histy więc nie wkuwałam całą noc :p

Przepraszam jeżeli ten rozdział jest krótki, ale postaram się robić coraz dłuższe bo w moim zeszycie gdzie pisze na budno trzeci rozdział ma 9 stron takich zeszytowych więc no...

⚠️Książka jest nie dużym odróżnieniem od prawdziwego życia jednak jest lekko podobna, postaram się zrobić dużo rzeczy które były w prawdziwym życiu jak streamy czy eventy. Jeżeli coś nie będzie jak w prawdziwym życiu to nie przejmujcie się, tak jest w książce⚠️

Miłego dnia/nocy 💗

Słowa: 641

PS. Jesteście wspaniali nie zmieniajcie się <3

✅️I want to be the boy you kiss (karlnap) plOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz