POV. Sapnap
Kiedy się obudziłem wszystko mnie bolało, a zwłaszcza głowa. Szybko podniosłem się do siadu i rozejrzałem po pomieszczeniu. Ostatnie co pamiętam to jak szedłem z niewiadomych przyczyn przez las i wtedy film mi się uciął. Na szczęście byłem w swoim pokoju dzięki czemu się uspokoiłem.
Wstałem i wyszedłem ze swojej sypialni i zszedłem na dół gdzie w salonie spotkałem Dream'a. Kiedy mnie zobaczył automatycznie wstał z kanapy i mocno mnie przytulił. Zdziwiło mnie jego zachowanie.
- Coś się stało? - zapytałem zmieszany.
- Dzięki Bogu żyjesz. Masz szczęście, że cię znalazłem.
- Mogę wiedzieć co się stało?
- Z niewiadomych przyczyn wyszedłeś z domu i nie wracałeś przez prawie pół dnia więc poszedłem się szukać.
- Oh, no tak... miałem zły humor i jeszcze do tego Karl zadzwonił i... straciłem rozum. Mocno się zdenerwowałem i dlatego wyszedłem, a więcej nie pamiętam. - wytłumaczyłem.
- Mi się nie tłumacz tylko lepiej przeproś Karl'a. - spoważniał.
- A co się stało?
- Po tym jak wyładowałeś na nim swoje emocje się popłakał. - na jego odpowiedź zamarłem.
- C-co?
- Mówię prawdę. Mówił, że chce żebyś do niego zadzwonił jak się obudzisz.
Szybko chwyciłem za telefon i zadzwoniłem. Odebrał po dwóch sygnałach.
- Karl? - upewniłem się, że to on.
- Nick! Jak dobrze, że żyjesz, martwiłem się!
- Ja... przepraszam. Nie chciałem na ciebie wtedy nakrzyczeć. Miałem zły humor i no... przepraszam, przepraszam, przepraszam! - zignorowałem to co powiedział.
- Nic się nie stało-
- Stało. Przeze mnie płakałeś-
- Przeze mnie zemdlałeś w lesie.
Zapadła cisza.
- Karl... to nie twoja wina. Miałem zły humor, okej? Na prawdę, nie chciałem na ciebie nakrzyczeć. A z tym lasem to nie ważne. Chcę abyś mi wybaczył. Proszę...
- Oczywiście, że ci wybaczam kitten! Nie rób tak więcej, dobra? - przez tą ksywkę mógłbym się roztopić.
- Tak, oczywiście i jeszcze raz przepraszam.
- Muszę kończyć, zaraz lecę z George'm do Amsterdamu. Bye kitten!
- Miłej zabawy!
Rozłączył się.
- I co? - zaczął Dream.
- Na szczęście wszystko dobrze. Wybaczył mi. - uśmiechnąłem się.
- Wiesz, że jesteś czerwony jak pomidor? - zaśmiał się tym swoim czajnikowym śmiechem.
- C-co? T-to dlatego, że jest mi gorąco! Nic więcej! Zamknij się! - zakryłem twarz rękami.
- Teraz jesteś jeszcze bardziej czerwony. - droczył się.
- S-spierdalaj...
- Zawsze tak masz jak powie do ciebie "kitten" więc definitywnie teraz było tak samo.
- Oj zamknij się już. - obróciłem oczami.
- Ale przyznaj, mam rację.
- Ugh! Masz racje, masz rację.
Znowu zaczął się śmiać czajnikowym śmiechem.
- Możesz się zamknąć?
- Nie.
- Czemu?
- Zamknę się dopiero jak George mnie o to poprosi.
- Simp.
- Tak, jestem simpem. I co z tym zrobisz?
- No... nic.
- Właśnie.
I kontynuował śmianie się.
Hejo!!
Przepraszam jak ten rozdział jest jakiś beznadziejny, a tym bardziej końcówka 〒▽〒
Końcówkę musiałem wymyślić na szybko bo było mało słów hehe
I tak ten rozdział jest krótki i za to przepraszam 👈(゚ヮ゚👈)
Miłego dnia/nocy 💗
Słowa: 465
PS. Jesteście cudowni, prze piękni i najlepsi pamiętajcie o tym kochani ༼ つ ◕_◕ ༽つ
CZYTASZ
✅️I want to be the boy you kiss (karlnap) pl
RomansaStreamer i youtuber Nick inaczej Sapnap przez długi czas znajomości z Karl'em zaczął się dziwnie czuć przy swoim przyjacielu. Po jakimś czasie zrozumiał, że jest w nim zakochany. Jednak życie nie jest kolorowe... Będzie napisanie kiedy będzie jakieś...