07.12

104 8 5
                                    

- I jak tam się czujesz krasnalu? - zapytał się chłopak, delikatnie wychylając się zza drzwi do sypialni dziewczyny.

- Trochę lepiej, ale dalej ledwo co mówię - odpowiedziała Y/N - Poza tym i tak nie ruszę się z łóżka hahaha - zaśmiała się dziewczyna.

- Dobra dobra, już ci szykuję herbatę z miodem - odparł Minho.

Kiedy wychodził z salonu, zadzwonił dzwonek do drzwi. Szczerze nie spodziewał się żadnych gości, ale żeby nie być nieuprzejmy, podszedł otworzyć drzwi. Kiedy je otworzył, zza nimi wychylił się Chan z Hanem, mając w ręce czerwone wino.

- Możemy wejść? - zapytali się na raz obydwoje.

- Jasne, wchodźcie.

Gdy weszli do mieszkania Minho i Y/N zauważyli multum ozdób, łańcuchów, świecidełek itd. Nie mówię, że im się nie podobało, bo byli zachwyceni, jak klimatycznie to wyglądało.

- Woooow, weźcie dajcie przepis na tak ładne mieszkanie - odparł Han, uśmiechając się od ucha do ucha.

- Tu muszę się zgodzić z Jisungiem, macie śliczne mieszkanie - potwierdził Chan - A właśnie, gdzie moja kruszynka jest? - zapytał się chłopak, na co Minho wskazał palcem na drzwi do jej sypialni, gdzie później sam chłopak zaczął się kierować. Kiedyś zapukał,usłyszał ciche "Proszę" i później delikatnie wyjrzał zza drzwi.

- Nie przeszkadzam? - zapytał się z troską Chan.

- Nie Channie, i tak leżę cały czas w łóżku więc śmiało wbijaj - odparła dziewczyna, przy okazji klepiąc miejsce obok siebie dla kuzyna.

Bez zbędnego gadania, Chan dosiadł się do dziewczyny, delikatnie obejmując ją na powitanie.

- Chora jesteś? - zapytał się, na co dziewczyna kiwnęła tylko głową - Bidulka moją, SUPER CHAN NA RATUNEK! - krzyknął chłopak, skacząc na dziewczynę, delikatnie przygniatając, na co obydwoje zaczęli się śmiać z tego.

Pomimo, że to właśnie Chan jest starszy, to Y/N jest bardziej dojrzała z ich dwójki, co im na szczęście nie przeszkadzało, bo lubią ze sobą po wydurniać się jak małe dzieci.

W międzyczasie Minho z Hanem rozmawiali o jakiś zaliczeniach na studiach związane z egzaminami końcowymi. Wiedzieli, że muszą to zaliczyć, bo oby dwoje chcą pójść do pracy na policjanta do spraw kryminalistyki.

Nagle usłyszeli huk dobiegający właśnie z pokoju Y/N, na co chłopacy szybko ruszyli w tamtą stronę. Gdy wparowali do pokoju, na raz wybuchli śmiechem, kiedy okazało się, że pod nimi łóżko się złamało, jak się okazało, Chan zaczął udawać zapaśnika Boksu i w złym miejscu skoczył, bo na lekko pękniętą belkę.

- Jezu Chan rozumiem, że ty masz jeszcze mózg 4 latka, ale bez przesady, żeby łóżko łamać jak zapałkę ahhahaha - zaśmiał się Han, wijąc się po panelach.

- ALE TO ŁÓŻKO ODKUPIĘ, PRZYSIĘGAM NA HARCERZA, CHOCIAŻ NIM KURWA NIE JESTEM -  krzyknął Chan, będąc cały czerwony z nerwów, że teraz Y/N będzie spać w salonie.

- Dobra, na czas kupienia łóżka, Y/N będzie spać ze mną w jednym łóżku - powiedział Minho, na co Y/N delikatnie się zarumieniła, co nie było za bardzo widoczne, bo była cała i tak czerwona.

--------------------------------------------------

- Na pewno nie będę przeszkadzać? - zapytała się niepewnie dziewczyna.

- Oczywiście że nie, i tak nie pozwolę ci spać na tej twardej kanapie - odpowiedział chłopak, odwracając się plecami do Y/N - Dobranoc krasnoludku.

- Dobranoc Minnie - odpowiedziała szeptem dziewczyna, po czym sama odwróciła się plecami do chłopaka i dość szybko zasypiając.

--------------------------------------------------

[514 słów]

Witam was już w 7 rozdziale!

Mam nadzieję, że wam się podoba, i możecie dać swoje propozycje, co później może się wydarzyć ☺

Mia

𝑀𝑒𝑟𝑟𝑦 𝐶ℎ𝑟𝑖𝑠𝑡𝑚𝑎𝑠 ~ 𝐿𝑒𝑒 𝑀𝑖𝑛ℎ𝑜Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz