- Wiesz co, nie mam co robic także mogę wspaść - Odparł Bozydarek
- To świetnie! Wszystko załatwimy przez gg - Powiedział Norbert
- ok naura
Bożydar odszedł od kolegi i kierowal sie w strone centrum.
POV: Bożydar
Pierwszy dzień szkoły był mega pompowy. Myślę, że liceum Batorego to dobry wybór. Pompa.Bożydar cały dzień spędził na mieście, oczywiście większość czasu był w Vitakcie za wypłatę rodziców.
Jedyne co Bożydar lubił robić to wydawać pieniądze, chociaż w starej szkole nie był za to podziwiany. Unless, he is living his best life.Wieczór, około 22:
POV: Bożydar
Wróciłem właśnie do domu. Słyszałem że ten Norbercik niezle kuma matme także moze mi pomoze.
Boję się co z Łysym, bo jesli cos mu sie stanie to będzie moja wina. Szkola nie jest z
zła i nawet podoba mi sie chodzenie tutaj, jednak przeraża mnie myśl że skończę w maku.Dzisiaj urodziny Norberta. Bożydar kupił Norbercikowi futro z vitkaca. Czego sie nie zrobi dla pomocy z matmy to nie tak że za mniejszą cenę miałby koropetycje Bożydar chce zaistnieć przed kolegami i zaszpanować pieniędzmi.
Bożydarek już przygotował się do wyjścia i kieruje sie w strone mieszkania Norbercika. Dzisiejszy solenizant mieszka na dzielnicy Praga PółnocPOV: Bożydar
Sprzedałem auto moich rodziców aby kupić prezent dla kolegi. Jednak myśle ze to dobry krok, ponieważ koledzy ze szkoly beda mnie wielbić za to że jestem bogaty!Bożydar jest już przy domu Norberta. Skorzystał z usług Ubera. Postanowił dalszą część drogi (okolo 200m) przejść sam.
Bozydarek zobaczył Norberta czekającego na niego:
- Eluwina jesieniaro - Powiedział Norbert
- Czesc, fajna dzielnica. Taka troche niebepieczna - Odpowiedział mu Bożydar.
- Wiem, ja już sie przyzwyczaiłem. Zapraszam do środka.Bożydara i Norbert weszli do bloku. Byl dość PRL-owski. Bożydarkowi nie spodobało się mieszkanie ze względu na wysokie standardy życia.
- Zapraszam, wejdź pierwszy - Norbert przepuścił w drzwiach Bożydara
- Dzieki! - Odpowiedział BożydarW salonie byli już inni koledzy Norbercika. Wszyscy z nich czekali na urodzinowego torta.
- Mamo, kiedy przyniesiesz ciasto?? - Zapytał sie Norbert
- Juz niosę - Odparła jego mamaGdy mama Norberta przyniosła tort, doszło do wstydliwego incydentu.
POV: Mama Norberta
Bardzo chciałam zrobić niespodziankę Norbertowi. Postanowiłam upiec mu torta na jego imprezę urodzinową i napisalam na nim „Hepi Berzdej". Jak sie okazalo, byla to wielka gafa. Napisałam to tak jak slysze, po prostu po polsku.POV: Bożydar
Ale jaja. Beka z tego betoniarza. Stara zrobila mu torta z błędem, już czuje co będzie w szkole.POV: Norbert
Moi koledzy bardzo sie naśmiewali ze mnie z powodu tortu. Ale mama przecież mogła sprawdzić, jak to sie pisze. Gafa