Warszawa, około 8:00
Po urodzinach Norberta Bożydar wiedział, że to mu nie wystarczy. Urodziny te były dość nudne, mało rozrywkowe... Nie tego oczekiwał.
Uwielbiał on chodzenie do klubów, stawianie drinków, zarywanie do różnych lasek... Zawsze mu to wychodziło. Postanowił więc udać się do Proximy, gdzie chciał poznać nowe dziewczyny.POV: Bożydar
Boże, jak ja się cieszę, że już koniec. Ten Norbert to taki sztywniak, nie chciał wogóle rozmawiać o tematach typu drinki, kluby, dziewczyny... Założę się, że jego mamusia analfabetka mu zakazała. Nie dość że kujon to jeszcze mamisynek. Żałuję że wydałem na niego pieniądze, mogłem mu nasrać do paczki i dać kartkę z napisem "od Bożydara". Tak poprostu, żeby wiedział że to moje. I tak ten prezent byłby warty więcej niż cale jego życie. Ale no cóż.. Nie pomyślałem.
Muszę oderwać myśli od tego wszystkiego, idę do Proximy.Ulica Prosta, Sródmieście, 16:30
Przechadzając się ciemnymi ulicami, Bożydar napotkał Łysego siedzącego pod drzewem.
- Widzę że nareszcie wylądowałeś tam, gdzie twoje miejsce, co? - zaczepił Łysego
- ... - Lysy milczał.
I co ty tu robisz?
- ...
- No odezwij się, chcesz drugie limo? Bądź twardziel a nie się jak p͟e͟d͟a͟ł zachowujesz - Powiedział Łysemu Bożydar
Wtedy Łysy popatrzył na Bożydara znacząco.
- Czytam książkę. - Odpowiedział z pretensją Łysy
- Daj mi tu ją. - Powiedzial z naciskiem Bożydar
Łysy ku zaskoczeniu Bożydara łaskawie podał mu książkę. To co miało się za chwilę wydarzyć było dość ryzykowne. Książka bowiem nazywała się....
"Heartstopper" ? O czym ona jest? - zapytala mandarynka
Yyy.... To dość skomplikowane.. Oddaj mi ją. - poprosił Łysy
Bożydar nie posłuchał się go zamiast oddać książkę łysego postanowił wyrzucić ją do kosza. Powiedział on bowiem:
Jak kocha to wróci....
Łysy nie czekając ani moment dłużej rzucił się na kosz i wyciągnął książkę. Bożydar postanowił opuścić miejsce rozmowy i ruszyć w stronę klubu. Nie zauważył on jednak, że pewna osoba cały czas go śledziła....