kim ty zostaniesz ?

14 1 0
                                    

Te pytanie słyszałam bardzo często od swojego ojca ja wiem szacunek do rodziców i wgl kocham swoich rodziców bardzo ale, to były tak naprawdę pierwsze osoby które doprowadziły do mojego stanu może oboje o tym do tej pory nie wiedzą. Nie umiem im się przyznać że, nie daje rady co za tym idzie mój tata nie wie że, mnie niszczy. Bardzo często słyszałam z ust taty że:
- jestem do niczego
- kim ty będziesz w życiu
- nie widzę przyszłości dla ciebie
- nic nie osiągniesz
- zostaniesz bez niczego
- jak ty wyobrażasz sobie żyć jeśli nie ukończysz szkoły
Słyszałam od niego takie zdania ponieważ to jednak mój ojciec chce dla mnie jak najlepiej. Nie wie że, niszczył mnie tymi zdaniami i tym że, nie wierzy we mnie ale, to moja wina nigdy nie pokazałam mu że, jest inaczej. Tak mam problemy w nauce i to bardzo duże można powiedzieć że, jestem zacofana jeśli chodzi o poziom mojego rocznika. Wiem że, to jest moja wina bo jednak byłam i jestem leniwa jeśli chodzi o naukę lecz również szybko się poddaje jeśli coś mi nie wychodzi. Lata spędzone w podstawówce dużo mnie nauczyły jak i przygotowały do dalszego życia zawdzięczam to kim teraz jestem osobą które przewijały się w moim życiu. Jedni byli fałszywi ale, znalazły się też osoby które coś wniosły do mojego życia i zostawili ślad po sobie. Ta książka może was zdziwić czytając ją bo dlaczego opisuje swoje życie prywatne w internecie? Chcę by osoby czytające wiedziały że, nie jest łatwo żyć ale, warto żyć bo świat mimo swoich wad jest piękny. Problemy u mnie z nauką pojawiły się już od najmłodszych klas dostałam może z 3 lub 2 skierowania do poradni by dostać opinie która jest ze mną do dnia dzisiejszego i nic nie wnosi to tylko głupi papierek. W podstawówce potrafiłam mieć mega dużo zagrożeń potrafiłam mieć nawet po 7 moja psychika zaczeła się psuć jakoś w 6 klasie. Życie w podstawówce nie miałam łatwe zawsze byłam wyśmiewana przez swój wzrost nie należę do osób wysokich moja samoocena wtedy zaczeła spadać nie kochałam siebie za to jak wyglądam wręcz nie nawidziłam swojego wyglądu. Zawsze obwiniałam się za to że, jestem niska, za to że, byłam brzydka, za to że, miałam złe oceny, za to że, była niesmiała, za to że, byłam gruba mimo to że, naprawdę nie wazyłam dużo. Mogła bym wymieniać tu cały czas za co się obwiniałam byłam po prostu młoda bez dobrej samooceny siebie. Później zaczęło się to powoli zmieniać bo zaczełam walczyć by kochać siebie do tej pory nie dokońca kocham siebie ale, wierzę w to że, pewnego dnia pokocham siebie taką jaką jestem. Powiem wam tak ciężko jest zaackeptowac siebie w 100% bo to nie jest jednak możliwe. Teraz w końcu mogę powiedzieć że, kocham swój wzrost może i jestem niska i wgl ale, widocznie taka miałam być więc osoby miskę są tak samo piękne jak te wysokie w końcu małe jest słodkie. Jestem w 3 klasie i w czerwcu kończę szkołe szybko to zleciało pamiętam gdy kończyłam ósma klasę. Jestem na zawodzie fryzjer przez te całe 3 lata miałam praktyki gdy każdy miał wolne od szkoły ja musiałam zapierdalać. Czego się nauczyłam na praktykach ?
Nauczyłam się tak:
- zamiatać podłogi
- myć głowy
- myć podłogi
- nawijać perfekcyjnie trwała
- modelować
W marcu mam egzaminy już a ja nawet nie potrafię strzyc a co powiedzieć o innych rzeczach. 
Ten rozdział nie jest w pełni dokończony ale wstawię go bo czemu by nie

emocje nie są złe Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz