~1~

93 1 0
                                    

Obudziło mnie pukanie do drzwi
- Proszę.. - mruknęłam zaspana, po czym popatrzyłam w stronę drzwi mojego pokoju
- Kochanie, Matt mówi że dłużej nie będzie na ciebie czekał. Wstajesz teraz albo nici z próby. - powiedziała moja mama, to naprawdę miła i wyrozumiała kobieta i za to ją kocham.

Podnoszę się na rękach i chwytam mój telefon z szafki nocnej.
- O boże, już 10:30.
- No, pospałaś sobie dziecko. - dodaje mama.

Wstaję z łóżka, jak poparzona biorę jakieś przypadkowe ubrania z szafy i wbiegam do łazienki. Po przebraniu się i umyciu zębów szybko zeszłam na dół gdzie czekał na mnie mój ukochany braciszek - Matt.

- Ara, ileż można spać. Ubieraj buty, bo chłopaki już czekają.
- Idziemy pieszo?
- Nie, Alex przyjechał autem.

Własnie, Alex. Nie lubiliśmy się od początku, cały czas sobie dogadujemy albo kłócimy się o dosłownie bzdury. Reszta już przyzwyczajała się do naszego zachowania, a nawet mówią że do siebie pasujemy, co jest totalną bzurą, owszem jest przystojny, ma takie piękne o... Ara nie!

Gdy już weszliśmy do auta, brunet ruszył.
- Arielka, co tak długo? - dobrze wiedział że nienawidzę jak tak do mnie mówi, próbowałam nie pokazywać irytacji ale wnioskując po jego zadowolonym uśmieszku, nie udało mi się. - Mam nowy pomysł na piosekę.

- Masz już cały tekst? - odezwałam się bez zastanowienia.
- Nie, ale wiem jaki rytm mniej więcej będzie pasował, większość akordów też mam.

Gdy brązowo oki skończył zdanie, akurat dojechaliśmy na miejsce - dom Alexa. Wszyscy wysiedli z pojazdu, gospodarz otworzył drzwi, a my pokierowaliśmy się w stronę schodów które prowadziły do studia, to w nim zazwyczaj mamy próby.

  Jak zawsze ja usiadłam na kanapie w rogu, a chłopacy obok mnie i zaczeliśmy gadać o tym co będziemy robić.
- To tak, teraz zaśpiewam tą piosenkę i dacie znać czy może być, a później zajmiemy się melodią.

Wszyscy się zgodzili, a brunet wszedł do osobnego "pokoju", na którego ścianie była szyba, przez nią mogliśmy widzieć Alexa. Włączył mikrofon i zaczął.

I wanna be your vacuum cleaner
Breathing in your dust
I wanna be your Ford Cortina
I will never rust
If you like your coffee hot
Let me be your coffee pot
You call the shots, babe
I just wanna be yours
Secrets I have held in my heart
Are harder to hide than I thought
Maybe I just wanna be yours
I wanna be yours
I wanna be yours
Wanna be yours
Wanna be yours
Wanna be yours
Let me be your 'leccy meter
And I'll never run out
Let me be the portable heater
That you'll get cold without
I wanna be your setting lotion
Hold your hair in deep devotion (I'll be)
At least as deep as the Pacific Ocean
Now I wanna be yours
Secrets I have held in my heart
Are harder to hide than I thought
Maybe I just wanna be yours
I wanna be yours
I wanna be yours
Wanna be yours
Wanna be yours
Wanna be yours
Wanna be yours
Wanna be yours
Wanna be yours
Wanna be yours
Wanna be yours...
- Reszty tekstu nie mam.

Bardzo podoba mi się ta piosenka, ciekawe o kim jest. Tego się raczej nie dowiem. Jedynie dziwne było to że przez cały czas śpiewania tego, wpatrywał się we mnie.

- Wow, niezły pomysł. - skomentował Jamie
- Mi też się podoba. - powiedzieli Matt i Nick w tym samym czasie
- Fajna. - dodałam
- Ty jak zawsze, Arielka. - cicho się zaśmiał. - Dobra, teraz czas na resztę.

Chłopaki wstali a Alex wręczył im kartki najprawdopodobniej z nutami.
Matt usiadł przy perkusji, Nick i Jamie wzięli gitary, a brunet nie długo po nich zrobił to samo. Zaczęli coś grać, a ja nie zbyt byłam skupiona na tym co robią inni, byłam skupiona na ruchach brązowo-okiego. Starał się nie pokazywać wielu emocji, oczywiście mu się to udawało, sprawiał wrażenie tajemniczego i na pierwszy rzut oka, aroganckiego, lecz wiem że jest naprawdę troskliwy. Kiedyś jak pojechaliśmy wszyscy w piątkę na wakacje, i wywróciłam się na chodniku to wziął mnie na ręce i 2 km niósł mnie na swojich rękach, chociaż miałam tylko zadrapane kolano.

Próba się skończyła.
- My się już zbieramy. - powiedział Nick, mając na myśli mnie, Matta i Jamie'go.
- Ja jeszcze zostanę. - gdy to powiedziałam Alex spojrzał na mnie ze zdziwieniem.
- Okej, to do jutra.

Chłopaki wyszli a ja zostałam sama z nim.
- Dlaczego zostałaś?
- Bo chciałam żebyś nauczył mnie gry na gitarze.
- Okey.., no to wybierz jakąś a ja idę na szybko do toalety.

Wybrałam brązową gitarę klasyczną i z powrotem usiadlam na swoim miejscu.
- Już jestem, o wybrałaś moją ulubioną. Lekko się uśmiechnęłam, nawet nie wiem czy to widział.

Usiadł za mną, lekko mnie objął po czym chwycił moje dłonie i ułożył je na strunach. Robił to bardzo delikatnie. Jego spokojny oddech czułam na swojej szyi, co nie powiem było przyjemne. Lekko zarumieniły mi się policzki, co pewnie zauważył ponieważ cicho się zaśmiał.

W ogóle nie mogłam się skupić na tym co mieliśmy robić. Po chwili poczułam jak lekko całuje mnie w szyję, czemu nie protestowałam. Aż wreszcie puścił moje ręce i zaczął opuszkami palców robić niewidzialne kółka na moich przedramionach. Jedną ręką wziął gitarę i położył ją na ziemi, po czym odwrócił mnie w jego stronę ustami zjeżdżając coraz niżej przy tym robiąc mi malinki.
Oderwał się na chwilę odemnie i spojrzał na zegarek.
- 23:59, zostajesz na noc. - powiedział to zachrypniętym głosem
- Niee, spokojnie wrócę do domu.
- Ale to nie było pytanie. - po dokończeniu zdania, wziął mnie za rękę i zaprowadził do garderoby skąd wyciągnął koszulkę z logiem zespołu,która dosięgała mi do kolan.
- Spodenek niestety żadnych nie mam.
- Okey.. - powiedziałam mnie pewnie - to ja idę się przebrać, a tak w ogóle to gdzie będę spać?
- Mam tylko jeden pokój, bo mieszkam sam, więc ze mną - odpowiada mi i się uśmiecha.

Weszłam do łazienki i zobaczyłam na swojej szyi chyba z 10 malinek.
- Jak ja to zakryje.- pomyślałam

Gdy się przebrałam poszłam do niego.
- Nie jesteś głodna?
- Nie. - odpowiedziałam i położyłam się obok niego. Alex odwrócił się w moją stronę i zaczął znów mnie całować. Włożył rękę pod moją koszulkę i gdy wyczuł że nie mam na sobie stanika czułam jak się uśmiecha. Zaczął bawić się moimi piersiami, a ja cicho pojękiwać między pocałunkami. Nagle zawisnął  nade mną, jedną ręką nad moją głową a drugą krążył palcami po moim brzuchu zjeżdżając coraz to niżej.
- Mogę? - zapytał zatrzymując się przy moich majtkach.
Kiwnęłam głową, a on szybkim ruchem je zdjął i rzucił w kąt. Robił mi dobrze palcami, a chwilę potem we mnie wszedł. Nie próbowałam ukryć podniecenia. Czułam się jak w raju tylko że zamiast Boga jest Alex Turner, ale czy to nie to samo? Gdy byłam już blisko zaczęłam jęczeć głośniej, aby dać mu znak, ponieważ z podniecenia nie mogłam wydobyć z siebie żadnego słowa.

Po skończeniu Alex opadł na materac tuż obok mnie.
- Byłeś niesamowity.
- Ty bardziej, Arielko. - po jego słowach lekko się zaśmiałam i wtulona w bruneta jak w misia poszłam spać.

Arabella || A. TurnerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz