IJ- Reszaa! Rzesza wstawaj!!
Rz- C-co...- jęknął rozespany Nazista
IJ- Jest 11⁰⁰.
Rz- Co?!
IJ- Co się stało, że tak se pospałeś?
Rz- Nie wiem. Dobra wstaję bo jak będę długo spał to za daleko nie zajdę.
IJ- Tak, tak zapomniałam jaki bywasz porządny.
Rz- A coś w tym złego?
IJ- Nie niiic.
Rz- Mam nadzieję.Per. III Rzeszy
Odświeżyłem się, ubrałem mundur i poszedłem do mojego gabinetu. Usiadłem za biurkiem i zacząłem podpisywać jakieś papiery. Jakie nudy. Poprostu cały dzień wypełniania. Było nudno do puki nie wbił ZSRR z kolejną "ważną" informacją.
ZSRR- Privet Rzesza!
Rz- Co tam?
ZSRR- Chodź muszę Ci coś pokazać.
Rz- Dzięki Bogu.
ZSRR- Co?
Rz- Muszę wypełniać papiery ale myślę, że spacer dobrze mi zrobi.
Wyszliśmy z dworku i weszliśmy do lasu.
Rz- To mi chciałeś pokazać?
ZSRR- Niet. Jeszcze musimy trochę podejść.
Rz- Aha...
Nastała cisza. Nie wiedziałem gdzie ten komuch mnie prowadzi. O co mu chodzi? Nagle się zatrzymał.
ZSRR- Dobra a teraz zamknij oczy.
Rz- Co ty kombi....
ZSRR- Uwierz mi. Zamknij- przerwał mi Związek Radziecki.
Schowałem twarz w ręce tak abym nic nie widział i czekałem na znak od przyjaciela. Po chwili się odezwał ,,Możesz otworzyć~". Gdy spojrzałem przed siebie ujrzałem drzewo, wielkie drzewo z różowymi kwiatami. Szczerze.... To było dosyć romantyczne miejsce.
ZSRR- I jak Rzesia, jak Ci się podoba?
Rz- Jest... Przepięknie- powiedziałem i nie ukrywałem zachwytu.
ZSRR wziął mnie za rękę i zaprowadził pod drzewo. Gdy byliśmy pod jego koroną ZSRR usiadł oparł się o pień a ja usiadłem obok niego. Uważnie patrzyłem na spadające płatki, które wyglądały jakby tańczyły jakiś walc. Było idealnie. Miałem najlepszego przyjaciela obok siebie, wokół piękny widok i spokój.
ZSRR- I jak? Podoba się?
Rz- Jest... Jest przepięknie. Dziękuję, że mnie tu przyprowadziłeś.
ZSRR- W pożądku. Wiedziałem, że Ci się spodoba- uśmiechnął się i się trochę do mnie zbliżył- Wiedziałeś, że to drzewo ma magiczną moc?
Rz- Co? Hahah nie możliwe- zaśmiałem się
ZSRR- Serio. Podobno tutaj przychodzą zakochani.
Na te słowa się zarumieniłem. Skoro jesteśmy przyjaciółmi a on zabrał mnie w miejsce gdzie przychodzą zakochani to.... Nie chwila nie rozumiem.Per. ZSRR
Rzesia się trochę zarumienił na moje słowa. Heheh, to słodkie. Wygląda przeuroczo, również wyglądał kiedy patrzył na spadające płatki. Chcę z nim spędzić cały dzień, nawet w gabinecie nad papierami.
Rz- Myślałeś kiedyś o tym co czują inni?
ZSRR- T-tak... I to nie raz.
Rz- Ja też. Wiesz co jest zabawne?
ZSRR- Co?
Rz- Jako dziecko nie wiedziałem czy ktoś mnie w ogóle zaakceptuje takiego jakim jestem. A tu się okazało, że mam teraz ciebie, Japonię i Włochy. Wiem, że mogę na was polegać- mówiąc to uśmiechnął się i dotknął mnie po ręce patrząc mi w oczy.
ZSRR- J-jasne, że zawsze możesz na mnie p-polegać- spiąłem się i zarumieniłem się na maksa.
Rz- Wszystko ok?
ZSRR- Tak, TAAAK!!!
Rz- Okej heheh. Chyba musimy już wracać. Muszę się zająć tymi cholernymi papierami.
ZSRR- Oooh :(
Wstaliśmy i ruszyliśmy do domu. Po drodze opowiadaliśmy o naszych rodzinach. Pokazałem mu zdjęcie, które zawsze trzymam przy sobie, jestem na nim ja i moje dzieci. Gdy wróciliśmy dowiedzieliśmy się od Włoch, że za tydzień będzie jakaś impreza na cześć czegoś tam nawet nie wiem czego.Per. Rzeszy
Nosz kuźde kolejne walnięte przyjęcie. Nie Rzesza bądź chociaż raz optymistą... Może nie będzie tak źle.... Będzie ZSRR i inni przyjaciele. Z rozmyśleń wyrwała mnie propozycja:
ZSRR- Rzesza a może pójdziemy razem?
Rz- Naaaah nawet nie wiem czy pójdę!
ZSRR- No prooooszę- zrobił oczy szczeniaczka.
Rz-...- w końcu przegrałem z wolą- okej, okej, dobra pójdę z tobą
ZSRR- Tak!- ucieszył się jak dziecko, miło jest na to patrzeć. Reszta dnia minęła na wypełnianiu papierów, ale musiałem to zrobić, żeby potem nie mieć roboty. Wieczorem kiedy byłem w łazience i byłem nagi, znowu się odezwał:
?- Heeeej Rzeszaaa~
Rz- Czego znowu chcesz?! Zostaw mnie w spokoju!
?- Chcę Ci tylko przypomnieć dlaczego jesteś porażką całej swojej rodziny.
Rz- Przecież wiem nie musisz mi tego powtarzać!!
?- Nie wiesz bo codziennie wierzysz, że uda Ci się ich nie pokazywać
I nagle ni z dupy ni z pietruchy znowu wskoczyły mi skrzydła z pleców.
?- Jesteś nikim. Rozumiesz?
Rz- T-to nie prawda- zacząłem płakać.
?- Tak? To niby czemu ojciec wywalił Cię z domu gdy byłeś mały i kazał mieszkać na ulicy lub w sierocińcu?
Rz-...
?- Bo jesteś nikim! HAAHHAHAHAAHHAHAHAHAAHH!!!
Rz- Zamknij się!! Odejdź! Giń, przepadnij!!- płakałem aż w końcu ucichnął. Dlaczego on zawsze wraca. Muszę schować skrzydła zanim je ktoś zobaczy. Okej Rzesza uspokuj się, oddychaj. Po paru oddechach się uspokoiłem i "zlikwidowałem" skrzydła. Umyłem się i poszedłem do łóżka. Nie mogę zasnąć przez to co mówił ten głos. Ojciec faktycznie nigdy nienawidził moich skrzydeł i przez to mnie. Nagle do pokoju wszedł zapłakany Niemcy.
Rz- Synku dlaczego nie śpisz?
N- Miałem zły sen. Wszędzie Cię szukałem, ale nigdzie Cię nie było.
Rz- Chodź kochanie...
Niemcy poszedł do mnie i się przytulił.
Rz- Pamiętaj, że to tylko sen, a ja jestem przy tobie.
N- Dobrze...
W przeciwieństwie do mojego ojca nie traktuję syna jak przedmiot, chociaż mój syn nie jest hańbą dla rodziny tak jak ja. Po chwili skapnąłem się, że Niemcy zasnął. Eeeh no to muszę zanieść tego szkraba do pokoju, ma dopiero 4 lata więc normalne, że się wystraszył. Gdy położyłem moje dziecko sam wróciłem do łóżka, ale zaśnięcie sprawiało mi problem. Spojrzałem na moją rękę a bardziej na blizny, które na niej były. Na blizny, które zrobił mi mój... ojciec. Przez to, że jestem inny....
Przez to, że jestem Potworem....Per. ZSRR
Dobra dzieci już śpią... Teraz ja się kładę. Położyłem się i zacząłem rozmyślać. Analizowałem co mam jutro do zrobienia i co udało mi się zrobić dzisiaj. Cieszę się, że Rzeszy spodobało się miejsce, które mu pokazałem. Dobrze jest się czasem przespacerować.Per. Włoch Faszystowskich
WF- Kochanie.
IJ- Tak?
WF- Pamiętasz jak żeśmy się zastanawiali czy ZSRR podkochuje się w Rzeszy.
IJ- Tak, a co masz na myśli?
WF- Bo dzisiaj chyba byli na spacerze i jakby ZSRR miał minę jakby mu się coś udało. Wiesz jaką on wtedy robi minę
IJ- Tak, tak... A to dobrze mam kogo shipować hihi (͡° ͜ʖ ͡°)
WF- Imperium!
IJ- No co hahah.--------------------------------------------------
~•1025 słów•~Macie tu pierwszy rozdział. Mam nadzieję, że ktoś to będzie czytał xD. Nie zapomnijcie zagłosować. To dla mnie wiele znaczy bo chcę w przyszłości zostać pisarką.
Miłego ;))
CZYTASZ
Twoje łzy || ZSRR x III Rzesza
Fiksi RemajaAkcja dzieje się w 1940roku. W 1939 roku Rzesza oraz ZSRR zawarli pakt. Po tym bardzo się zbliżyli. Pozostałe państwa OSI (Włochy Faszystowskie oraz Imperium Japońskie) podejrzewają, że komunista coś czuje do ich przyjaciela. Rzesza musi stawiać czo...