5. To tylko sen

68 4 0
                                    


Teraźniejszość
- Patrz na mnie- warknął trzymając mnie za szczękę. Jego ucisk z każdą sekundą rósł- Dlaczego się tak kurwa ubrałaś? Chcesz żeby inni myśleli, że moja dziewczyna się szmaci? Pojebało cię do reszty?
- Nieeee...- odparłam ledwo mogąc przez miażdżący moją szczękę uścisk.
- Co ty sobie kurwa wyobrażasz- krzyknął odpychając mnie. Upadłam na chodnik tuż przed nim. W jego oczach widziałam furię. Nie trudno było ją rozpoznać- Myślisz, że będziesz robić ze mnie frajera? Że pozwolę na to aby moi koledzy myśleli, że mogą cię wyruchać?
Zaczął kroczyć w moją stronę. Odruchowo zaczęłam się cofać. Byliśmy sami w jednej z miliona mrocznych uliczek w tym zapchlonym mieście. Bałam się. Okropnie się bałam. Wiedziałam, że nikt mi nie pomoże, a oporem pogorszę swoją sytuację.
- Chodź tu kurwa, już.
Zamarłam.
- Skoro ubierasz się jak dziwka to będziesz traktowana jak dziwka- wycedził przez zęby, jednocześnie odpinając pasek od spodni. Strach sparaliżował mnie, choć nie była to pierwsza taka sytuacja. Mogłam zdać się tylko na los, a właściwie na łaskę mężczyzny. Z reguły nie był brutalny... aż tak. Zawsze przecież mogło być gorzej, mógł być naćpany prawda? Wtedy byłoby ze mną źle.
Zawisnął nade mną. Jego ogromne ciało nakryło mnie w całości. Odwróciłam odruchowo głowę. Zimna ulica. Chłód. Mrok.
- Patrz na mnie kurwa- krzyknął uderzając mnie w twarz, a następnie ponownie ją chwytając zmusił do patrzenia sobie w oczy- Jesteś zwykłą szmatą.

Podniosłam się gwałtownie z łóżka łapiąc ogrom powietrza w płuca. Po moich polikach spływały łzy. Było mi duszno. Przez chwilę nie wiedziałam gdzie jestem. Czy ja umarłam? Proszę oby tak.
Jednak po paru głębszych wdechach zorientowałam się, że jestem w swoim pokoju, a to był tylko koszmar. Chwyciłam się za głowę przeczesując palcami włosy. Co jest ze mną nie tak?
Spojrzałam na zegarek, była 3 w nocy. Za 4 godziny muszę wstać do szkoły. Wiedziałam, że już nie usnę. Resztę nocy słuchałam muzyki na słuchawkach.
Gdy o 7 zadzwonił budzik podniosłam się z łóżka żałując, że to był tylko sen, a ja nie umarłam.

HEYDAYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz