××××××××××××××××××
- Bardzo dobrze wiesz jak ważna jest dla nas ta dziewczyna - kobieta miała poważny ton głosu. Chodziła po swoim gabinecie od ściany do ściany, a jedynym dźwiękiem, który opanował to pomieszczenie były jej wysokie obcasy.
Kakashi wciągnął ciężko powietrze i podrapał się po karku. Minęły dwa dni odkąd wyciekły zdjęcia z samochodu. On wciąż upierał się, że przecież nic takiego się nie stało, ale Aya zbyt przejmowała się opinią innych. W ten sposób ich jedynym kontaktem od tego czasu były nikłe uśmiechy na korytarzu.
- Wiem, ale co mam zrobić? Przymusowo utrzymywać z nią ciągły kontakt? - spytał beznamiętnie, unikając kontaktu wzrokowego z blondynką.
Tsunade zmarszczyła brwi i oparła się dłońmi o biurko. Nie znosiła tej maski na twarzy Hatake. Nie mogła ocenić co odczuwa w czasie rozmowy, a w takich momentach było to dość istotne.
- Przymusowo? Nie wmówisz mi, że źle spędza ci się z nią czas - prychnęła i usiadła na fotelu, na którym odsunęła się aż pod same okno - Niewiarygodne, że odeszłeś z biura, a nadal interesujesz się tą sprawą. Wiedziałam, że nie zatrudniasz się u nas bez powodu - westchnęła.
Szarowlosy mlasnął ledwo słyszalnie i zagryzł prawy polik. Nawet nie wiedział co odpowiedzieć. Sprawa Pana Kato nie była rozwiązana od dwóch lat. Owszem, zwolnił się z poprzedniej pracy przez sposób działania szefa, ale nie mógł zostawić tego bez dojścia do końca.
- Nie jest pani lepsza, od kiedy tu pani pracuje?
- Dwa lata - syknęła wiedząc już do czego zmierza trener karate. Przewróciła oczami i ułożyła brodę na złączonych dłoniach. Podjęła pracę dyrektorki jako przykrywka by móc obserwować Ayę Kato. Kakashi robił teraz to samo, został trenerem akurat w tej szkole nie bez powodu.
Aczkolwiek nikt nie był zadowolony, że kryminalne zarzuty wobec bogatego ojca Ayi były wciąż nierozstrzygnięte. W teorii w każdym momencie mogli wpaść mu do domu i wsadzić go do więzienia, ale w praktyce ani razu aż do tej pory nie złapano go za rękę ani nie udowodniono jednoznacznych dowodów. Było ich wiele, ale jak widać nie wystarczające dla służb specjalnych.
- Nie zwolniła się pani z tej posady mimo, że Orochimaru odsunął nas wszystkich od sprawy - burknął. Założył ręce na piersi i tym razem złączył spojrzenie z dyrektorką.
- A kilka miesięcy po tym jak odeszliśmy wznowił misję - oboje mówili do siebie w tak zimny sposób, że momentami było im aż głupio, ale odrzucali te myśli. Temat był poważny - Chce to rozwiązać na własną rękę żeby cała zasługa spadła na niego.
- Nic nowego. Nawet Itachi go zostawił, a on i tak chcę dążyć do upadłego. Był u mnie Tenzo, nie radzą sobie - odpuścił, usiadł złamany na krześle na przeciw blondynki i schował twarz w dłonie.
Tsunade się wyprostowała. Sięgnęła po zeszyt z szuflady i po chwili namysłu popchnęła go w stronę chłopaka.
- Itachi jest uznany za zdrajcę - szepnęła pozostawiając mu resztę informacji w zapiskach.
Kakashi nie zrozumiał o co jej chodzi. Wziął w dłonie przedmiot pełen przeróżnych notatek i otworzył na pierwszej lepszej stronie.
"Powiązanie sprawy Hiroto Kato z Madarą i gangiem Akatsuki"
" Itachi Uchicha uznany za członka gangu Akatsuki"
"Odkrycie nazwiska Madary...
W tym miejscu Kakashi zatrzymał palec, którym podążał po napisach. Rozszerzył oczy i na paręnaście sekund jakby zaniemógł. Tsunade prychnęła obkręcając fotel wokół własnej osi.
CZYTASZ
Uczennica | | KAKASHI HATAKE
FanfictionAya Kato to uczennica liceum w niewielkim mieście Japonii. Czy nowe zajęcia dodatkowe zmienią coś w jej życiu? *Naruto real life *Wcześniej książka miała inny tytuł i fabułę. Wszystko zostało zmienione:)