Sylwester

13 3 0
                                    

Pov: Sasza

Nadszedł ten dzień. Podczas Świąt ja i on nie mogliśmy się doczekać sylwestra i cały czas o nim pisaliśmy, więc raczej nie zapomni. Napisałem do niego na wszelki wypadek wiadomość.

-- Hej, to dziś, spotykamy się w centrum na plaży o 22 ~Sasza --

Jednak został do spędzenia cały dzień. Zadzwoniłem więc do Tomka, żeby pograć w coś. Zgodził się i zmontował całą ekipę. Było dużo osób ale nie zobaczyłem tam Jasia. Spytałem się czy go zaprosił a on odpowiedział, że i tak spędzam z nim dużo czasu więc wystarczy go na ten moment. 

- Jesteś zazdrosny? - Zapytałem prześmiewczo, ale chłopak wziął to na poważnie i trochę się zezłościł.

Przez resztę czasu bawiłem się dobrze rozmawiając z znajomymi, ale brakowało mi Jasia. Pocieszał mnie tylko fakt, że już dzisiaj za kilka godzin spotykam się z nim.

~~𝟣𝟪:𝟢𝟢~~

Godziny mijały a ja dalej z niecierpliwością czekałem na spotkanie, które sam zaproponowałem. Nigdy nie byłem na takim wydarzeniu, i nie wiem jak będzie. Może okazać się, że to jest totalne gówno i nie będzie nawet fajerwerek. Spróbowałem więc o tym nie myśleć i zająć się czymś innym. Odpaliłem więc telefon. Wszedłem w napisaną wiadomość do Janka ale on nawet jej nie wyświetlił. Nie byłem tym jakoś mocno przejęty, bo wiem że on i tak o tym nie zapomni i mnie nie wystawi, bo jak sam powiedział, wtedy, na jego łóżku, że zależy mu na mnie. Pooglądałem sobie yt i tak minęły prawie 2 godziny. Pora się zbliżała, a wiadomość dalej nie odczytana. W tym momencie lekko się zestresowałem czy może coś mu się stało. Zawsze jednak mogłem zapukać do jego domu bo mieszkamy dość blisko siebie. Mieliśmy jednak spotkać tam się bez wcześniejszego widzenia. 

~~𝟤𝟣:𝟢𝟢~~

Szykowałem się do wyjścia bo chciałem być wcześniej. Ostatecznie odpaliłem telefon i z lekkim strachem odpaliłem messengera. Wiadomość była wyświetlona. Teraz już wiedziałem, że nie mam się o co martwić i chłopak przyjdzie. Z dużą pewnością wyszedłem więc z  domu na autobus.

Kiedy dojechałem na miejsce zobaczyłem gromadkę ludzi i ładnie przystrojone centrum. Ucieszyłem się, że to faktycznie będzie dobrze spędzony sylwester. Była 21:37 a ja już byłem. Usiadłem więc w spokoju na ławce i zaczekałem na Jasia.

~~𝟤𝟤:𝟢𝟢~~

Zobaczyłem go. Podszedłem więc i przytuliłem na powitanie. Poszliśmy pooglądać jak ładnie przystroili na ten dzień, żeby zaczekać do północy. W trakcie spaceru zaczęliśmy dyskusję, na temat tego czy kogoś spotkamy. Oboje za bardzo nie chcieliśmy bo zaczęli by się z nas śmiać.

Po pochodzeniu wróciliśmy na główne miejsce zabawy. Była 23:48 więc rozkręcało się. Wszystko było na świeżym powietrzu więc było dość zimno. Chłopak zobaczy, że jest mi zimno, więc wziął moją rękę i złapał. Był dość ciepły więc dotyk jego dłoni na mojej od razu mnie rozgrzał.

Kiedy północ się zbliżała zaczęliśmy rozmowę na temat...

- Bardzo cię lubię Jaś, a teraz, tutaj witając nowy rok blisko ciebie, czuję się bardzo szczęśliwy.

Objąłem chłopaka.

- Wiesz, ja też muszę ci coś powiedzieć.... To nowe półrocze zbliżyło nas bardziej i poczułem coś do ciebie... - powiedział

W tym momencie ludzie zaczęli krzyczeć witając nowy rok, fajerwerki zaczęły rozbłyskiwać się po niebie...było przecudownie.

- Kocham cię... Sasza. - powiedział i mnie pocałował.

W świetle fajerwerek o północy w nowym już roku, przeżyłem coś, czego już nigdy nie zapomnę.

- Ja ciebie też.... - blisko niego szepnąłem i go mocno uścisnąłem.


                                                                                           𝒯𝐻𝐸 𝐸𝒩𝒟

                                                                                   ( Oparte na faktach)

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Dec 30, 2022 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Ostatnia ławkaWhere stories live. Discover now