I've had enough of everything

1.4K 38 22
                                    

Witajcie, mam na imię Y/N i mam 21 lat. Od kilku lat jestem w związku z Jeonginem, zawsze sie kochaliśmy i byliśmy mili dla siebie nawzajem. Dopóki nasze życie nie zamieniło sie w koszmar. Prawie codziennie się kłóciliśmy o byle gówno i przestałam sie czuć dobrze w tym związku. Zawsze gdy miałam problemy, pomagał mi mój przyjaciel Bang Chan.

Ten wieczór nie był spokojny i znowu pokłóciłam sie z Jeonginem, tak jak zawsze...

- Czy my sie kiedyś wkońcu przestaniemy kłócić!? - Wykrzyczał Jeongin prosto w moją stronę.

- Skąd mam wiedzieć? To ty zawsze tworzysz te gówniane kłótnie o byle gówno - Wykrzyczałam prosto w twarz Jeongina.

Do moich oczu zaczęły napływać łzy. Miałam tak cholernie dosyć tego związku i chcialam go zakonczyć, ale wiedziałam, że Jeongin będzie na mnie zły.

Po tym co sie stało, Jeongin wyszedł z naszego mieszkana trzaskając drzwami. Przestraszyłam sie wtedy jeszcze bardziej. Widziałam że Jeongin był wkurzony na mnie jak i na siebie.

W tym momencie usłyszałam dzwonek od mojego telefonu. Sprawdziłam kto dzwoni i był to Bang Chan, mój wierny przyjaciel. Szybko podniosłam telefon i odebrałam.

-Halo?.. - Powiedziałam zapłakanyn głosem.

-Boże, Y/N co się stało? Dlaczego płaczesz?

-Znowu. Znowu się pokłócilam z Jeonginem...

-Uhh, zaraz będę u ciebie. Tylko proszę cię nie płacz

Odłożyłam szybko telefon rozłączając sie. Zaczęłam jeszcze bardziej płakać, tym razem w poduszkę. Czułam wtedy jakbym nie nadawała sie na dziewczynę.

Po kilku minutach usłyszałam dzwonek od drzwi. Wstałam, przetarłam oczy rękawem i poszłam otworzyć. Był to Bang Chan.

-Wchodź, nie stój tak w drzwiach - Powiedziałam i przesunełam się z przejścia.

-Słuchaj, przyniosłem dla ciebie jakieś słodycze na pociechę itd - Powiedział.

-Oh, dziekuję ci Channie... Nawet nie wiesz jak bardzo ratujesz mi zycie - Powiedziałam do Chana przytulając go.

Chan był u mnie w mieszkaniu około godzinę. Przez ten cały czas bardzo dobrze sie bawiliśmy, nawet i humor mi się poprawił. Chan działa na mnie jak lek, gdy tylko on sie pojawia umiem sie uspokoić i przestać płakać.

-Musze już spadać, mam jeszcze dużo roboty. Jak skończe wcześniej może jeszcze do ciebie wpadne - Powiedział  uśmiechając sie.

-Dobrze, uważaj na siebie i nie przemęczaj sie za bardzo. Bo nie che zebyś mi tu padł

-Dobrze postaram się, droga Y/N - Odpowiedział, posyłając mi swoj piękny uśmiech.

Miałam ochotę sie zdrzemnąć ale przeszkodził mi w tym Jeongin, ktory wrocił już z pracy. Bałam sie ze znowu zacznie na mnie krzyczeć, a moj humor spierdzieli sie w dobre kilka sekund.

Jednak tak nie było, Jeongin wszedł do domu bez żadnego słowa. Rzucił swoją torbę na kanapę i zaczął robić sobie kawę.

Wyglądał na bardzo zmęcznego, ostatnio z Chanem bardzo dużo pracują. Może i jestem wkurzona na Jeongina a on na mnie, nadal sie martwie o niego i jego zdrowie, psychiczne jak i fizyczne.

-Boże, jestem tak zmęczony ze zaraz padne po prostu - Powiedział Jeongin opierając się o oparcie od krzesła.

-No to moze sie zdrzemnij - Odpowiedziałam Jeonginowi.

Will You Love Me? | Bang ChanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz