Lis

4 1 0
                                    

Zbyt łatwo przy to przyszło

Nie uczyłam się bólu

Teraz uderza bardziej

W piersi mi się miesza z oddechem


Pragnę jak ten lis rudy być

Srebrzysta sierść w blasku księżyca

Przemyka cicho, ślady na śniegu zostawia jedynie

I mruży oczy śpiąco, mijając ludzi


Wolna być, zwierzęciem być

Myśli nie mieć ciemnych

Oddychać bez trudu

Spać twardo, bez snu złowrogiego


Nie chcę tego znosić wiecznie

Demon na piersi mi zamieszkał

Szepcze, do złych czynów namawia

Walczę, lecz słabiej

Słabiej z każdym tchnieniem

Lwiego serca nutyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz