🐑Rozdział III🐑

92 8 50
                                    

Dojechaliśmy spokojnie na miejsce. Mimo wszystko, kochałam imprezy.

- Sakurcia i Sasuś!!! JESTEŚCIE - Naruto rzucił się na przyjaciela chcąc go chyba zamordować.

Do świąt zostały jeszcze całe dwa miesiące, ale najwidoczniej blondyn miał to gdzieś, ponieważ choinka i dom był już przygotowany.

Jako iż był niepełnoletni to opiekę nad nim przejęła jego ciotka jednak mieszkał sam, ponieważ kobieta miała dom i męża za granicą.

- Miło Cię widzieć, Naruto - przywitałam się grzecznie zdejmując z nóg buty.

Na stole znajdowało się wiele przekąsek oraz alkohol. Dzisiaj jednak, postanowiłam nie pić.

Z tego co zauważyłam - chłopacy wręcz przeciwnie. Pierwsze co zrobili Naruto i Sasuke do wzniesienie toastu.

Razem z naszą trójką była jeszcze Hinata, Ino i jakiś jeszcze chłop, którego imienia nie potrafiłam sobie przypomnieć.

Było nawet zabawnie. Oglądaliśmy dwa filmy. Z tego co wiem jeden był komedią drugi horrorem. Nie wiem czy wspomniałam ale kocham horrory. Kocham dreszczyk emocji.

Naruto miał swój pierwszy pocałunek z Hinatą, ponieważ oboje byli pijani i raczej nie będą tego pamiętać

Lepiej poznałam się z Sasuke i Ino. Są dobrymi ludźmi. Mimo, że dobrze nam się gadało z Uchiha to dalej, traktował mnie tak, jak traktuje wszystkich oprócz Naruto. Chciałam być jego przyjaciółką, nie znajomą.

- Ej Naruto? Gdzie jest toaleta? - chłopak był na tyle pijany, że sam nie wiedział, gdzie w jego domu jest kibel, więc musiałam sama poszukać.

Zajęło mi to jakieś 15 minut biorąc pod uwagę również to, że była zajęta przez pijaną Ino, która musiała się wyrzygać.

Przemyłam twarz zimną wodą i spojrzałam na siebie. Moje oczy wyglądały ewidętnie na zmęczone.

Właściwie byłam tu już dosyć długo.

- Wyglądasz na bardziej pijaną odemnie, a nawet nie piłaś - spojrzałam na Uchihę opierającego się o ścianę i patrzącego na mnie z lekkim uśmieszkiem. Miał seksowny uśmiech.

- Tak mają kobiety, gdy są zmęczone, nie nauczyła Cię tego mama? - ugryzłam się w język.

- O mój.. przepraszam ja nie chciałam... Ugh.. głupia ja - powiedziałam przypomniając sobie, że rodzice chłopaka nie żyją.

- słodko wyglądasz gdy się denerwujesz, wiesz o tym? - zapytał podchodząc bliżej do zlewu.

Spojrzałam w lustro. Byłam cała czerwona.

Chłopak chwycił mój podbródek.

- Jak myślisz, co powinno się teraz stać?

Zaniepokoił mnie, co powinnam odpowiedzieć?

- Nie wiem... Zaskocz mnie?

Zbliżył swoje usta tak blisko moich, że brakowało milimetra, a by się złączyły.

Uśmiechnął się chytro i oddalił swoją twarz od mojej dalej trzymając mnie za policzek.

- Mała łobuziara - wyszeptał patrząc mi głęboko w oczy. Zdawałam sobie sprawę z tego, że był pijany, i że nic nie będzie pamiętał z tego dnia, ale to był najlepszy moment w moim życiu.

- Małe łobuziary, mają większe wymagania, niż to, co ty zrobiłeś - zaśmiałam się i równie chytro uśmiechnęłam odpychając pijanego chłopaka od siebie.

✦ᴍɪsᴊᴀ sᴘᴇᴄᴊᴀʟɴᴀ✦  ✦sᴀsᴜsᴀᴋᴜ✦Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz