Rozdział 10.

41 5 49
                                    

Minęły 3 dni od strasznego dla mnie incydentu z Jungkookiem. Ciągle leżałem w łóżku a gdy sobie to przypomniałem, ciągle chciało mi się płakać.

Od tamtego czasu prawie nic nie jadłem i tylko leżałem w łóżku. Matkę nic nie obchodziło co się ze mną dzieje ale tata zauważył że coś jest nie tak

- Hej, co się stało. Wiesz że zawsze wszystko możesz mi powiedzieć

Lecz ja nie chciałem mu o tym mówić. Nawet nie wiem jak by zareagował że jestem (chyba) biseksualny.

- Nie to nic takiego. Po prostu martwię się że nie poszło mi dobrze z matmy z ostatniej kartkówki - skłamałem bo co innego miałem powiedzieć.

- To najwyżej poprawisz, nie masz co się martwić - odpowiedział tata uspokajającym głosem.

Tata wyszedł z pokoju zostawiając mnie samego.

Wyciągnąłem telefon z szafki. Przez te 3 dni nie chciałem mieć kontaktu z nikim, a przede wszystkim z NIM.

Gdy już wyciągnąłem telefon i go włączyłem od razu chciałem wyłączyć. Przyszło mi 240 powiadomień z czego tylko 15 było tylko z jakichś gier, 30 powiadomień to były SMS od Hoseoka i Yoongiego a pozostałe 195 były od Jimina czy wszystko u mnie w porządku i czy się dobrze czuje. Po takim czymś on pisze czy wszystko w porządku. Nie wiem czy dobrze zrobiłem ale odpisałem mu:

Taehyung:
- Tak, oczywiście że wszystko w porządku 🙂

Zadzwonił do mnie nieznajomy numer
- Halo?
- Cześć, pamiętasz mnie?
- Kto mówi?
- No jak? Nie poznajesz mnie po głosie?
- Jungkook?
- Oczywiście skarbie

Skarbie? Co on sobie myśli??

- Nie mów tak do mnie, masz swojego chłopaka
- No tak się składa że już nie...
- Jak to?
- Zerwał ze mną że niby nie chce już ze mną być
- Kochałeś go?
- Bardzo
- Mam pewien plan ale... Spotkajmy się u mnie
- Przecież ty mnie nie lubisz
- Jesteś zły na Jimina?
- Jak cholera, tak nagle zerwał ze mną nawet nie mówiąc przyczyny
- No a mi nic nie mówił o tobie dlatego mam pewien plan ale tak jak mówię przyjdź do mnie, zaraz ci wyślę SMS-em mój adres.
- Ok? To do zobaczenia

Wysłałem mu przez wiadomości mój adres, odpisał że przyjedzie za 15 minut. Mnie to pasowało bo i tak byłem sam w domu do końca tygodnia.

Usłyszałem pukanie do drzwi. Poszedłem otworzyć. W drzwiach stał Jungkook, miał na sobie czarną koszulę i czarne opinające jego nogi spodnie. Wyglądał nawet przystojnie ale nie po to tu przyszedł żeby stać.
- Wejdź do środka
- Dzięki, to co to masz za plan?
- Więc ty teraz nienawidzisz Jimina prawda?
- No tak...
- A ja jestem dalej na niego zły

Zrobiłem chwilę przerwy żeby zobaczyć reakcje Jungkooka.

- Mhm i co? - powiedział, kompletnie nie spodziewając się co mam na myśli.
- Pomyślałem żeby się na nim tak jakby zemścić - powiedziałem to ze swoim chytrym uśmieszkiem.
- Co masz na myśli? - spytał się powoli uśmiechając się chyba wiedząc o co chodzi.
- Zaczekaj tutaj - powiedziałem Jungkook'owi a ja udałem się najpierw do swojego pokoju a później do łazienki.

Ubrałem na siebie seksowną bieliznę. Wiem że to nienormalne że dla jakiegoś chłopaka ubieram się tak, ale naprawdę mam ochotę się zemścić na Jiminie. Więc ubrałem koronkowe majtki i założyłem z powrotem swoje ubrania.

- Już? - spytał zniecierpliwiony Jungkook
- Chodź do sypialni - powiedziałem przeciągając ostatnie słowa.
- Ale nie wiem gdzie jest, przecież nie mieszkam tutaj.
- Idź na górę i w prawo.

Kiedy już wszedł do sypialni, widział mnie leżącego na łóżku w samej koszuli i majtkach

- Ruchałeś się już kiedyś?
_______________________________________________
Taki jakiś krótki rozdział ale następny będzie mocny i przepraszam za dłuższą nieaktywność, jakoś nie miałam weny ale już wracam z pisaniem <33

Dlaczego on? {Vmin} +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz