Rozdział 17.

32 2 180
                                    

Jimin pov:

Na następny dzień, wstałem trochę wcześniej, starałem się wyjść z łóżka tak, żeby nie obudzić Taehyunga

- Boże... Jaki ty słodki - sobie pomyślałem.
Nie chciałem opuszczać łóżka i jeszcze poleżeć z tym słodziakiem, ale chciałem mu zrobić niespodziankę.

Ubrałem się i poszedłem szybko do sklepu, który był zaraz obok mojego domu. Kupiłem odpowiednie składniki, które potrzebuje na zrobienie pancake'ów. Wiedziałem że Taehyung też je uwielbia. Kupiłem też od razu piękny bukiet kwiatów.

Wróciłem do domu. Na szczęście Tae jeszcze smacznie spał. Zabrałem się od razu do robienia pancake'ów. Oczywiście z moim szczęściem musiała mi spaść patelnia na ziemię, ale nawet to Tae nie obudziło, miał bardzo głęboki sen. Więc wróciłem do robienia śniadania.

Wszedłem na internet żeby znaleźć jakiś przepis na te naleśniki. Gdy już zrobiłem to ciasto, wylałem małe kółka na patelnie. Usłyszałem dziwny trzask na górze. Szybko pobiegłem bo myślałem że coś się stało Taehyungowi. Na szczęście nic się nie stało

- Chyba muszę kupić nowe łóżko, bo to strasznie już skrzypi - powiedziałem sam do siebie.

Skończyłem już piec pancake'i. Ułożyłem je jedno na drugim ale ten naleśnik który był na samym spodzie, wykroiłem go w kształt serca. Dołożyłem małą nutelle i dżem, taki jaki lubi Tae. Gdy popatrzyłem na dżem, dostałem flashbacków z tamtego dnia. Ale wracając do rzeczywistości, zaparzykem od razu herbatę malinową i poszedłem na górę tam gdzie jeszcze spał Tae.

Odłożyłem tace na stolik, aby obudzić mojego ukochanego.

- Tae, wstawaj jest już 10:00

- Jimin?

- Hm?

- Czy to pancake'i? - zapytał półprzytomny Tae i się uśmiechnął

- Hahaha, tak zgadłeś, ale wstań najpierw żeby je zjeść

Gdy Taehyung wstał, popatrzył się na mnie ze zdziwieniem

- Tae, to dla ciebie

- Jakie piękne - powąchał kwiatki i się szeroko uśmiechnął - skąd wiedziałeś że goździki to moje ulubione kwiaty?

- To mój sekret. No a teraz usiądź i zjedz śniadanie

- Jimin, dziękuję że się starasz ale nie bardzo mam ochote-

- Taehyung, bo się pogniewam - i zrobiłem mine udając że jestem zły

- Jimin, nie wiem co bym bez ciebie zrobił

- Ja nie wiem co bym zrobił gdybyś tego nie zjadł, no już zjadaj wszystko

Taehyung popatrzył na śniadanie. Najbardziej zwrócił uwagę na dżem. Najpierw popatrzył na dżem a później na mnie.

- O nie, najpierw to wszystko zjesz. Na końcu naleśników czeka cię niespodzianka a musisz też szybko zjeść bo dzisiaj mamy wizytę u Pani Lalisy

- A no tak faktycznie. A powiesz mi co to za niespodzianka - spytał się Taehyung zaciekawiony co to może być

- Tae, to niespodzianka a niespodzianek się nie mówi

- Eh... No dobrze. Ale jednego naleśnika ty jesz - powiedział stanowczo Tae

- Dobrze - i wziąłem jednego naleśnika i zjadłem

Gdy doszedł już do ostatniego naleśnika o mało co się nie popłakał. Aż mi się tak jakość miłej na sercu zrobiło.

Dlaczego on? {Vmin} +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz