- Pov. Rosja -
Z ciekawości w szkole przeglądałem Instagrama Ameryki. Ma wiele starych zdjęć i filmów, więc oglądałem je całą przerwę. Od tamtego incydentu minęło kilka dni. Ciekawe czy chłop się pozbierał po wszystkim fizycznie oraz psychicznie. Trochę głupio wyszło i czuję się odpowiedzialny za to co się stało, więc postanowiłem, że będę go bardziej pilnować. Może wtedy lepiej go poznam. Kiedy zabrzmiał dzwonek, wyłączyłem telefon i podszedłem do Ameryki.
- Siedzimy dzisiaj razem? - zapytałem.
- Jasne - Ameryka uśmiechnął się. Dawno takiego szczęśliwego go nie widziałem.Babka od polskiego dyktowała strasznie długą notatkę. Amerykanin oczywiście nie nadążał z pisaniem, więc patrzył się co chwilę do mojego zeszytu. W pewnej chwili położył on swoją głowę na moim przedramieniu. Nie przeszkadzało mi to, w związku z tym nic nie powiedziałem.
- Oszczędźcie nam tych widoków... chłopaki - baba spojrzała się na nas. Ameryka wstał jak poparzony, a ja skapnąłem się po dłuższej chwili, że to było do nas.
- Damn, skorpionica chyba homofobiczna... - szepnął (to było przezwisko nauczyciela jak coś).
- Ale ja nie jestem gejem! - szepnąłem oburzony.
USA spojrzał się na mnie wymownie. Jego spojrzenie mówiło wszystko.
Odwróciłem więc głowę i zacząłem pisać.
- Mi możesz wszystko powiedzieć, ale nie kłam.
- Ale... dobrze.
Czasami wkurza. Ale chyba przeżyję.- Time Skip -
Jeszcze jedna lekcja i do domu - pomyślałem. Popatrzyłem się na Amerykę, który siedział koło mnie i coś rysował. To jeszcze nic. Po drugiej mojej stronie siedział Niemiec. To tak strasznie widać u nich, że są zazdrośni w cholerę. Otoczyłem się samymi gejami. Cudnie. Tylko żeby to nie mnie nie przeszło. A jak już się tak stało? Nigdy nie miałem takich rozkmin. Jeszcze zauważyłem, że Filipiny kręci się koło Ameryki prawie na każdej przerwie. Przechodziła na przerwie ostatnio to spojrzałem na nią. Była dosłownie wpatrzona we mnie, jakbym był celem do zastrzelenia. Patologia jakaś! Ale przynajmniej hetero jest. Chyba... Ja tam już nic nie wiem...Siedziałem w sali na ostatniej lekcji razem z Ameryką, jak zawsze. Nagle zapytał mnie:
- Masz pracę domową?
- Jaką pracę domową?
- Aha, czyli nie masz. Kanada!
Potem podszedł do niego z ćwiczeniami i szybko spisywał od Kanady zadania. Przyszedł po chwili z powrotem do ławki.
- Chcesz?
Okazało się, że też nie miałem, więc spisałem. Oby Kanada miał dobrze.Na szczęście wszystko było dobrze. Wszyscy dostaliśmy po plusie. Ameryce brakowało tego jednego plusa do piątki, więc był bardzo uradowany.
- Zdam kuwa z fizyki, rozumiesz to? - chłopak zaczął mną trząść.
- Tak, tak, cieszę się razem z Tobą.
Uśmiechnąłem się, a potem udawałem, że piszę coś w zeszycie, żeby trochę ukryć ten uśmiech.
- Ty nawet nie wiesz jak ja lubię, kiedy się uśmiechasz. - powiedział ciszej.
Uśmiechnąłem się jeszcze bardziej. Dawno nie słyszałem takich miłych komplementów.- Time skip - ( sowwy, ale teraz będzie dobre :3 )
Słońce powoli zachodziło, a niebo stawało się coraz bardziej różowe i pomarańczowe. Siedziałem na ławce koło placu zabaw, który był koło szkoły. Ameryka, Kanada, Meksyk, Australia, Nowa Zelandia i Polska byli na boisku. Wszyscy siedzieli oprócz USA. Ja udawałem, że robię coś w telefonie, ale tak naprawdę patrzyłem się na nich. Po chwili Ameryka z Polska zaczęli robić gwiazdy, a reszta im poklaskiwała. Potem słyszałem jakieś szmery gadań, a później śmiechy. Po połowie godziny wszyscy zaczęli się zbierać do domu, a ja wpadłem na dobry pomysł. Może... nie był on wspaniały dla mnie i mojego wiecznego przekonania, że nie jestem gejem, ale już nie odpuszczę. Podobno jeżeli coś próbujesz do siebie mówić, należy słuchać.Kiedy wróciłem z powrotem wszyscy zdążyli już pójść oprócz Ameryki. Wszystko idzie zgodnie z planem...
- O jesteś! - krzyknął z daleka chłopak w okularach. - Gdzie byłeś? Szukałem Cię!
Odpowiedziałem mu, kiedy stałem naprzeciwko niego, z rękoma za sobą.
- Nieważne gdzie byłem, ważne że znów jestem. Słuchaj, posłuchałem się głosu serce i mam nadzieję, że dobrze zrobiłem...
- Ale co zro- - wyciągnąłem rękę do przodu i... podarowałem mu czerwoną różę, związaną czerwoną wstążką. Wtopiłem wzrok w ziemię. Na kilka sekund Ameryka chyba się zawiesił, ale potem wziął różę.
- Dziękuję. Jest piękna.
Chłopak podszedł do mnie i pocałował mnie w policzek. Moje policzki zaczęły mnie piec. Spojrzałem na niego, a ten się uśmiechnął.
- To do jutra!
Kiedy odchodził, dopiero chwilę potem skapnąłem się, że to mówił do mnie.
- Tak, do jutra!
Kiedy Ameryka zniknął w końcu z pola widzenia, zdałem sobie sprawę ze sytuacji. Zacząłem krzyczeć i biegać. Zrzuciłem plecak i pobiegłem na pobliską górkę. Wzniosłem ręce do góry i krzyknąłem uradowany:
- Woo Hoo! Japierdziele! JESTEM GEJEM!!! A jednak ta jebana zaraza mnie dopadła!
// 745 słów
Biedny Rusio Klusio, gejoza dopadła homofoba hahahah :> /j
CZYTASZ
Rose for me - "sweet dreams" ~ Countryhumans RusAme
Приключения"We fall in love in October. That's why I love fall" . . ~Tw.~ 13+/16+ (nie ma 18+ ;) ) przekleństwa. słownictwo 2020-22 ;-; tzw. "shipping" krew yaoi :] alko są też inne shipy, głównie dla zmylenia !x zero spojlerów x! ⚠️ - tym znakiem oznaczam 16+...