- Pov. Ameryka -
- Stara, ty nawet nie wiesz co się odjebało - moje pierwsze słowa, kiedy Japonia w końcu odebrała. Było już grubo po 24. Ziewałem co 5 sekund, ale nie zasnę, dopóki nie powiem jej wszystkiego.
- Oho już się boję... - powiedziała ciszej, niż zazwyczaj. Pewnie ją obudziłem.
- No bo wiesz... kuwa no...
- Kuwa co?
- Rusek dał mi różę - spojrzałem się na nią. Była w małym wazoniku na parapecie.
- Czekaj... COOO - Japonia się tak bardzo wydarła, że aż zakaszlała. - NO NIE PIERDOL!
- 100% legit - wysłałem zdjęcie tej róży.
- Ale fajniee, też chciałabym mieć takiego adoratora.
- Noo, teraz to mi nikt nie podskoczy!
- Dokładnie!
Chwilę się śmialiśmy, potem Japonia dodała:
- Chłopie... idź już spać, bo piękny więcej nie będziesz. A chyba chcesz, żeby było coś więcej niż róża, co nie?
- No... tak
- Ah więc, dobranoc Ameryczku.
- No dobranoc Klapeczku.
(moja ulubiona część książki, przysięgam)
Rozłączyłem się, poszedłem się ogarnąć i poszedłem spać.- Time Skip, Next Day -
Kroczyłem radośnie do szkoły w słuchawkach. Leciało teraz Ain't Worried*. Kocham to, mógłbym słuchać tego w kółko na okrągło. Po drodze spotkałem Meksyk, który też szedł do szkoły. On ma bliżej niż ja. I nadal nie wiem gdzie mieszka...
- No siema. Co Ty taki radosny dzisiaj? - zaczął Meksyk.
- A co, nie można?
- A można, można. Chciałem tylko wiedzieć.
- Nie wiem czy zrozumiesz... - zdjąłem słuchawki i spojrzałem na niego.
- Wszystko zrozumiem! Dawaj! - wchodziliśmy już oboje do szkoły.
- No nie wiem, na przykład, że Rosja nie jest w 100% hetero.
Meksyk wytrzeszczał oczy.
- Skąd masz takie info???
- A wiesz... doświadczyłem osobiście.
- Czyli co... jesteście gejami?!
Nie odpowiedziałem mu, bo zgubiłem go w tłumie. Trudno, może później się dowie. Pod salą stał już Rosja. Podbiegłem do niego i przytuliłem go. Kiedy przyszła pani od matmy to przestaliśmy się przytulać, bo mam przeczucie, że to homofob śmierdzący.
Usiedliśmy razem w przed ostatniej. Ostatnie ławki musiały iść na przód, bo babka tam im każe. Przegrywy.Słuchaliśmy obydwoje monologu babki od matmy wtuleni w siebie. Na dworze było strasznie zimno, ale z nim u boku było o wiele cieplej. Kocham z nim przebywać czas, kocham też jego. Jeżeli myśli tak samo jak ja, to jestem w siódmym niebie
- Ej, a mogę dzisiaj do ciebie przyjść? - zapytałem cicho.
- Chciałbym, ale bałbym się o ciebie przez mojego ojca, wiesz... może uda mi się go wygonić z domu, co? - spojrzał się na mnie i uśmiechnął się.
- Zajebiście by było.
- USA! Proszę do zadania trzeciego - babeczka przyciągnęła mnie z powrotem do realnego życia. Wstałem, zrobiłem zadanie z tablicy na luzie i wróciłem do ławki. Pani pewnie wkurzona, że nie uważam na jej lekcjach, a wiem wiele. Essa z nią po prostu. Kiedy wracałem do ławki, zobaczyłem, że Japonia przysłała mi kilka jakiś zdjęć. To była jej książka. Pracowała nad jednym shipem i każdy wie nad jakim (tylko nikt nie chce tego czytać, wiadomo czemu, tak? TAK?? >:( ). Japonia to taka podpórka życiowa: problem miłosny? Zgłoś się do niej. Ktoś Cię gnębi? Powiedz Japonii, a ona skopie im tyłki (w najbliższym czasie). Chcesz poczytać jakieś dobre hentai, yaoi czy smuty? Poproś ją, ona chętnie Ci da namiary na takie książki. Nigdy nie zamieniłbym ją na inną lub innego przyjaciela. Jest po prostu cudowna.*
Ale wracając, usiadłem z powrotem na swoje miejsce. Siedzieliśmy tak wtuleni w siebie do końca lekcji. Chciałbym, żeby ta chwila trwała dłużej.- Time Skip -
- Jeszcze zadanie 32, 33 i 34.
- Nie no kompletnie nic nie mamy do roboty w domu i się nam nudzi - odpowiedział pod nosem babce od chemii Rosja. To była ostatnia lekcja. Wyszliśmy z klas, kiedy dzwonek zadzwonił i kierowaliśmy sie wszyscy do swoich domów.
Tymczasem ja szedłem wraz z Rosją do jego domu.
- Wiem tyle, że ojca w domu nie będzie do 22, więc git. - powiedział, kiedy rozłączał rozmowę z kimś. Ja się tylko uśmiechnąłem.Weszliśmy do domu. Rusek zamknął drzwi na klucz, zdjął kurtkę i powiesił także moją na wieszak.
- Too... co chcesz robić?
- Heh, no wiesz ja tam żadnych pomysłów nie mam. Kompletnie. (Mhm, już wszyscy wiedzą.)Chłopak, który jest wyższy ode mnie poszedł do kuchni i zajrzał do szafki. Wziął z niej paczkę chipsów i zaprowadził mnie do swojego pokoju. Pokój skromny, ale własny. Usiadłem na jego łóżku, leżał tam milutki kocyk, więc zacząłem go głaskać.
- Aw, jaki mięciutki!- Chwila, zaraz wracam. - wyszedł nagle Rosja z pokoju i po chwili przyszedł.
- Gdzie byłeś?
- Nieważne - odpowiedział mi, wycierając rękawem swoje usta. Nie gadaj, że napił się wódki.
Wzruszyłem ramionami i oparłem się o ścianę. Przy ścianie leżała poduszka, więc było mi miękko. Rosja usiadł koło mnie i zaczęliśmy o czymś rozmawiać. Chwila ta trwała do 20, kiedy zrobiło się już ciemno. Oglądaliśmy teraz film na komputerze, ale zacząłem się robić okropnie śpiący i zasnąłem w objęciach chłopaka.
- Pov. Rosja -
Nawet się nie obejrzałem, a była już prawie 22. Ameryka spał na mnie i sam dokończyłem oglądać film. Czekaj... 22? Położyłem Amerykę na poduszce i szybko zszedłem na dół. Widziałem przez okno jak mój tata idzie do domu pijany. O nie, co ja teraz z Ameryką zrobię? Poszedłem szybko do kuchni i udawałem, że coś robiłem, żeby nie wchodził do mojego pokoju. Kiedy ZSRS zastukał w drzwi, ja pobiegłem je otworzyć.
- Hej... właśnie miałem iść spać na górę.
- Dobrze. Daj mi pilot i piwo - powiedział niewyraźnie, kiedy zdejmował kurtkę i buty. Nawet nie zauważył, że przybyła jedna kurtka i jedna para butów. I dobrze. Pospiesznie wziąłem pilot ze starej kanapy i piwo z lodówki. Dałem mu i kierowałem się na górę.
- Dobranoc - powiedziałem, ale ojciec mi nie odpowiedział.
Trudno.Rozłożyłem moje łóżko, żeby starczyło nam miejsca dla dwojga. Od paru ładnych lat nie rozkładałem tego łóżka, nie licząc tego, że było mi ciężej z USA na nim. Kiedy wróciłem z łazienki, całkiem niechętnie położyłem się koło niego. Przykryłem nas kocem i odwróciłem się od niego.
Była już 24, a ja nie mogłem nadal zasnąć. To na pewno przez Amerykę. Odwróciłem się do niego i popatrzyłem się na jego twarz. Wzrok od razu mi zmiękł, kiedy dłużej się na niego patrzyłem. Przegarnąłem mu włosy z oczu na boki i przytuliłem się do niego. Ależ on super pachnie... Objąłem go bardziej odważniej i nasze głowy leżały koło siebie. I potem byłem już taki zmęczony, że od razu zasnąłem.Przebudził mnie trochę później dźwięk zapalenia światła, a potem trzaśnięcie drzwi, ale byłem taki zaspany, że wcale nie otworzyłem oczu.
// 1076 słów
*(Japonia jest internetowym przyjacielem Ameryczki, kochani)
No cóż ja mogę teraz powiedzieć
no i c h u j
CZYTASZ
Rose for me - "sweet dreams" ~ Countryhumans RusAme
Adventure"We fall in love in October. That's why I love fall" . . ~Tw.~ 13+/16+ (nie ma 18+ ;) ) przekleństwa. słownictwo 2020-22 ;-; tzw. "shipping" krew yaoi :] alko są też inne shipy, głównie dla zmylenia !x zero spojlerów x! ⚠️ - tym znakiem oznaczam 16+...