rozdział 4 Wizja

19 2 0
                                    

Rose pisała z koleżanką ale konwersacje przerwała pielęgniarka mówiąc: Pani stan się polepsza myślę że pani powinna się już pakować bo jutro panią wypiszemy z listy pacjentów.
Rose uśmiechnęła się bowiem była bardzo szczęśliwa że wreszcie spotka Liama. A akurat jutro Liam ma 9 urodziny.

Tony zaczął się trząść, nawet już nie myślał o niczym, nawet o tym jak sobie zmarnował życie. Zgasło światło, było zimno było widać wszędzie w celi biały dym, a potem czerwoną farbę obok jego kolegi..... Policjant przyszedł do celi i powiedział: TONY CLOUD! DO MNIE!
Z oczu Toniego poleciały łzy, a potem posłusznie poszedł do policjanta który kazał opowiedzieć mu całą historię.
Policjant: aha... mmm czyli twierdzisz że hamulec był zepsuty?
Tony: Tak, przy odbiorze samochody mieliśmy problemy z hamulcem, czasem nawet całkowicie nie działał jak wtedy.
Policjant: Masz szczęście, pakuj się!
Tony: co jak to!?
Policjant: rób jak mówię, gadaliśmy z firmą samochodu mówili że czasem ich hamulce się psują.
Tony rozpłakał się jak dzieciak. A po chwili opuścił cele....

Liam obudził się na ziemi w pokoju dziadka, wstał i krzyknął: na szczęście to tylko wizja lychee ufff.

                                  22:57

Liam już spał, dziadek też ale lychee oczywiście szczekała na samochody które widziała przez okno.

Rose skończyła się pakować pielęgniarka powiedziała jej że już jadą.
Rose wzięła walizkę i wsiadła do busa.
Dojechali pod dom dziadka na szczęście miała zapasowe klucze które dostała od dziadka jak jeszcze tutaj mieszkała. Od razu gdy weszła do domu poszła coś zjeść bo w szpitalu było takie nie dobre jedzenie że prawie nic nie jadła.
Szpital był daleko od domu dziadka jechała więc około 5 i pół godziny, właśnie wybiła 4:42 wtedy dziadek wstał bo chciał posprzątać w kuchni żeby potem nauczyć liama piec makowca, Liam bardzo lubił makowce.

Do kuchni nie było drzwi wchodziło się do niej od korytarza, gdy dziadek wszedł to zastygnął bez ruchu na widok Rose ampo chwili przytulił ją. Przytulas trwał tak długo że wybiła 5:00 ale dopiero o 5:04 zakończyli. Następnie zaczęli bardzo głośno rozmawiać a więc Liam się obudził I poszedł do kuchni a po chwili że łzami w oczach wtulał się w mamę. 5:27 wszyscy poszli razemmdo salonu i stwierdzili ze trzeba to jakoś świętować dlatego dziadek z Liamem i mamą wzięli się za robienie makowca.
6:00 wszyscy razem zjedli już makowca...

Tony już wyjechał radiowozem policyjnym na twarzy mial uśmiech ale.po chwili przypomniało mu się to jak ten kolega z zary przeciekał czerwoną farbą pod kołdrą. Dalej tak nad tym rozmyślał i zaczął się zastanawiać nad tym czy policjanci już go znaleźli, oczywiście Tony tego nie zrobił gdyż tak naprawdę ten współlokator popełnił samobójstwo.

Liam dzisiaj miał iść drugi dzień do szkoły, więc gdy już zjedli makowca wybiła 7:00 więc dziadek odpalił samochód i pojechał odwieść Liama do szkoły ale w aucie była też Rose która jechała wziąść rzeczy że swojego domu gdyż wyprowadza się na kilka miesięcy do dziadka (Jej taty).

Liam poszedł do szatni i zmienił buciki następnie poszedł pod klasę ale zobaczył Alexa od razu do niego podszedł i zapytał: co ty tu robisz przecież masz guza na czole, ej CZEMU GO NIE MA?
Alex: a nie mówiłem Ci wczoraj że moji rodzice są bardzo bogaci zapłacili 50 tysięcy za natychmiastowe usunięcie guza laserowo beż bólu, ha a ciebie pewnie na to nie stać. Pff LAMUS!

Liam się wkurzył więc krzyknął: DLACZEGO ZNĘCASZ SIE NAD INNYMI NADAL? Ja może nie jestem super bogaty ale to nic nie znaczy o człowieku, ja mam dobre serce a ty, masz KAMIENNE Serce! Ja chce być kiedyś policjantem tak jak Lea czyli pani która mi kiedyś pomogła, bo ja chce pomagać innym rozumiesz ale tylko tym dobrym czyli NIE TOBIE!

Liam szybko popchnął Alexa, a następnie poszedł do toalety tak pewny siebie jak nigdy. Ale zaczął słyszeć jakieś krzyki: NIE! UCIEKAJ! UWAŻAJ!
nie wiedział o co chodzi ale.po chwili upadł a na.plecach poczuł ciężar okazało się że to Alex na niego skoczył i chciał udusić. Alex był małym psycholem ale Liam zachował zimną krew I kopnął go w jaja. Alex poleciał wtedy na pok i turlał się aż do ściany gdzie był grzejnik w który walnął głową, a potem rozbeczał się jak przedszkolak. Liam zaczął się śmiać z Alexa który beczał.
Alex wstał i powiedział: Ty głupi biedaku zamknij ten ryj!
Liam podszedł do Alexa a następnie walnął go w skroń, Alex pochylił się ale się nie wywalił, więc wskoczył  na Liama I zaczął go bić pięściami po twarzy. Liam miał już dwa guzy na czole kiedy stwierdził że się nie podda, więc złapał go ręką za szyję i uszczypnął aż do krwi która zaczęła mu spływać po szyji. Alex się odwrócił od Liama który szybko wstał i zaczął kopać Alexa po plecach, Alex wylał morze łez aż po chwili przyszła pani która miała na sobie szpilki. Chciała rozdzielić chłopców ale Alex pomyślał jak wygrać z Liamem więc wyrwał pani szpilkę, pani się wywaliła i nie mogła wstać bo bolał ją kręgosłup. Alex wziął szpilkę i zaczął bić nią Liama po stopach ale to nic nie dawało, chciał wstać ale Liam wykopał mu szpilkę z ręki. Razem zaczęli biec za szpilką która spadła że schodów ale Liam był sprytniejszy od Alexa i gdy Alex biegł Liam schował się za filarem w strefie licealistów, było ich dużo więc nie było widać małego Liamka. Alex dalej biegł nawet nie zobaczył ze Liama nie ma, ta szkoła była ogromna miała chyba 9 pięter a szpilka zlatywala szybko po schodach w tej szkole były klasy od A do J było około 4000 uczniów. Liam usłyszał dzwonek więc powoli poszedł na górę ale.poszedl schodami do ewakuacji bo prawie nikt tam nie chodził ale niestety szło się nimi o wiele dłużej, Alex niestety to zobaczył więc wszedł do windy i szybko pojechał na 7 piętro bo tam była ich klasa po drodze znalazł szpilkę która spadła że schodów a potem wpadła do windy, a potem czekał około 8 minut aż Liam przyjdzie na 7 piętro....
Alex po chwili zobaczył jak Liam pada że zmęczenia przy 6 piętrze, Alex powoli tam podszedł ale potem rzucił z impetem szpilką w głowę Liama, Liam krzyczał: POMOCY! POMOCY! ON CHCE MNIE ZABIĆ!
Ale nic z tego gdyż ściany były dzwięko szczelne, Liam powoli pod niósł szpilkę I poszedł w stronę Alexa, był on wystraszony i bał się Liama.

LycheeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz