~Miłość Miłość w Zakopanym~

20 2 0
                                    

Dokładnie w Nowym Yorku. Zauważyłem, że nie mam wogóle pieniędzy. Załamałem się, nie miałem wogóle nic. Została mi jedyna możliwość, czyli bycie puki co bezdomnym. No cóż trudno. Znalazłem jakiś karton i mazak na śmietniku. Napisałem, że potrzebuję pieniędzy na jedzienie i powrót do Polski. Usiadłem przed jakimś sklepem, położyłem moją czerwoną czapę przedemną i trzymałem karton. Niektóży wrzucali mi jakieś tam pieniądze, a inni mieli mnie w dupie. Nagle spojrzał się na mnie elegancko ubrany mężczyzna, zatrzymał się, o dziwo podał mi rękę. Gdy wstałem uścisną mi dłoń i powiedział- widzie, że pan też z Polski, jestem Sławomir- Sławomir miał piękny głos i nadodateł, był dość przystojny. Moja osoba szybko to zauważyła, przez co się zarumieniłem -Jestem Bożydar- wypowiedziałem szybko ukrywając moją czerwoną twarz przed nim. Ale i tak to zauważył i też się zarumienił. Uśmiechną się przyjaźnie. - choć pan do mojej rezydęcji. Raczej pan nie będzie spać na jakiejś random ławce i żebrł o pieniądze- po tych słowach złapał mnie za rękę i pociągną do swojej czarnej limuzyny. Usiad obok mnie, przez całą drogę trzymał moją rękę. Gdy wysiedliśmy z auta od razu pociągnoł mnie za rękę i otworzył drzwi od swojego pięknego domu. Oprowadził mnie po nim, niestety miał tylko jedną sypialnie, przez co musiałem niestety lub stety spać razem z nim. Od tej sytuacji minęło około 7 lat a my byliśmy w szczęśliwym związku. Sławomir był facetem moich marzeń, to właśnie jemu zawdzięczam cały mój dotychczasowy dobytek. Pewnego dnia postanowił wziąść urlop i zabrać mnie w odwiedziny do mojego ojczystego kraju. - ej Bożydarku mam dla ciebie prezent- zaciekawiony zapytałem -jaki?- -Jedziemy do Polski!!!- prawie wykrzyczał, byłem uradowany. Wspaniałe bawiliśmy się na wyjeździe, Sławek nawet napisał dla mnie piosenkę, którą nazwał "Miłość w Zakopanem" wszystko, było wspaniałe, ale nie stedy musieliśmy w końcu
wrócić do ameryki. Przed powrotem do Nowego Yorku pojechaliśmy jeszcze w odwiedziny do rodziny Sławomira na Florydę. Rodzice Sławka byli zmęczeni tym, że ciągle siedzimy w ich domu. Więc kazali nam iść na miasto czy coś. Sławuś zamówił nam kawę w jakiejś kawiarni. Usiedliśmy przy stoliku i rozmawialiśmy o tym jak dobrze układa się w naszym związku, lecz nagle Sławkowi zachciało się iść do toalety, przez co musiał mnie na chwilę opuścić. Gdy byłem sam przy stoliku zauważyłem, że ciągle przygląda mi się pewien mężczyzna. Trochę to mnie zaniepokoiło lecz próbowałem to olać. Mężczyzna podszedł do mnie i powiedział -Witaj pięknisiu~- Wzdrygnołem się i szybko się obróciłem. Moim oczom ukazało się niekto inny jak...

--------------‐--------------------
Siema dokończyć czenie opowieści w kolejnym rozdziale

W jaki sposub twój stary został milioneremOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz