Bianka skarbeńku mój, może chciałabyś pomóc babci upiec pierniczki?- zapytała ciepło babcia. Myślę, że teraz kilka dni przed świętami jest to świetny moment na rozpoczęcie pieczenia czegoś świątecznego.
Bardzo chętnie ci pomogę! I poszłyśmy do kuchni, aby robić pierniczki.
Najpierw nasypiemy mąki, potem dodamy kilka łyżek miodu, następnie... Jak ciasto było już gotowe, przystąpiłam do wałkowania.
Co tak słabiutko? Siły brak? Taka młodziutka a sił brak- odparła babcia.
Wiesz babuniu jednak sporo tego ciasta wyszło, a ugniatać taką dużą porcję to trochę ciężko.
Wiem Bianuś! Babcia żartuje tylko. Mi też już czasem ciężko wałkować ciasto. Już siły nie te co kiedyś. Dlatego mam radę dla ciebie: rozdzielaj sobie ciasto na mniejsze porcje wtedy łatwiej ci będzie je rozwałkować.
Dziękuje za radę babciu Elu! Od razu lepiej mi się wałkuje jak podzieliłam je na mniejsze porcje.
Nie ma za co! Od tego są babcie- odpowiedziała babcia, po czym przeszłyśmy do najfajniejszych rzeczy w robieniu pierników, a mianowicie do formowania i ozdabiania.
Przyszedł czas na formowanie ciasta.
Jaki kształt piernika robimy dla mamy?
Oczywiście, że serce!
A dla taty?
Też serce!
A czemu również serduszko? Nie możemy mu zrobić na przykład aniołka?
Nie! Serduszka to symbol miłości, jakbym dała mamie serce a tacie nie to by oznaczało,
że kocham mamusie a tatusia nie a to nie prawda! Dlatego oboje dostaną serduszka.- Alboo... wpadłam na pomysł żeby zrobić mamie i tacie jedno wspólne serduszko z napisem
z lukru ,,KOCHAM WAS". Postanowiłam, że wręczę je w dzień świąt, jako prezent pod choinkę. Pomyślałam również, że taki sam prezent zrobię babci i dziadkowi, ale tym razem samodzielnie żeby dziadkowie nie widzieli.
Bardzo dobry pomysł Bianka!- pochwaliła mnie babcia i przeszłyśmy do dekorowania.
Udekorowałam serduszko jak najpiękniej potrafiłam, oblałam swój pierniczek dla rodziców wcześniej przygotowanym przez babcie budyniem waniliowym i dodałam kilka srebrnych kuleczek. Pachniał przepięknie! Ale babcia doradziła dodać jeszcze jeden tajemniczy składnik.
-Ten piernik wygląda przepięknie, ale jeszcze czegoś tu brakuje...
-Czego babciu?
-Odrobiny magii
-Hmm.. Jak ją dodać? Przecież ona jest niewidzialna.
-Wiem... Ale jak w nią wierzysz to się pojawi... Powiedz w kogo wierzysz najbardziej?
- W Świętego Mikołaja!
-Brawo! Teraz wyobraź sobie, że możesz tą magie złapać w dłoń.
Zamknęłam oczy i wyobraziłam sobie Mikołaja oraz magię świąt. Otworzyłam oczy a w ręce ukazały się małe świecące iskierki.
-Babuniu zadziałało! Ale jak to możliwe? - zdziwiłam się.
-Tylko ludzie, którzy wierzą w magie mogą ją dodać do swoich potraw i dostrzec ją w wypiekach, bądź innych potrawach.
-Aaaa... Rozumiem! Czyli rodzice jej nie dostrzegą?
-Nie jest powiedziane! Oni wierzą w magiczną atmosferę świąt...
-To co będzie z magią? Zauważą ją?
-Tak, po prostu będą ją widzieć trochę słabiej.
-Rozumiem - odparłam i posypałam iskierkami pierniczki, które następnie włożyłyśmy do piekarnika.
Po chwili babcia mnie zapytała: wiesz jakie jeszcze bardzo ważne składniki dodałaś
do pierniczków?-Wiem- odpowiedziałam z uśmiechem
- W takim razie co to były za składniki?
-Pasja i miłość babciu!
-Dokładnie tak.
- W tym czasie jak nasze pierniczki robią się w piekarniku przedstawię ci uniwersalny przepis na każde dobre ciasto.-Słuchałam uważnie, a babcia zaczęła mówić:
1.Oczywiście najpierw mąka, chociaż jak nie będzie mąki możesz użyć również jako podstawy rodziny, albo przyjaźni, zależy dla kogo będziesz robiła daną potrawę.
2.Jako punkt drugi dodaj dużo pasji i serca w to co robisz.
3.Zalej to masą dobrych wspomnień
4.Dodaj do tego wszystkie swoje uczucia, które czujesz w momencie robienia.
5.Na koniec chociaż tego nie musisz zawsze dodawać, ale to jako dodatek do udekorowania, odrobina magii.
-Dobrze babciu Elu, będę pamiętać o twoim przepisie! - mówiłam zadowolona.
Następnie z babcią wyciągnęłyśmy pięknie pachnące pierniczki. Kiedy trochę wystygły, pokazałyśmy je rodzicom {oczywiście poza jednym, które miałam dać rodzicom w święta jako prezent}Rodziców zachwycił wygląd pierników, a następnie wszyscy wzięliśmy się do jedzenia. Kolejny dzień minął spokojnie w miłej atmosferze na oglądaniu bajek o tematyce świątecznej.
CZYTASZ
Szkolny kiermasz cukierniczy
FantasyPewnego zimowego dnia w małym domku wraz z rodziną żyła sobie jedenastoletnia dziewczynka o imieniu Bianka. Od najmłodszych lat lubiła pomagać w kuchni, a jej marzeniem było by w dorosłości otworzyć znany w całym miasteczku sklep cukierniczy. Był t...