- Bianka skarbie wstawaj musisz iść na śniadanie, a na 8:55 masz lekcje - ziewnęłam zaspana.
- A która godzina? Ciemno przecież jeszcze.
- Wiem kochanie, że ciemno, bo jest zima, ale jest 7:30 ubierz się proszę i chodź na śniadanie powiedział tato.
- Dobrze zaraz przyjdę.
Ubrałam się, uczesałam swoje lekko kręcone czarne włosy i pobiegłam na śniadanie.
Po skończeniu pysznych kanapek i wypiciu kakao, ubrałam się, zabrałam reklamówkę ze swoimi własnoręcznymi zrobionymi słodyczami i wyszłam.
W SZKOLE
– Cześć Ania!
– Cześć Bianka! - uścisnęłyśmy się na przywitanie. – Gotowa na dzisiejszy kiermasz?
– Oczywiście! Nie mogłam się doczekać tego dnia! Chociaż... Trochę się stresuję.
– Czym?
– Tym, że nic nie sprzedam ...
– No co ty, na pewno sprzedaż, wyglądają przepięknie! - Ania mówiąc to spoglądała na moją reklamówkę.
– Będę twoją pierwszą klientką. Za ile zamierzasz to sprzedać?
- Babkę za 15złotych, babeczki czekoladowe i ciastka z marmoladą za 10złotych, pierniczki 5 złotych, a laski cukrowe 1 złotych.
- Dobrze ja przygotuje pieniądze, a ty idź do woźnych
- Jasne. Po zostawieniu podpisanej reklamówki u Pań woźnych, zadzwonił dzwonek
i poszyłyśmy do klasy.
2 LEKCJE PÓŹNIEJ 10:30
O! Stoiska już są! Pora iść po moją reklamówkę, powystawiać rzeczy na stoisko i napisać cenę.
Po tym jak wszyscy już wyłożyliśmy swoje wypieki na stoiska i daliśmy ceny, rozpoczął się kiermasz. Każdy z nas otrzymał skarbonkę, do której będzie wkładał pieniądze, aby na końcu policzyć, które 2 osoby uzbierały najwięcej a co za tym idzie: Kto zakwalifikuje się do konkursu cukierniczego.
ZAPRASZAM, ZAPRASZAM! TANIE, EMOCJONALNE WYPIEKI TYLKO U MNIE!
ZAPRASZAM!
Podchodzi Ania.
– Naprawdę wyglądają przepięknie tak samo jak pachną! Hmm... Co by tu wybrać? Naprawdę są magiczne?
- Tak robione z pasji i uczuć, jeśli tylko uwierzysz, w magię możesz poczuć smak tych uczuć.
Uwaga! Dla każdego mogą smakować inaczej.
- Ooo... Ciekawe... Poproszę jednego piernika dziewczynkę i jedną laskę cukrową.
- Dobrze. To będzie 6 złotych.
- Dzięki.
- Smacznego!
Ania jedząc krzyknęła - faktycznie magiczne! Niesamowite! Czuje wielkie wiśniowe starania i cynamonową pasję do tego co robi. - później poszła jeszcze kupić budyń czekoladowy u Natalii.
Po pochwałach Ani zdecydowało się przyjść starsze małżeństwo również coś kupić.
– Dzień dobry. Co dla państwa?
– Słyszeliśmy, że tamta dziewczynka bardzo pochwala twoje wypieki, dlatego również postanowiliśmy coś u ciebie kupić. Czy to prawda, że w twoich wypiekach aż czuć emocje i magię? - zapytała mnie z ciekawością starsza Pani o lasce, a ja odparłam:
CZYTASZ
Szkolny kiermasz cukierniczy
FantasyPewnego zimowego dnia w małym domku wraz z rodziną żyła sobie jedenastoletnia dziewczynka o imieniu Bianka. Od najmłodszych lat lubiła pomagać w kuchni, a jej marzeniem było by w dorosłości otworzyć znany w całym miasteczku sklep cukierniczy. Był t...