KOLEJNY DZIEŃ. CZWARTEK 23.12. DZIEŃ KIERMASZU

3 0 0
                                    


- Bianka skarbie wstawaj musisz iść na śniadanie, a na 8:55 masz lekcje - ziewnęłam zaspana.

- A która godzina? Ciemno przecież jeszcze.

- Wiem kochanie, że ciemno, bo jest zima, ale jest 7:30 ubierz się proszę i chodź na śniadanie powiedział tato.

- Dobrze zaraz przyjdę.

Ubrałam się, uczesałam swoje lekko kręcone czarne włosy i pobiegłam na śniadanie.

Po skończeniu pysznych kanapek i wypiciu kakao, ubrałam się, zabrałam reklamówkę ze swoimi własnoręcznymi zrobionymi słodyczami i wyszłam.

W SZKOLE

– Cześć Ania!

– Cześć Bianka! - uścisnęłyśmy się na przywitanie. – Gotowa na dzisiejszy kiermasz?

– Oczywiście! Nie mogłam się doczekać tego dnia! Chociaż... Trochę się stresuję.

– Czym?

– Tym, że nic nie sprzedam ...  

– No co ty, na pewno sprzedaż, wyglądają przepięknie! - Ania mówiąc to spoglądała na moją reklamówkę.

– Będę twoją pierwszą klientką. Za ile zamierzasz to sprzedać?

- Babkę za 15złotych, babeczki czekoladowe i ciastka z marmoladą za 10złotych, pierniczki 5 złotych, a laski cukrowe 1 złotych.

- Dobrze ja przygotuje pieniądze, a ty idź do woźnych

- Jasne. Po zostawieniu podpisanej reklamówki u Pań woźnych, zadzwonił dzwonek

i poszyłyśmy do klasy.


2 LEKCJE PÓŹNIEJ 10:30

 O! Stoiska już są! Pora iść po moją reklamówkę, powystawiać rzeczy na stoisko i napisać cenę.

Po tym jak wszyscy już wyłożyliśmy swoje wypieki na stoiska i daliśmy ceny, rozpoczął się kiermasz. Każdy z nas otrzymał skarbonkę, do której będzie wkładał pieniądze, aby na końcu policzyć, które 2 osoby uzbierały najwięcej a co za tym idzie: Kto zakwalifikuje się do konkursu cukierniczego.

 ZAPRASZAM, ZAPRASZAM! TANIE, EMOCJONALNE WYPIEKI TYLKO U MNIE!

ZAPRASZAM!

Podchodzi Ania.

– Naprawdę wyglądają przepięknie tak samo jak pachną! Hmm... Co by tu wybrać? Naprawdę są magiczne?

- Tak robione z pasji i uczuć, jeśli tylko uwierzysz, w magię możesz poczuć smak tych uczuć.

Uwaga! Dla każdego mogą smakować inaczej.

- Ooo... Ciekawe... Poproszę jednego piernika dziewczynkę i jedną laskę cukrową.

- Dobrze. To będzie 6 złotych.

- Dzięki.

- Smacznego!

Ania jedząc krzyknęła - faktycznie magiczne! Niesamowite! Czuje wielkie wiśniowe starania i cynamonową pasję do tego co robi. - później poszła jeszcze kupić budyń czekoladowy u Natalii.

Po pochwałach Ani zdecydowało się przyjść starsze małżeństwo również coś kupić.

– Dzień dobry. Co dla państwa?

– Słyszeliśmy, że tamta dziewczynka bardzo pochwala twoje wypieki, dlatego również postanowiliśmy coś u ciebie kupić. Czy to prawda, że w twoich wypiekach aż czuć emocje i magię? - zapytała mnie z ciekawością starsza Pani o lasce, a ja odparłam:

Szkolny kiermasz cukierniczyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz