Day 1

14 1 0
                                    

21.01.2023, 871 słów.
Dzień pierwszy: Opisz swoją osobowość.

Oto dzień pierwszy, myślę, że jest to jeden z trudniejszych dni i pewnie ten w którym mogę się trochę więcej rozpisać. Otóż dlatego moim zdaniem jest to trudniejszy bo zbytnio nie zastanawiałem się nad tym jaka jest moja osobowość więc myślę, że przy pisaniu tego trochę odkryję sam siebie, a wy bliżej mnie poznacie. Jestem naprawdę ciekawy ile słów zajmie mi ten rozdział, wy pewnie już widzicie ile on słów zajmuje ponieważ stwierdziłem , że przy każdym z nich będę zapisywać ile słów napisałem, ale dobra zacznijmy w końcu challenge. Jestem ambiwertykiem, tego jestem pewny, czuję się tak samo dobrze w towarzystwie jak i sam ze sobą. Przy ludziach jestem zabawny, wesoły, bardzo pewny siebie, mam wiele znajomych, potrafię też zachowywać się głupkowato lecz wynika to z tego, że zawsze lubię utrzymywać dobrą atmosferę czy chcę rozśmieszyć znajomych aby nie przejmowali się nadchodzącym sprawdzianem, lubię pocieszać ludzi, myślę że nawet mogę nazwać siebie typem „Therapy Friend" co ma swoje plusy jak i niestety wiele minusów. Jestem bardzo pomocny, lubię pocieszać i pomagać swoim znajomym, bez różnicy czy są dla mnie bardzo bliscy czy ledwo się znamy, nawet obcej osobie z chęcią pomogę. Więc z tego co widzicie mam dobre poczucie humoru, jestem pewny siebie, pomocny, mało kto mnie nie lubi, wprost ideał, prawda? No właśnie nie, jest też ta moja druga strona, otóż już wam to tłumaczę; od tego pomagania i bycia duszą towarzystwa mam swoje problemy, jednym z nich jest depresja, od długiego czasu uczęszczam na terapię. Kto by pomyślał, że taka szczęśliwa dusza towarzystwa może mieć depresję, czyż nie? Jak widać jest to możliwe, poza tym byciem wsparciem dla innych ja sam tego wsparcia i pomocy potrzebuję choć nie zawsze do tego się przyznaję, to jest jeden z minusów bycia Therapy Friend, mam wprost zakodowane w głowie aby pomagać innym, nie martwić ich swoim stanem przez co nawet jeśli psychicznie nie będę miał sił do czegokolwiek, będę potrzebował pomocy to nie poproszę o nią, nie raz już w takim stanie pomagałem moim bliskim gdy potrzebowali mojego wsparcia, przyzwyczaiłem się do tego, wiem że nie powinienem tak robić, ale nie chcę martwić moich bliskich tym w jakim stanie jestem szczególnie, że większość zna mnie jako tego zabawnego, wesołego Leona. Gdy okropnie się czuję, gdy coś mnie boli czy cokolwiek złego się ze mną dzieje nigdy tego nie pokazuję, naprawdę trudno jest rozpoznać u mnie kiedy jestem w tym stanie, a kiedy nie, walczę z tym, próbuję bardziej otwarcie mówić o swoich uczuciach, ale nie zawsze to się udaje. Przede mną jeszcze długa droga walki z depresją, ale jestem silny, ja i moi najbliżsi wierzymy, że uda mi się wyjść z tej choroby. Wracając do bycia Therapy Friend, jedną z wad jest właśnie to co napisałem wcześniej, nie ważne jak źle będę się czuł i tak zawsze komuś pomogę, zastanawiam się milion razy zanim coś napiszę aby tej osoby nie urazić, boję się, że jeśli przestanę pomagać moim znajomym oni mnie zostawią, że jestem dla nich potrzebny tylko po to aby być tym kołem ratunkowym, szczęśliwą duszą towarzystwa która zawsze pomoże. Prawda nawet jeśli tak jest to pomimo tego te bliskie dla mnie osoby zostaną i ja to wiem, lecz wiele lat temu wcale taki towarzyski nie byłem, wprost byłem swoją odwrotnością; zupełnie cicha myszka, boi się wielu rzeczy, bardzo nieśmiały, ma nie wiele przyjaciół, pomimo wielu kompleksów i tego jak życie go poturbowało jest szczęśliwy z tego co ma. Od tego czasu stałem się zupełnie innym człowiekiem; pewny siebie, zwalczyłem wprost prawie wszystkie swoje lęki, mam wiele znajomych, mniej kompleksów choć od tego czasu życie jeszcze bardziej mi nakopało w moje 4 litery przez co te bycie wymarzoną wersją siebie wcale mnie tak naprawdę nie uszczęśliwia. Prawda jestem z siebie dumny, z moich postępów i tego jak się zmieniłem na plus lecz po co to wszystko skoro nawet nie mogę być naprawdę szczęśliwy przez depresję. Pomimo wszystkich okropnych rzeczy które stawały mi na drodze zawsze szedłem przed siebie, dalej idę i zamierzam iść, nie poddawać się, jestem osobą upartą, a ja się uparłem, że uda mi się dojść do momentu w życiu gdy nie będę musiał się niczym przejmować, w którym będę w końcu szczęśliwy. Podsumowując wszystko co dzisiaj tu zapisałem; jestem osobą upartą, pewną siebie, zabawną, walczę o swoje zdanie, potrafię być głupkowaty, odważny, ale pomimo tego mam swoje słabości, mam wady i wcale taki idealny nie jestem jakby się innym zdawało. Sądzę, że mogłem się bardziej rozpisać i o wielu rzeczach nie wspomniałem, ale chciałem jedynie zrobić taki ogólny opis, myślę, że sam w stanie nie byłbym w stanie opisać bardzo dokładnie moją osobowość, potrzebowałbym pewnej osoby która mnie bardzo dobrze zna, wie co przeszedłem i zna mnie lepiej niż ja sam siebie lecz jest już po północy gdy to piszę i ta osoba już śpi. Moim zdaniem jak ja powrót po tak długiej przerwie od pisania nie poszło mi aż tak źle, prawda mogło być lepiej lecz jestem dość zmęczony po tygodniu i lepiej by było jakbym zabrał się za to w dzień, ale miałem motywację i wenę to napisać. Nie mogę się doczekać kolejnych dni i podsumowania wszystkich 30 dni. Jest to już koniec tego rozdziału, mam nadzieję, że spodobał wam się i czekajcie na kolejne!

30 days writing challenge [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz