Epizod pierwszy

34 2 0
                                    

• 12:47 godzina o której zawsze stoję przy szafce i wypakowuje książki z plecaka lecz zawsze ktoś musi mi w tym przeszkodzić •

- Livia! - krzyknęła moja przyjaciółka biegnąca do mnie z drugiego końca korytarza -

- Co tam? - zapytałam dalej wyciągając rzeczy z plecaka i odkładając je do szafki

- Idziemy na imprezę do Hendersona - powiedziała stojąc obok mnie i pomagając mi wyciągnąć wszystkie lektury i zeszyty

- Nie ma takiej opcji. Znowu się zakochałaś?

- Kiedy najpopularniejszy chłopak ze szkoły zaprasza nas na imprezę ty się nie zgadzasz ... Czemu?! - krzyknęła

- Bo wolę leżeć w łóżku i gapić się w sufit - powiedziałam zamykając szafkę i idąc w stronę drzwi wyjściowych

- Masz 18 lat powinnaś z tego korzystać - powiedziała Max idąc za mną

- Co ty tam bredzisz nie słyszę! - krzyknęłam zakładając słuchawki

- gówno - powiedziała dziewczyna stojąc na środku korytarza i pokazując mi środkowego palca

- też cię kocham! - krzyknęłam wychodząc ze szkoły - powodzenia na wf-ie - zaczęłam się śmiać

• W czwartki po szkole zazwyczaj jadę do domu lub kawiarni ale tym razem było inaczej •

- No to jestem - powiedziałam sama do siebie gdy zauważyłam napis ,, cmentarz ". Po czym wysiadłam z auta i przeszłam przez furtkę od bramy zatrzymałam się przy grobie z napisem Isabella Emma Miller

- Hej mamo - powiedziałam siadając na trawie - chciałabym ciebie przytulić i wszystko opowiedzieć. Tęsknię za tobą bardzo a to bardzo - mówiłam wyrywając trawę z ziemi

- Livia?

- hmm - usłyszałam za sobą głos więc automatycznie wstałam z ziemi i odwróciłam się

- Hej - przywitał się Henderson - wpadniesz dziś do mnie? Robię imprezę

- Wątpię

- No dawaj. Dużo fajnych osób będzie

- kto taki?

- Parker

- yhm słucham dalej

- No i inni - powiedział po chwili zastanowienia

- przemyślę tą propozycję

- Okej - powiedział uśmiechając się i powoli odchodząc

GoosebumpsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz