04 Luty, 2009
Dzisiaj był jeden z najgorszych dni jakie przeżyłem.
Moja mama trafiła do szpitala.
Zasłabła schodząc po schodach.
Jej nieprzytomne ciało leżące na samym początku schodów było pierwszym co zobaczyłem po powrocie do domu.
Bez namysłu rzuciłem się w jej kierunku żeby upewnić się, że oddycha.
Kiedy okazało się, że jej klatka piersiowa się unosi i oddech jest płytki, ale wyczuwalny, zadzwoniłem po pogotowie.
Zjawili się po niecałych 30 minutach.
Od razu zabrali ją do sali nie pozwalając mi być przy niej.
Czekając na jakiekolwiek wieści zadzwoniłem do państwa Jeon, którzy byli najbliższymi ludźmi dla nas prawie jak rodzina.
Myślałem, że Jungkook zjawi się z nimi.
Niestety kiedy małżeństwo przekroczyło drzwi szpitala w pośpiechu ich syn nie był z nimi.
Zapewne jest z Taehyungiem.
Zrobiło mi się przykro, wolał spędzać czas z nim zamiast chociaż na chwilę pojawić się w szpitalu i być przy boku osoby, która go wychowywała i była dla niego jak druga matka.
Ale nie mogłem nic na to poradzić, szybko zapomniałem o jego nieobecności, priorytetem w tamtym momencie była najbliższa mi osoba i jej zdrowie.
Mam nadzieję, że wszytko będzie dobrze.
Nie mogę jej stracić.
Wszytko zaczyna się sypać.
Moje życie to pasmo porażek.
Zaczynam myśleć, że to ja jestem porażką i psuje innym życie.
Nie chcę tego.
Nie wiem co robić.
Poddać się?
Not prereaded. Jeśli są jakieś błędy czy literówki możecie śmiało mnie poprawić.
CZYTASZ
DAYDREAM |P.JM X J.JK|
ФанфикJust like how your cold eyes play with me. I got attracted to that irrejectable lie. We were perfect, but you ruined us. To opowiadanie czysto fikcyjne, postacie przedstawione w opowiadaniu nie należą do mnie.