4.

114 5 1
                                    

Położyłam się na łóżko z myślą,że w końcu odpocznę. No właśnie z myślą.

Ten dureń jak na złość puścił na cały głos muzykę. Czy jemu do reszty odbiło?
Wstałam energicznie z łóżka i wyszłam z pokoju kierując się w stronę pomieszczenia skąd wydobywała się muzyka.
Pociągnęłam mocno za klamkę i zobaczyłam Gaviego który był bez koszulki..
Stałam jak wryta i obserwowałam jego ciało. Och czy on musi zawsze wyglądać tak cholernie dobrze? Nie stop Lily ogarnij się.

- Możesz przestać się tak we mnie gapić ? Wiem że ....- odrazu domyśliłam się co chce powiedzieć więc mu przerwałam.

- Kurwa możesz się ogarnąć? Nie jesteś sam w tym domu do cholery! - krzyknęłam.

- Jak się uspokoisz to wtedy pogadamy. A przy okazji chce ci powiedzieć,że wyglądasz jak burak - odpowiedział. Kurwa czemu moje ciało tak reaguje gdy go widzę?

- Oh, już się nie pogrążaj Gavira. Ty wczoraj miałeś burka na mordzie jak rzuciłam w ciebie twoimi majtkami. Nie pamiętasz tego? - dodałam po czym wyszłam trzaskając drzwiami.
Dopiero gdy znajdowałam się poza pokojem bruneta przypomniało mi sie po co właściwie tam poszłam.
Wzięłam głęboki wdech i ponownie pociągnęłam za klamkę.

-Juz się stęskniłaś?- zapytał kpiąco.

- Skończ tą twoją gierkę i ucisz tą muzykę! Ile razy mam ci mówić, że nie jesteś tu sam Gavira! - podniosłam głos po czym z chytrym uśmieszkiem przeleciałam wzrokiem po ciele bruneta i po prostu wyszłam z pomieszczenia.

1:1 złociutki.

__________________________________________
Dziś trochę krótszy rozdział ale następny będzie dłuższy!

From anger to love~Pablo Gavi Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz