Po tym wszystkim czas jakoś mijał. Faktycznie zatrzymałam się u swojej rodzicielki na drugim końcu kraju. Nie jest tak źle. Może ma małe mieszkanie ale przez pracę i tak większość czasu mnie nie było w domu. Dokładałam się jej do rachunków aby ją trochę odciążyć wzamian za to że mnie przyjęła. Mieszka ona sama od długiego czasu, rozstała się z moim ojcem i wyprowadziła sie od niego gdy miałam czternaście lat. Po jej wyprowadzę zostałam z ojcem a kończąc osiemnaście lat zamieszkałam z Dominikiem na wynajętym przez niego mieszkaniu. Z mamą zawsze byłyśmy w dobrych relacjach. Na początku czułam do niej urazę za zostawienie taty ale z wiekiem zrozumiałam, że czasem się tak zdarza.
Właśnie wróciłam z pracy i usiadłam do stołu z rodzicielką.
-Jak w pracy?
-Powiem Ci ze jak zwykle nawał pracy, chociaż szef dzisiaj był nie w sosie przez co jedna z dziewczyn ucierpiała na tym bo musiała robić nadgodziny.
Ogólnie to pracuje w biurze, nie jakimś specjalnym. Jestem sekretarką w firmie ubezpieczeniowej. Przez sytuację z wyprowadzką poprosiłam byłego pracodawce żeby mnie przeniósł do jednej z jego firm w moim rodzinnym mieście. Nie było z tym problemu dlatego teraz kontynuuje swoją pracę niczym się nie martwiąc, wrazie czego zawsze mam gwarantowany powrót do starej pracy.
-Smakuje Ci obiad?-z myśli wyrwała mnie mama.
-Oczywiście, ze tak. Głupio się Pytasz. -zaśmiałam się.-przecież twoje obiady zawsze były najlepsze.
-Cieszę się. Po dwóch długich latach dalej pamiętasz.
-Oczywiście! Jedz szybko.. ja dzisiaj zmywam..
Pozjedzonym posiłku, zmylam naczynia I poszłam do pokoju gościnnego. Od razu pan Pieszczich wskoczył mi na kolana i zaczął mruczeć. Jest to kot ktorego znalazłam na ulicy jakiś rok temu. Dominik chciał się go pozbyć ale mu nie pozwoliłam. Kot ma dopiero trzy lata. Pokochałam go a on wciąż jest mi wdzięczny za to że go przygarnęłam.
- Głodny jesteś..
-Mrrrau!
-Idziesz ze mną do sklepu?..
-Miau!
Mój kot jest bardzo inteligentny, nauczyłam go chodzić na szelkach i często chodził ze mną na zakupy. Sam potrafi sobie wybrać ulubioną karmę. Także często z nim rozmawiam a on potrafi mi odpowiedzieć.. No.. na swój własny sposób.
Ubrałam go i poszliśmy.
~•~•~•
-Halo..
-Hej mała co słychać? Nie odzywałaś się kilka dni.. Wszystko gra? -z Alekiem nie urwałam kontaktu.. zaprzyjaźniliśmy się. Od tamtego incydentu minęły dwa miesiące. Często gadamy i piszemy ze sobą.
-A tak wybacz proszę.. ciężki okres w pracy miałam, dzisiaj udało mi się wcześniej wyrwać..
-Rozumiem.. Nie powinnaś się tak przepracowywać. Tak wogole to co właśnie porabiasz..?
-Z Pieszczochem idę do sklepu.. zgłodniał.. -zaśmiałam się do słuchawki.
-Mrrrrau!
-Właśnie słyszę.. haha.. gaduła jak zawsze.. a jak w pracy, szef w pozadku?
-A powiem Ci, ze super.. przez to że często brałam nadgodziny i teraz w pracy będą rekrutację dostałam dwa tygodnie urlopu.
-To świetna wiadomość! To.. moze wpadniesz do mnie? Co ty na to..?
-No nie wiem.. muszę nad tym się zastanowisz.. tamte miasto wywołuje u mnie wiele złych wspomnień..
-Maleńka.. zastanów się I daj mi znać.. Lecę. Odezwe się jeszcze. Pa.
~•~•~•
Miło go usłyszeć. Chętnie bym wrocila tam nawet na parę dni ale minęły dopiero dwa miesiące.. Wszystko się jeszcze we mnie trzyma. Tamtego dnia w pośpiechu spakowałam się, wiele razy zdążyłam się jeszcze z Dominikiem sprzeczać. Tak naprawdę nawet nie wiem czy zabrałam wszystko z tamtad. Ale wiem na pewno że się całkiem odcielam od niego, usunęłam numer, zdjęcia wsumie to wszystko.
Gdy Wróciłam do domu był wieczór, nakarmiłam kota I wskoczyłam pod prysznic. Gdy leżałam już w łóżku chwyciłam za telefon i napisałam do Aleka.
《Hej.. Wsumie to nie mam nic lepszego do roboty więc mój urlop chętnie spędzę z tobą.😊》
Dosłownie od razu dostałam odpowiedź.
《Wiedziałem że się zgodzisz..! Od kiedy zaczynasz urlop?》
《Wsumie od jutra. Spojrzę jak jeżdżą pociągi, powiedz mi tylko kiedy mogę być u ciebie..》
《Nie sprawdzaj pociągu, jutro bede po ciebie.. sam przyjadę.. 》
《Jak to..? A praca..?》
《Zapomniałem Ci powiedzieć.. Od jakiegoś czasu pracuje zdalnie w domu.. jest to dosłownie kilka godzinek przed komputerem dlatego nie jest to żaden problem..😁》
《Okeey.. to widzimy się jutro..! Na ile mogę się u ciebie zatrzymać..? Nie chce sprawiać problemów.. 》
《Mała! Całe dwa tygodnie na mnie zarezerwuj.. Jutro będę u ciebie około godziny 19, spakuj się I wyśpi... Dobranoc ❤》
《Dobra to widzimy się.. do jutra 》
《Dobranoc😊》
Po zakończonej rozmowie odłożyłam telefon I zasnęłam.
Rano obudził mnie Pieszczoch I to był znak że pora wstawać. Zeszłam do kuchni. Mama jeszcze spi. Zrobiłam sobie kawę i wróciłam do pokoju. Wskoczyłam spowrotem do łóżka i otworzyłam laptopa. Jakieś oszczędności juz mam, nie są zbyt duże ale na wynajęcie niewielkiego mieszkania powinno mi starczyć. Przeszukiwałam portale i znalazłam.. bardzo ładne I niedrogie mieszkanko, do tego bardzo blisko miejsca mojej pracy. Perfekcyjne! Przybyłam sobie sama piątkę i napisałam od razu do właściciela.■Dzień dobry, jestem zainteresowana wynajęciem u pana mieszkania z ogłoszenia 25m². Chciałabym je obejrzeć. Ale czy jest możliwość spotkać się z panem za dwa tygodnie? Czy oferta będzie aktualna? Czekam na odpowiedź j z góry dziękuję. Pozdrawiam.■
Wysłałam ogłoszenie dopilam kawę i poszłam się ubrać. Jest lato, 30° na dworze musze wybrać że sobą naprawdę coś letniego. Ubrałam na siebie krotkie jeansowe spodenki z obdarciami na udach do tego biały top i trampki. Otworzyłam walizkę i zaczęłam pakowanie. Dosłownie niewiele bo w końcu to tylko dwa tygodnie. Wyjelam z szafy kilka kompletów bielizny, T-shirty, spodenki, jeansy, i parę sukienek. Najwazniejsza była moja czarna sukienka.. patrząc sie na nią wiem że jej nie mogę pominąć i muszę chodź raz wstąpić do klubu. Spakowałam jeszcze adidasy, buty na obcasie, sandały i strój kompielowy. Chyba wszystko. Spakowałam tez podręczny plecak, kosmetyki, dokumenty ichyba wszystko.
Odstawiłam bagaże w holu. Wyszłam na balkon i odpaliłam papierosa. Delikatnie się zaciągałam dymem rozmyślając o kimś kto jest perfekcyjny i właśnie do mnie jedzie. Długo go nie widziałam. Przed oczyma wciąż mam jego wyrzezbiony tors, długie blond włosy I te błękitne hipnotyzujące oczy. Przerywa mi pukanie.-Mogę..?
-Jasne! Chcesz jednego?
-A daj!
Stałyśmy chwilę z rodzicielką delektując sie nikotyną.
-Jedziesz gdzieś?
-A tak.. Miałam Ci przy obiedzie powiedzieć.. Jak już wiesz mam teraz dwa tygodnie urlopu.. Mój znajomy zaproponował żebym wpadła i się trochę oderwała od rutyny pracy.. już jedzie, powiedział ze będzie po mnie koło 19..
-A rozumiem.. Znajomy?..
-Tak poznałam go dwa miesiące temu i tak jakos sie złożyło że się zaprzyjaźniliśmy..
-No dobrze.. Tylko uważaj na siebie.. Zaopiekuje się panem Pieszczochem..
Rodzicielka uśmiechnęła się I mnie przytuliła.. Reszte czasu do wieczora spędziłam z nią..
----------------
❤❤❤❤
CZYTASZ
▪︎Impreza nigdy się nie konczy▪︎
Teen FictionPrzyszła po swojego faceta by go zabrać z imprezy ale ta impreza nie potoczyła się po jej myśli. -------------------------- Zwariowana historia wsumie bez sensu ***Długo nic nie napisałam a poprzednie to porażki więc nie oceniać 😘