♡3♡

194 8 0
                                    

Dzisiaj jest dzień, gdy wychodzę ze szpitala. Jak zwykle wstałem o 10 i zacząłem się ubierać w ubrania, które dała mi Emma. Była to najzwyklejsza bluza z kapturem i jakieś dresy, wziąłem walizkę i ruszyłem w stronw wyjścia gdzie siedział Hanagaki.

-skarbie- podszedł do mnie, pocałował mnie w głowe i wziął walizkę i poszedł w stronę dworu

-dziekuję, ale dam radę- zarumieniłem się lekko i skrzyżowałem ręce na klatce piersiowej

-tak, tak- uśmiechnął się dumnie, chwycił mnie za rękę i szliśmy razem do mojego domu, gdzie czekała na mnie siostra

~na miejscu~

-jesteście!- podbiegła do nas i przytuliła mnie

-a co ma nas nie być?- zaśmiałem się i poglaskalem Emmę po głowie

-nie żartuj tak- dziewczyna nadymała policzki i mnie puściła

-chodźcie do domu- powiedział nieśmiało blondyn

-juz, juz- odpowiedziałem mu i poszliśmy do środka, po chwili wszedłem do swojego pokoju i zacząłem sie rozpakowywać, a mój ukochany zaczął mi pomagać. Po jakiś 30 minutach usłyszeliśmy odgłosy otwieranych drzwi, więc poszliśmy zobaczyc kto to, gdy otworzyłem drzwi ujrzałem.. Chifuyu?

-szefie!- patrzał na mnie cały poobijany -Kisaki mnie pobił-

-Mikey! To nie prawda, on zaczął- przyszedł chłopak w okularach

-wejdźcie, porozmawiamy- wpuściłem ich do środka, zerknąłem przelotnie na Takemichiego "boi sie?" pomyślałem na widok jego twarzy

-a więc o co chodzi?- usiadłem na fotelu, a oni na pufach

-Kisaki mnie pobił, bo powiedziałem mu, że wisi mi hajs- Matsuno patrzał na mnie i na Takemichiego, który stał zza rogiem wraz z moją siostrą

-pobiłem go, dlatego że wisi mi hajs od 2 miesięcy- czterooki patrzał na Chifuyu jakby miał go zaraz zabić

-aha? Oddałem ci połowę, bo nie mam więcej- spojrzał niego i po chwili odwrócił wzrok

-dobra, dobra- wstałem i popatrzyłem się na nich -gdy Chifuyu będzie miał pieniądze to ci odda, daj mu miesiąc na uzbieranie i tyle- włożyłem rece do kieszeni

-ostatni raz, następnym razem pobije go znowu- wstał okularnik i podał rękę na zgodę

-postaram się oddać jak najszybciej- Chifuyu podniósł się z siedzenia i potrząsnął ręką z chłopakiem

-i cudnie- uśmiechnąłem się i poprowadziłem ich do wyjścia -papatki!- pomachałem do nich ręką, zamknąłem drzwi i ruszyłem do Hanagakiego i Emmy

-nie chcę go tu widzieć..- powiedział przestradzony, po czym mnie przytulił

-to nie będzie tu przychodzić- pocałowałem go w czoło i oddałem przytulasa

-kocham cię Mikey- pocałował mnie w usta trochę dłużej niż ostatnio. Oddałem mu czułości, wziąłem na rece i przycisnąłem lekko do ściany

-gołąbeczki większe ode mnie i Drakena- zaśmiała się dziewczyna, która podglądała nas

-EMMA!- energicznie odsunąłem się od blondyna i zaczerwieniłem. A chłopak tylko zrobił sie czerwony jak burak

-no co? Idźcie do pokoju i tak zaraz ide do Kenusia- ominęła nas i zaczęła ubierać buty

-a wiedz, że tak zrobimy- wziąłem Takemichiego za rękę i pociągnąłem go w stronę pokoju

-miłego!- wyszła i zamknięła drzwi

-Takemisiu~ - przycisnąłem go znowu do ściany

-M..mikey- patrzał na mnie z rumieńcem i zamknął po chwili oczy

-ja też cię kocham- pocałowałem go

~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Czy tylko ja uwielbiam te ship? Ps. W następnym rozdziale będzie niespodzianka ♡♡

ʚ❦ɞ To uczucie.. to miłość? ʚ❦ɞOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz