STYLE - Walentyłki

1.7K 39 144
                                    

Prolog

W tym roku w podstawówce South Park działała tak zwana poczta walentynkowa, każdy chętny pisał anonimową lub jawną kartkę walentynkową i wrzucał do pojemnika stojącego na korytarzu, kilka dni później dzieciaki z 6 klasy miały chodzić po szkole i rozdawać kartki adresatom.
______________________________________
POV: Kyle

W tym roku postanowiłem się przemóc i napisać walentynkę dla Stana. Dwa miesiące temu zerwali z Wendy dlatego miałem nadzieję że jego reakcja na wyznanie nie będzie negatywna. Przegadałem to już z Kennym, nie zdziwił się szczególnie gdy powiedziałem mu o moich uczuciach wobec najlepszego przyjaciela.
Polecił mi abym dał Stanowi walentynkę do ręki bez podchodów. Nie byłem jednak do tego przekonany. Gdyby Stan dostał moje anonimowe wyznanie miłości obserwował bym jego reakcje z boku.
Gdyby odrzucił tajemniczego wielbiciela, nie ujawniał bym się, a gdyby zainteresował się listem wyznał bym że to ode mnie.
Taki był plan. Po rodzinnym obiedzie wziąłem się za pisanie.
Nie było tak łatwo jak na początku myślałem, przychodziły mi do głowy same badziewia i nie umiałem napisać tego co chciałem mu przekazać.
Po dwóch godzinach intensywnego myślenia i żałosnych prób złożenia słów w jakieś sensowne zdania zrezygnowany udałem się do mojego brata Ika.
Gdy wszedłem do jego pokoju moim oczom ukazał się mój młodszy brat piszący walentynki. Nie jedną tylko cały stosik czerwonych serduszek.

- Ike co ty robisz?

- walentynki

- Ike myślę, że powinieneś wybrać jedną dziewczynę której dasz walentynkę

- jak dam walentynki wszystkim dziewczynom z przedszkola, któraś na pewno będzie moja

Podszedłem bliżej i wziąłem jedną z czerwonych kartek leżących na biurku. Przeczytałem w ciszy treść serduszka i zrozumiałem, że mój kanadyjski brat napisał to do swojej nauczycielki.
To już nie pierwszy raz gdy Ike zainteresował się w ten sposób swoją nauczycielką. Pamiętam jak dziś jego romans z przedszkolanką, myślałem że zmądrzał ale najwyraźniej się myliłem.

- jesteś za mały żeby podrywać dorosłe baby, znajdź sobie kogoś w swoim wieku

- .....nie

- zabieram to - odpowiedziałem i opuściłem pokój brata z walentynką w dłoni.
Jakim cudem ten mały sukinsyn ma takie powodzenie u starszych kobiet, to chyba jedna z nierozwiązywalnych tajemnic świata.
Miłosne wyznanie Ika zmieniło trochę moje podejście do sytuacji. Zamiast pisać wiersze o moim crashu napisałem po prostu:

Hej Stan bardzo cię lubię, ale tak lubię lubię. Chyba wiesz co mam a myśli ♡

Chwilę zastanawiałem się czy chłopak aby na pewno zrozumie co chciałem mu przekazać, ale ostatecznie schowałem liścik do koperty, zaklejiłem i zaadresowałem: Stan Marsh.
Następnego dnia rano wrzuciłem kopertę do skrzynki i poszedłem na lekcje.
______________________________________
POV: Stan

Tego dnia były walentynki, normalnie szukałabym prezentu dla Wendy albo pisałbym dla niej jakiś liścik, ale nie byliśmy już razem.
To była wspólna decyzja, mieliśmy problemy z naszym związkiem już od dawna a mimo to czasami łapię się na myśleniu o tym jak kiedyś było nam dobrze. Wtedy zwykle sięgam do szafki po piwo, rzadziej po coś mocniejszego.
Właśnie siedziałem na matematyce gdy do sali wparowała grupka osób z 5 albo 6 klasy. Mieli za zadanie rozdać naszej klasie walentynki które były dla nas przeznaczone. Craig, Tweek, Bebe, Clyde i Heidi dostali pierwsi, później o dziwo przyszła kolej na mnie. Po rozstaniu z Wendy nie sądziłem, że dostanę jakikolwiek prezent z okazji tego święta ale ewidentnie się myliłem. To co dostałem było w zasadzie kopertą, gdy zacząłem ją rozpakowywać kontem oka zauważyłem, że moja była również dostała walentynkę, średnio mnie to jednak obchodziło bo byłem zbyt zajęty rozrywaniem swojej.
W środku było coś co miało chyba oznaczać wyznanie miłości, nie byłem jednak do końca pewien. Na przerwie pokarze chłopakom - pomyślałem. Gdy zadzwonił dzwonek wszyscy rozmawiali na temat walentynek, chwaląc się swoimi prezentami. Gdy znalazłem moją paczkę zastałem Cartmana chwalącego się bombonierką którą dostał.
Wszyscy tak naprawdę wiedzieliśmy że sam ją sobie wysłał, a mimo to nikt się nie odzywał.
Trochę mnie to zdziwiło, Kyle zawsze w takich momentach dogryzał Cartmanowi albo wytykał mu prawdę a teraz stał cicho.

South Park || ONE SHOTY || Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz