🍗 Cartman na gastro 🔪

259 8 3
                                    

( Pierwsza część trylogii )

Wracał z zakupów, torby prawie pękały w szwach. Trochę warzyw, nabiał i mrożone pizze.
Wychodząc ze sklepu minął kilka żuli. Szedł w stronę swojego domu ciągle czując na sobie czyjś wzrok. Odwrócił się i zobaczył że jeden z żuli go śledzi.
Stuart McCormick szedł za nim od kiedy ten tylko opuścił sklep.
Mijając dom McCormicków uspokoił się z nadzieją że mężczyzna odpuścił. Nie wiedział wtedy jak bardzo się mylił.
Słyszał kroki zbliżające się do niego w zawrotnym tempie. Również przyśpieszył, Stuart nie zostawił tego bez odpowiedzi. Wystarczyła chwila by ich kroki przeszły w bieg.
Spaślak nigdy nie był dobrym biegaczem toteż mężczyzna bez problemu go dogonił.

Obezwładnił Cartmana pijackimi ciosami. Siłą wyrwał chłopakowi siatki z zakupami i uciekł z nimi slalomem.
Szatyn wrócił do domu trochę poobijany i bez zakupów. Gdy jego matka zobaczyła go w takim stanie prawie padła na zawał. Pobiegła do zamrażarki po pierwszą lepszą mrożonkę i przyłożyła do jego sinego policzka.

- Ptysiu - powiedziała łamliwym głosem
- Kto? Kto? Ci to zrobił? - wydusiła z siebie

Brunet milczał wbijając mordercze spojrzenie w podłogę.
Zostawiając spanikowaną rodzicielkę ruszył do swojego pokoju.
Był wkurzony, do tego stopnia że postanowił wybrać się do rezydencji McCormicków, dobrać się do tego starego skurwysyna i zgwałcić jego żonę. Drzwi jego pokoju trzasnęły z hukiem i chłopak zbiegł ze schodów.

- Ptysiuuu - zaświargotała Liane
- Zrobiłam obiad

Chłopak zmienił kierunek z domu McCormicków na kuchnię, usiadł przy stole i czekał aż rodzicielka poda do stołu.

- Budyń?! Dałaś mi pierdolony budyń!

- Skarbie, nie mamy na razie nic innego, zabrali ci zakupy

- Czyli ja mam wpierdalać budyń, a Kenny se żre pizze?!

- Jutro zrobię zakupy skarbie

- Zamknij pizde mamo!

- Ericu, uspokój się - podniosła głos kobieta

- Sama się uspokój! Wypierdalaj na zakupy!

- Ericu, nie. Pójdę na zakupy jutro, jak ci nie pasuje to nie jedz

- Jesteś chujową matką, umrę przez ciebie z głodu!

Po wymianie zdań z synem Liane posmutniała. Usiadła przy stole i wpatrywała się w miskę z budyniem jakby miała znaleźć w niej odpowiedź na zachowanie syna.

Cartman w tym czasie wrócił wkurzony do pokoju i zaczął obmyślać plan zemsty. Uznał że jego poprzedni plan był zbyt miłosierny. Powinien dogłębnie zniszczyć tego pijaka. Rozmyślanie nie zajęło mu zbyt dużo czasu. Im więcej zbrodni człowiek popełnia tym bardziej dochodzi do wprawy. Opuścił pokój i zszedł do kuchni, ostatecznie zdecydował się jednak zjeść trochę budyniu.

-----------------------------------------------------------

Technikum gastronomiczne, to właśnie tą szkołę wybrał spaślak po skończeniu podstawówki. Zrobił to z kilku powodów. Przede wszystkim szkoła mieściła się blisko jego domu, drugim powodem było darmowe żarcie ( gdy ktoś się z nim podzielił ).

South Park || ONE SHOTY || Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz