Wstając zastałam Gabriela spoglądającego na mnie od boku.
-Jak się czujesz ślicznotko?- spytał Gabriel ochrypniętym lekko głosem.
-Po wczorajszym? Jak nowo narodzona - zaśmiałam się, zdając sobie sprawę, że nie zdradziłam mu jeszcze swojego imienia. - Amelia. -rzuciłam.
Chłopak uśmiechnął się do mnie uroczo i oświadczył mi, że wybiera się do łazienki.
Łapiąc za klamkę i otwierając drzwi, stanął w bezruchu, tak jakby był przerażony, po chwili razem z Gabrielem wszedł do mojego pokoju Dawid, jednak widząc mnie zakrywającą się kołdrą, od razu pewnie założył, że nie mam ubrań, w błędzie nie był co prawda, ale widziałam, że nie był z tego powodu zadowolony.
-Macie chwilę i widzę was obydwóch na dole. - Nie dając nam odpowiedzieć, trzasnął drzwiami.
W tym momencie się przeraziłam, Gabriel poleciał jak poparzony do łazienki, a ja w tym czasie się ubrałam i zeszłam na dół.
W salonie zastałam brata z marną miną.-Wytłumaczysz mi do cholery co tu robił mój przyjaciel? W dodatku z tobą bez ubrań w pokoju?- podniósł głos.
To był Dawida przyjaciel? Kurwa. Przejebałam sobie, wiedziałam,że skądś kojarzyłam już tą twarz.
-Boże Dawid nie wiedziałam.- Usiadłam na przeciwko brata.
-Trzymaj się od niego z daleka, on nie jest dobrym materiałem na chłopaka, a tym bardziej dla ciebie. - Powiedział oburzony.
Chwilę później do salonu wszedł Gabriel.
-Mamy do pogadania, nie sądzisz?
Chłopak popatrzył się na Dawida z mieszanym uczuciem, chyba nie domyślił się, że jestem siostrą jego przyjaciela.
-Czy ja ci kurwa rucham siostrę jak nie ma cię w domu? - Dawid unosił się coraz bardziej, przez chwilę myślałam nawet, że zaraz go uderzy. - Zabieraj swoje rzeczy i jak ogarniesz co zrobiłeś to wtedy mi się pokaż, na tą chwilę nie chcę cię tu widzieć.
Gabriel skinął głową i poszedł zabrać resztę swoich ciuchów, nie minęło pięć minut, a chłopak wyszedł.Próbowałam rozmawiać jeszcze o tym temacie z bratem, ale zdawał się mnie ignorować. Wydaje mi się, że będzie mnie olewał przez cały tydzień, a później większość powinna wrócić do normy.
*Kolejna rozmowa z Haną. Oczywiście, że musiała do mnie zadzwonić i podpytać o szczegóły, a ja jako przykładna przyjaciółka musiałam jej o tym opowiedzieć, oczywiście bez szczegółów o moim przeżyciu z Gabrielem, ale fakt, że mój pierwszy raz był z przyjacielem mojego brata.
-Co ty mówisz?- Hana była mocno zdziwiona. - Ale był przystojny?- kiwnęłam jej głową. - No to co się przejmujesz, jeszcze się ułoży.
Jak boga kocham, lepszej osoby do porozmawiania o moich doświadczeniach nie mogłam znaleźć.
-Żartuję, mam nadzieję, że się chociaż zabezpieczyliście, jak wpadniesz to nie wiem czy Dawida to pocieszy.
-Tak mamo, zabezpieczaliśmy się, dzięki, że pytasz. - przewróciłam oczami.
Rozmowa ciągnęła się w nieskończoność, ale Hana była jedną z osób z którymi mogłabym przegadać całe dnie i się nie nudzić.
-Wpadnę po ciebie niedługo to pojedziemy na jakieś zakupy, zajmiemy ci główkę czymś innym. - I jak zwykle, nie dając mi dojść do głosu się rozłączyła.Pojechanie na zakupy nie było też najlepszym pomysłem, na miejscu oczywiście na miejscu gdybym nikogo nie spotkała to byłby jakiś cud.
Bo przecież nikt nie spodziewałby się, że właśnie tam będzie Gabriel ze znajomymi na kawie, los najwyraźniej nie chciał nam odpuścić.
Gabriel również mnie zauważył i puścił mi oczko, wracając do rozmowy z jednym z jego znajomych.
-Czerwienisz się, który to?- Powiedziała brunetka.
Kończąc mówić zamówienie, szeptem powiedziałam jej o jednym z grupki wymienionych chłopaków.
Trochę nie rozumiałam Dawida, czemu z jego powodu musiałam odpuścić tą relację? Przecież się przyjaźnią, co znaczy,że i tak byśmy się spotkali jeszcze nie raz.
Kupiłyśmy jeszcze Dawidowi jakieś przekąski z nadzieją, że jakkolwiek go to przekona i wracając, Hana odwiozła mnie do domu.
CZYTASZ
By accident
FanfictionJak to jest, nieświadomie przespać się z kolegą brata? I co jeśli żadne z was nie będzie chciało ciągnąć tej relacji? - przynajmniej początkowo było takie odczucie.