ḋώα

32 2 0
                                    

W drzwiach stał przystojny, wysportowany białowłosy chłopak. Jednak najpiękniejsze były jego oczy: prawe oko było nefrytowe, drugie-czarne jak otchłań. Allie miała wrażenie, że te oczy ją przyciągają do tajemniczego przystojniaka.

Chłopak widząc spojrzenie, jakim nastolatka na niego patrzy, zakłopotał się nieco i zarumienił. Alicja widząc to uśmiechnęła się delikatnie, rozładowując napięcie.

Nieznajomy odezwał się pierwszy:

-Dzień dobry.-Boże jaki on ma piękny głos...~myślała Allie.- Szukam Alicji Frost... Jak mniemam to ty?

-Tak... To ja. W jakiej sprawie przyszedłeś...?-rzucając mu spojrzenie, które miało świadczyć, że nastolatka chce znać jego imię...

-Ahaa... Nazywam się...-mama przerwała mu, krzycząc z łazienki:

-Al, może wpuścisz gościa!!

-Wejdź...nieznajomy.-Allie zaprosiła chłopaka i stanęła bokiem do niego opierając się plecami o framugę, umożliwiając przejście chłopakowi. Nieznajomy przechodząc obok Al, chwycił ją z rękę i nachylając się nad jej uchem szepnął:

-Mmm... Pięknie pachniesz...Czarodziejko.

-Jak się nazywasz, Panie Pięknooki..?-mruknęła miękko Allie do ucha Pięknookiego.

-Mmm...twój głos to muzyka dla moich uszu...-mówiąc to jedną ręką trzymał Allie w talii, drugą trzymał ją za rekę, a całe jego ciało delikatnie przyciskało się do ciała Al.

-Nie zapędzasz się białowłosy?-wymruczała.

-Białowłosy?...Niee. Nazywam się Lysander Blacky.

Ironia losu~pomyślała Allie.

-Al!! Miałaś wprowadzić gościa!!

-Juuż! Chodźmy do środka..-mruknęła.

-Nie ma mowy... Czarodziejko.-mrucząc to składał pocałunki, najpierw wzdłuż jej linii szczęki, a potem wzdłuż jej szyji.

-Nie za szybko Ly??

Westchnął z rezygnacją, dzięki czemu jego gorący oddech ,,popłynął" pod dekolt Alicji powodując u niej gęsią skórkę, lekkie drżenie i przyśpieszony oddech.

Trzymając chłopaka za rękę i wprowadziła go do środka.

Spadające gwiazdyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz