rozdział 4

3 2 0
                                    

Następnego dnia

Właśnie siedzieliśmy na kanapie w salonie jego brata i jego byłeś narzeczonej kiedy z radia popłynęła kolejna piosenka. Leo spojrzał na mnie z uśmiechem i zaczął śpiewać piosenkę, która właśnie popłynęła z radia zmieniając imię w niej.

- Elen, wrap me up in all your-
I want you in my arms
Oh, let me hold youI'll never let you go again like I did
Oh, I used to say
"I would never fall in love again until I found her"
I said, "I would never fall unless it's you I fall into"
I was lost within the darkness, but then I found her
I found you

Poczułam jak do moich oczu napłynęły łzy. Nikt nigdy dla mnie nie śpiewał i to w dodatku tak słodką piosenkę. Uwielbiałam jej słuchać przed moim wypadkiem. Z racji, iż pamiętałam dalszą część tej piosenki to zaczęłam razem z nim dalej śpiewać.

- Heaven, when I held you again
How could we ever just be friends?
I would rather die than let you go
Juliet to your Romeo, how I heard you say
"I would never fall in love again until I found her"
I said, "I would never fall unless it's you I fall into"
I was lost within the darkness, but then I found her
I found you

Kiedy skończyliśmy śpiewać zauważyłam, że Leo jest szczęśliwszy niż kiedykolwiek indziej. W jego oczach ujrzałam tańczące iskierki. Chwilę patrzył na mnie z szeroko uśmiechniętymi ustami, a po chwili podszedł do mnie i powiedział:

- Tak właśnie się czułem przed poznaniem ciebie. Czułem, że zgubiłem się w ciemności znajdującej się gdzieś głęboko we mnie, ale ty wszystko zmieniłaś. Nadałaś mojemu życiu wielu barw i ich odcieni. Dzięki tobie znowu czuję, że żyję. Przez wiele miesięcy obserwowałem cię z tego równoległego świata. Wszystko zaczęło się od tego, że zobaczyłem cię któregoś wieczoru siedzącą samotnie pośrodku ciemności. W dłoni trzymałaś żyletkę, którą robiłaś precyzyjne ruchy. Już wtedy wiedziałem, że masz w tym doświadczenie. Od tego momentu regularnie sprawdzałem co u ciebie słychać, bo coś w sposobie, w który uśmiechałaś się następnego dnia do swojego chłopaka sprawiło, że chciałem żebyś to na mnie w ten sposób patrzyła. A kiedy zobaczyłem cię w tym antykwariacie to wiedziałem, że to jest znak dla mnie. Musiałem zmienić twoje dotychczasowe życie. Pokazać ci wszystko to, co mogę ci dać jak będziesz u mego boku. Niestety to nie jest prawdziwy świat, ale mam nadzieję, że kiedy do niego wrócimy to nadal będziemy kontynuować naszą relację - mówił parząc mi głęboko w oczy. Kiedy zobaczył, że nie jestem w stanie nic powiedzieć to kontynuował - Chciałem po prostu żebyś wiedziała, że cię kocham. W dodatku bardziej niż kiedykolwiek ktokolwiek byłyby cię kochać. Każdy twój najmniejszy dotyk sprawia, że każda komórka w moim ciele ożywa. Każde twoje spojrzenie na mnie sprawia, że czuję się jakbym unosił się nad ziemią. Chciałbym ochronić cię przed każdym złem tego świata. Sprawić, żeby na twoich nadgarstkach nie pojawiały się nowe kreski.

Kiedy potop jego słów ucichł dalej stałam jak osłupiała. Z moich oczu spływały łzy, które opadały prosto na moją koszulkę. Nie wiedziałam co o tym myśleć. Chłopak, którego znałam przez krótki czas wiedział o mnie więcej niż ludzie, z którymi żyję nacodzień. W dodatku pokryjomu, w tym świecie od paru miesięcy mnie obserwował. Było to trochę niepokojące.

- Szczerze? Nie wiem jak do tego podejść. Muszę przyznać, że chyba zaczęłam coś do ciebie czuć, ale to jest zdecydowanie za mało żeby coś z tego stworzyć. Poza tym w prawdziwym świecie czeka na mnie Aleksy. Niby z nim zerwałam, ale nie będę miała dokąd pójść ani do kogo. Zaraz po tym jak się wychodzę będę musiała wrócić do smutnej rzeczywistości - mówiłam ze słyszalnym przygnębieniem.

- Będziesz mogła zamieszkać ze mną jeśli będzie taka potrzeba - powiedział Leo uśmiechnąć się do mnie z tymi swoimi słodkimi zmarszczkami przy oczach.

- Zapomniałeś, że mieszka tam twój brat i twoja była narzeczona razem ze swoim dzieckiem? - zapytałam przysuwając się do niego bliżej.

- Na spokojnie mogliby się przeprowadzić i w dodatku wesprzeć nas finansowo - odpowiedział patrząc mi głęboko w oczy oraz kładąc swoje dłonie na moich biodrach.

- Nie wiemy nawet czy leżymy w tym samym szpitalu. Może leżymy w kompletnie innych miastach? - nie dawałam za wygraną. Po zadaniu tego pytania poczułam jak jego palce zaciskają się mocniej na moich biodrach.

- Obiecuję ci, że obudzę się pierwszy i będę cię szukał po całym cholernym świecie do momentu, aż znajdę cię - rzekł z zaciśniętymi zębami. Chyba miał dość mojego przesłuchania. - Zrobię wszystko żeby cię mieć. Tylko muszę najpierw wiedzieć czy chociaż spróbujesz zbudować miłość z uczuć, które w tobie zakiełkowały - dodał zabierając jedną dłoń z mojego biodra. Następnie przejechał kciukiem po mojej wardze dokładnie przyglądając się moim ustom.

- Spróbuję - zdołałam wyszeptać z natłoku uczuć. Jego palec na moich wargach zdawał się pasować jak kolejny odłamek układanki. Leo słysząc moją odpowiedź nachylił się nade mną i złożył pocałunek na kąciku moich warg.

- Obiecuję, że tego nie pożałujesz - również wyszeptał. Następnie przyciągnął mnie do siebie zamykając w szczelnym uścisku.

Między życiem a życiem Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz