1.BEEING CLOSE IN A RAINY DAY

162 6 4
                                    


Mecz towarzyski pomiędzy Karasuno A Nekomą zakończył się wynikiem 2-1 dla kotów. Zrozpaczeni zawodnicy kruków wsiadali jeden po drugim do autokaru, którym mieli wrócić do domu.

 -Jeszcze raz bardzo dziękujemy za zaproszenie na mecz i gratulujemy wygranej- Takeda kłaniał się Nekomacie na pożegnanie. 

 Tokijski trener zaśmiał się.

 - Nie ma za co, skoro śmietnikowe wojny zostały reaktywowane, to jest to wręcz moim obowiązkiem, aby was tu zapraszać. Wiesz, jestem to winny temu staremu prykowi - uśmiechnął się.

 -Sensei!- Takeda, usłyszawszy swoje przezwisko, odwrócił się w stronę autokaru, z którego machał do niego Ukai - Jeżeli chcemy dotrzeć do Miyagi przed nocą, to najwyższa pora skończyć te romanse z przyjacielem mojego dziadka.

 Takeda westchnął głęboko, pożegnał się z mężczyzną, który śmiał się równie głośno, co trener Karasuno i wsiadł posłusznie do pojazdu, zajmując miejsce obok.Po sprawdzeniu obecności i upewnieniu się, że każdy, kto mógłby się źle poczuć podczas podróży (czytaj: Hinata) ma worek i chusteczki, drużyna rozpoczęła swoją pięciogodzinną drogę powrotną do domu.

 Po około dwóch godzinach jazdy w hałasie krzyczących, i co po niektórych - śpiewających, licealistów, zaczęła się straszna ulewa. Część drużyny zaczęła zawodzić, że nie będą mogli pograć na dworze po powrocie do domu, część się ucieszyła, a jeszcze inni nawet nie zwrócili uwagi, lub im ten fakt nie przeszkadzał. Finalnie, i tak każdy, co do jednego, zasnął, zmęczony meczem i ukojony do snu, dźwiękiem bembniących o dach autokaru kroplach deszczu.

 -A już myślałem, że się nie zamknął do końca drogi. Nareszcie chwila spokoju - westchnął Ukai.

 - To prawda, są momentami bardzo energiczni, jednak to dobrze, skoro są drużyną siatkarską. Z dnia na dzień są coraz lepsi i lepiej zgrani -nauczyciel przeciągle ziewnął - Ten dzień rzeczywiście był męczący, chyba też się prześpię.

 - Jasne, dam znać, kiedy będziemy dojeżdżać- kiwnął głową blondyn, wyciągając z plecaka opasły tom jakiejś mangi. Chwilkę później, okularnik dołączył do grona drzemiących nastolatków.

 ***

-Sensei?- mężczyzna poczuł szturchanie w ramię - dojeżdżamy do Miyagi. 

 Czarnowłosy zamrugał, poprawiając okulary na nosie. Rozejżał się dookoła, zauważając, że jest już ciemno na dworze, A deszcz nieustannie pada. Nagle zdał sobie sprawę, że leży on oparty o ramię siedzącego obok brązowookiego. Zerwał się jak poparzony do siadu. 

 -P-pprzepraszam- nerwowo zamachał dłońmi- nnie chciałem, naprawdę! Trzeba było mnie obudzić! Albo zrzucić od razu! 

 -Spokojnie, sensei, moja siostra nie raz mi tak zasypiała na ramieniu, jestem przyzwyczajony - uśmiechnął się.

 -Skoro tak - przeciągnął się, nadal zażenowany. 

Miał nadzieję, że nie obślinił mu ramienia.

 Autokar stanął na parkingu szkolnym, gdzie czekało już spore grono rodziców.

 - Wstawać, śpiące królewny, jesteśmy na miejscu! - krzyknął Ukai, budząc całą drużynę.

 Wszyscy zaczęli się powoli zbierać do wyjścia z pojazdu, Hinata z Kageyamą oczywiście na wyścigi.

 Kiedy po około kwadransie, pod szkołą zostali jedynie Ukai z Takedą, którzy do tej pory stali razem pod parasolem starszego z nich, aby nie zmoczyć listy obecności i zgód na samodzielny powrót niektórych z chłopaków, blondyn westchnął.

 - Ehh, teraz trzeba będzie biec aż do domu, żeby zbytnio nie zmoknąć. A mogłem jednak zabrać ten parasol z domu. 

 -Jeżeli chcesz, mogę Ci pożyczyć mój - odezwał się szarooki- mieszkam po drugiej stronie ulicy, więc nie mam tego problemu, co ty.

 - Naprawdę? Dzięki wielkie, Sensei, zwrócę ci go przy najbliższej okazji- ucieszył się trener, przejmując z ręki Takedy parasol, ocierając przez przypadek dłonią O jego dłoń.

 "Uuhh, scena niczym z mangi Shounen-ai" pomyślał, jednak postanowił nie mówić tego na głos.

 - To jak, do zobaczenia jutro, nie? - pomachał czarnowłosy, idąc w stronę pasów.

 - Do zobaczenia jutro- odmachał Ukai, kierując się w stronę domu, trzymając w dłoni czarny parasol. 

 ***

Witam w pierwszym rozdziale mojego pierwszego 30 dniowego wyzwania, nie wiem jak to będzie z publikacją, ale napewno będę pisać codziennie, więc najwyżej będę potem wrzucać np 2 jednego dnia.

 Z tego, co widziałam, to jest naprawdę mało rzeczy na polskim wattpadzie z tego shipu, więc postanowiłam to zmienić, bo bardzo lubię tą dwójkę i uważam, że byliby fajną parą.Do zobaczenia (oby) Jutro,

 Dare mo Inai

 P. S. Tutaj macie mój Crossover z Yuri on ice

 Tutaj macie mój Crossover z Yuri on ice

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
30 Days OTP challenge | Takeda x UkaiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz